Ze mnie zawsze bedzie niepoprawna optymistka, ale.. moze jednak komus wlazla pod nogi i ktos ja wzial do domu..? Roznie bywa, moja pierwsza lokatorka tez mi sie pojawila pod nogami kiedys w nocy, jak nic o kotach nie wiedzialam i bylam wielce zdziwiona ze chude, mokre kichajace a wcale chleba z pasztetem nie chce.. Tylko na psach sie 'znalam', ale ze to chude, mokre, kichajace na dworze siedzialo to wzielam, bo co mialam z tym potworkiem zrobic? Dopiero potem sie doksztalcalam, a zanim znalazlam forum i dotarlam do pani karmicielki z rejonu minelo..z 3-5 miesiecy.. Ale jak jej pokazalam fotki to lzy sie jej zakrecily, bo tez byla przekonana ze kocia nie zyje dawno. A teraz mam dwie i min. jedna/jednego tymczysowicza

pozdrawiam