piłowanie ryja o 6 rano... POMOCY

Dzień dobry,
dawno mnie nie było, bo mam niską tolerancję na czytanie o kocim nieszczęściu, na które nie jestem w stanie nic poradzić.
Mam stąd, czyli z miau dwa koty.
Rokiego, który ma teraz jakieś 16 lat i Zmorkę- jakoś pięcioletnią...
no i Roki zaczął ostatnio zawodzić o 6 rano. Już czwarty dzień.
Dotychczas robił to, jak miał pełno w kuwecie, albo pusto w misce, a teraz do tego doszła ta 6 rano.
Kot jest wykastrowany, więc raczej to nie wiosna.
Nauczony doświadczeniem, kiedy obudzony słyszę to zawodzenie, wstaję i patrzę, dokąd kot prowadzi.
Tyle, że teraz nie prowadzi do nikąd!!! Robię więc kurs: łóżko- miska(pełno) - kuweta (pusto) -łóżko.
między 6, a 7 jakoś tak ze trzy razy, za każdym razem wracając spać (o ile mogę).
Co ciekawe, koło 7 kot kończy swoją dziwną aktywność i też idzie spać- kładzie się obok mnie i zasypia.
o co chodzi?
jakieś pomysły? (poza duchem pani Zofii, byłej właścicielki mieszkania)
dawno mnie nie było, bo mam niską tolerancję na czytanie o kocim nieszczęściu, na które nie jestem w stanie nic poradzić.
Mam stąd, czyli z miau dwa koty.
Rokiego, który ma teraz jakieś 16 lat i Zmorkę- jakoś pięcioletnią...
no i Roki zaczął ostatnio zawodzić o 6 rano. Już czwarty dzień.
Dotychczas robił to, jak miał pełno w kuwecie, albo pusto w misce, a teraz do tego doszła ta 6 rano.
Kot jest wykastrowany, więc raczej to nie wiosna.
Nauczony doświadczeniem, kiedy obudzony słyszę to zawodzenie, wstaję i patrzę, dokąd kot prowadzi.
Tyle, że teraz nie prowadzi do nikąd!!! Robię więc kurs: łóżko- miska(pełno) - kuweta (pusto) -łóżko.
między 6, a 7 jakoś tak ze trzy razy, za każdym razem wracając spać (o ile mogę).
Co ciekawe, koło 7 kot kończy swoją dziwną aktywność i też idzie spać- kładzie się obok mnie i zasypia.
o co chodzi?
jakieś pomysły? (poza duchem pani Zofii, byłej właścicielki mieszkania)