Moje tymczasowe wnuczęta - już osiedliły się na stałe

Pewnego listopadowego dnia pojawiły się w naszym domu kocięta: panna Pysia i pan Maciek. Teoretycznie zamieszkały "na trochę", bo szukają w dwupaku DS. Praktycznie, to ten DS jakoś się wcale nie szuka a koty są słodkie, kochane, bardzo grzeczne i chyba jest im u nas dobrze. Ponieważ dotychczas były "tymczasami" u syna, więc nazywamy je wnuczętami.





