Strona 1 z 3

kto bardziej uparty?? walczymy str.3

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:27
przez carmella
Juz sama nie wiem, czy ja czy ona?? Pola jest uzalezniona od whiskasa. Daje jej czasami kitekata i friskisa, tez zjada. Nie chce, zeby ona jadla te chemiczne badziewnia. Chce zeby jadla miesko - jada tylko kurczaka. Kawaleczek ok 80 g ma przez pol dnia w miseczce i tak go je bo nic innego nie ma. Czasami jej tego kurczaka podgotuje, czasem tylko zaleje wrzatkiem. Zjada tez drobiowe serduszka (odkrylam pare dni temu!) Ale to wszystko co ona je, zadne zupy, zadne makarony, ryze, ziemniaki. Polasi sie na ludzka szyneczke, ale tylko co lepsze gatunki. Lubi mleko z zoltkiem.
niedawno kupilam jej dwie puszki hillsa. Nawet nie mowie mojemu J ile one kosztowaly, bo kot liznal dwa razy z pierwszej (lamb) i zostawil reszte - zjadl pies odkurzacz:)
Saszetke whiskasa Pola zjada w ciagu 5-10 min. Dwa dni temu zrobilam probe i dalam jej saszetke, za dwie godziny druga i potem jeszcze trzecia i wszyskie je zjadala od razu - normalnie to nie rzuca sie od razu na jedzenie tylko sprawdza co to i zjada dopiero za jakis czas.
RC - teraz ma dla kotow wybrednych zjada jako chrupki dla przechrupniecia sobie.
Czy wy macie doswiadczenia jak oduczyc kota od tego swinstwa w torebkach i nauczyc go jest zdrowo?? Jak ja przeglodze nawet na troche i daje potem cos co nie nalezy do jej ulubionego jedzenia to ona i tak nic nie je tylko czeka na swoje saszetki (ewentualnie kurczak moze byc)

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:41
przez zuza
Tja... no wiec akurat zupy, ryz, makarony i ziemniaki to ja sie jej wcale nie dziwie ;-) Zreszta to nie jest jedzenie dla kota przeciez :-)
Akurat puszki tych lepszych firm typu hills, eucanuba to ja sie kotom nie dziwie, ze nie chca, ani to nie wyglada ani nie pachnie...
Natomiast hills suchy to juz zupelnie co innego ;-) Probowalas jej dawac?
Sluchaj, a gdyby tak konsekwentnie tylko chrupki i miesko? Skoro w ogole cos z tego zjada to z glodu nie umrze przeciez.
Za jakis czas w koncu zapomni o W, po prostu jej go nie przypominaj.
Ze wcina whiskasa jak maszyna ja sie specjalnie nie dziwie... ile tam jest miesa (o ile to mieso w ogole), no tych produktow pochodzenia zwierzecego? 4%? No to ile by musiala zjesc, zeby osiagnac to samo co zje w kurczaku? Pewnie do tego dazy...
Zycze sukcesow w przestawianiu :-)
Szyneczka tez tylko jako smakolyk odrobina, a mleko z zoltkiem jak jej mleko nieszkodzi jest bardzo odzywcze :-)

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:50
przez carmella
Mleko jej nie szkodzi - tzn nie ma zadnych rewolucji, tylko ciut (he he he) bardziej smierdzace kupalki.
Wiem, ze kota nie powinno sie glodzic, bo siada wtedy watroba. tylko, ze nie wiem o jakim glodzeniu mowa? Wiadomo, ze tydzien bez jedzenia jej nie zostawilabym. Kiedys miala biegunke i jej przez 3 dni nie dawalam jesc i po tym mlocila wszystko (nawet miesko mieszane z ryzem!!), ale trwalo to krotko, bo jak sie objadla z tego co sie wyglodzila to znow strajk i modly do szafki z whiskasem

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:52
przez * Edi G.M. *
Cześć :)
Moja Fusia to chyba się z twoją zmówiła co do "złych nawyków żywieniowych" :(
Jak kupiłam RC do 10dkg męczyła przez tydzień :!:
A jak ma wołowinkę ( tylko surową!) albo kitiketa, to znika "to-to" z miski natychmiast i jeszcze kitka potrafi o dokładkę się upominać :twisted:

A wszystkie zdroworozsądkowe przemowy , typu że "świństwo" i "niezdrowe" to sobie mogę zachować dla siebie :(

Zrobiłam kiedyś eksperyment : kupiłam po jednej puszce ( ale dobrych marek ) i próbowałam co Fusieńka na to ?
Jednym słowem : :twisted: Wypięła si ę :twisted: i jeszcze mnie omiauuuuuczała ( długim miauuu z pretęsją w głosie, a co! ) że obiadku nie ma :roll:

Może pomieszaj saszetkę z czymś pół na pół , a potem zmniejszaj stopniowo ilość domieszki saszetkowej - u mnie to co prawda nie podziałało , ale znajomi w ten sposób przestawili kitkę na bardziej wartościowe jedzonko.

Pozdrawiam

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:54
przez zuza
Edi - jestes w dobrej sytuacji - na suchym niezlym i wolowince kot moze chodzic :-)

Co do glodzenia - kotu siada watroba jak nic nie je dluzej niz 3 dni. Nic to znaczy nic. Jak je nieduzo, to widocznie tyle mu wystarcza. Chyba, ze widac, ze zaczyna gwaltownie chudnac. No to wtedy pasztet...

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:59
przez * Edi G.M. *
W sumie nie jest źle - ale jak zdarzy się kiepski "wół" albo supermarketowcy czymś niejadalnym posypą "żeby dobrze wyglądało " to wtedy kot głodny( bo nie ruszy, Fe!) za to mąż zadowolony ( bo roladki wołowe na obiadek , mniam!) :lol:

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 14:59
przez carmella
teraz kota zostawilam w domku, a ja sobie pojechalam swietowac. Zostawilam pare szaszetek, zeby "tesciowa" sie nie musiala trudzic z jedzenie, ale ona lubi moja potwore, ze pewnie jej bedzie dogadzac mieskiem z zupy lub boczkiem. Na szczescie Pola nie zjada tego duzo (wiem, ze takie wedzonki to tez nie dobre dla kota) wiec nic sie raczej nie stanie. ale jak wroce to sie w sobie wzmoge i jakos ja wylecze z tej chemii - juz kiedys probowalam mieszac sucharki z whiskasem, ale na dlugo nie podzialalo. tzn z whiskasem zjadala, ale juz z kitekatem nie.

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 15:05
przez * Edi G.M. *
Kociaka jest dość trudno przestawić - mnie się nie bardzo udało - ale liczy się konsekwencja w działaniu 8)
Życze wytrwałości - a to nie takie łatwe jak piękny koci pysio patrzy na ciebie prosząco i prowadzi doszafki - o tak wiem coś o tym ... 8)

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 15:20
przez zuza
Edi - a bo wola dla kota to sie w najbardziej zaufanej budzie kupuje ;-)

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 20:17
przez carmella
zuza pisze:Edi - a bo wola dla kota to sie w najbardziej zaufanej budzie kupuje ;-)


tak tak !! koty wyczuja zle miesko !!

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 20:28
przez mysikluliczek
Na tytułowe pytanie zdecydowanie odpowiadam: kot. Ja nie potrafię się oprzeć temu proszącemu pysiowi :?

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 21:15
przez klara
Cześć! Ja może dużo doświadczenia nie mam, ale moja kotka na początku tęz uwielbiała saszetki W. Jak dowiedziałam się jaka to chemia to nieżle się namęczyłam z przestawieniem na mięso. Za to spróbuj suchy RC. Ja daje akurat persian, ale podejrzewam, że wszystkie są I klasa. Ostatnio kupiłam saszetke (bo akurat nie mogłam w tym momencie nic innego jej dać) to się wypięła i musiałam szybciutko jechać przez pół miasta po RC :lol: . A mięso musi być super świeże. Jak chcesz sprawdzić czy mięsko jest świeże- daj kotkowi- zawsze się pozna :lol: . Pozdrawiam i życzę powodzenia

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 21:19
przez carmella
klara pisze:Cześć! Ja może dużo doświadczenia nie mam, ale moja kotka na początku tęz uwielbiała saszetki W. Jak dowiedziałam się jaka to chemia to nieżle się namęczyłam z przestawieniem na mięso. Za to spróbuj suchy RC. Ja daje akurat persian, ale podejrzewam, że wszystkie są I klasa. Ostatnio kupiłam saszetke (bo akurat nie mogłam w tym momencie nic innego jej dać) to się wypięła i musiałam szybciutko jechać przez pół miasta po RC :lol: . A mięso musi być super świeże. Jak chcesz sprawdzić czy mięsko jest świeże- daj kotkowi- zawsze się pozna :lol: . Pozdrawiam i życzę powodzenia

Moja kota RC podjada tak jako przechrupka - nie jest to dla niej jedzenie. Mialam RC kitten (bo Pola ma jakies 7mies), teraz mam RC dla wybrednych. pies jej wyzera.

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 21:19
przez magpie
mysikluliczek pisze:Na tytułowe pytanie zdecydowanie odpowiadam: kot. Ja nie potrafię się oprzeć temu proszącemu pysiowi :?

taaa... :lol:

Re: kto bardziej uparty?? + nowe pytanie wlasnie zrodzone

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 21:36
przez carmella
NOWE PYTANIE WLASNIE ZRODZONE :
jezeli kota spokojnie potrafilaby wtrabic 4 saszetki karmy "supermarketowej"(=400g), a jezeli nie daje jej tego a tylko miesko to wtedy zjada jakies 100 - 130 g. (na dzien) Czy ona zjada tyle, bo jej tyle wystarcza. czy zjada tylko tyle, bo zjada byle troche oszukac zoladek??
Wiem, ze miesko to miesko, a whiskas +KK itp to takie puste "fast foody", ale czy te 130 g miesa na dzien 7miesiecznemu kotu wystarcza na caly dzien??????????? Ma na spodeczki tez suche RC, ale nie zajada sie tym :(
Polina jest bardzo kruchutka panienka, tylko wigoru ma za to pod dostatkiem