Strona 1 z 1

klopoty Rembrandta

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 6:50
przez feainne
o polnocy( juz mielismy isc spac) zaczal wymiotowac.Sam plyn, wode przypominajacy, 2 razy, chlustajaco :cry: trzymalam kota nad zlewem a z niego darlo, bozzzz kot wyraznie u mnie pomocy szukal, na rekach siedzial.Osowialy taki widac, ze chory.Przespalismy do rana, teraz cos tam suchego pochrupal, w kuwecie byl, kupal tez nie nalezy do twardych jak zawsze, raczej zmienionej konsystencji.Postanowilam wstrzymac mokra karme, suche ma caly czas w misce, zabrac mu, zeby sie przeglodzil, czy kotom sie tego nie robi??? Czy koty wybieraja sobie zawsze wolne dni na chorobowe?Teraz wyglada troche lepiej, musial chyba cos wrabac, wydawalo mi sie wczoraj, ze na robala polowal, cos jak pajak, moze zazarlo mi sie te zdobycz...albo jeszcze gorzej, na stole w dziennym pokoju lezaly resztki uszczknietego asparagusa, taki od pisanek, moze to chcial zjesc, qrcze to chyba trujace jest.

Mam jakos reagowac czy kota poobserwowac, poczekac? nie mam pojecia czy tu w Augsburgu jakis vet dzisiaj dyzur ma

Chory Rembrandt to jak chore dziecko, to nie tylko chory kot, to chory czlonek naszej rodziny

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 7:47
przez Ania Kulikowska
ojejku !!! a moze podac smecte??

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 8:33
przez zuza
Na podrazniony zoladek to akurat lepszy bylby raczej gotowany kurczak, a nie sucha karma. MOze byc na rzyklad gerber dla dzieci (taki przetarty, u nas to jest z serii naturalnie proste). To moze byc asparagus, widac bylo kawalki?
Jesli jest osowialy nadal, wyglada na chorego, to ja bym pojechala do weta.

Smecta to na rozwolnienie raczej jest. Nie na wymioty.

No nie wiem co poradzic, jesli kot wymiotuje i nie pije to sie odwadnia. Warto wtedy podac kroplowke, ale to latwo ocenic. Trzeba wziac skorke w dwa palce i odciagnac od kota. Jesli wraca szybko to odwodnienia ni ma. Jesli zostaje taka odciagnieta - to odwodniony. Jak nie mozna do weta to probowac napoic na sile.

No niestety, zwierzaki maja tendencje do chorowania w swieta :-(

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 16:06
przez feainne
spal caly dzien, cis niecos przekasil z miski suchego, popil woda.teraz zaczyna szalec z mysza, widac ze jeszcze troszke otepialy. Ma takie przerwy na zamyslenie.
Wymiotowal sama woda, nic innego tam nie bylo, tylko przezroczysty plyn.
A moze to klaki? wylaza mu, wyczesuje cale gory klakow taka gumowa szczotka, do tej pory podawalam mu maltpaste (te ze slodu jeczmiennego).Od tygodnia, moze wiecej nie podalam bo sie skonczyla a ja zapominalam zawsze kupic, moze sie nazbieralo tych klakow w brzuszku i chcialy wyjsc ta sama droga , ktora weszly?We wtorek kupie nowa tube, obiecuje solennie.

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 16:11
przez zuza
Jak sie bawi to tak zle z nim nie jest ;-)
Wydaje mi sie, ze jakby to byly klaki to bys je widziala w tym, co zwrocil :roll:

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 16:17
przez feainne
pewnie bym widziala, ale jak kocurkiem nad zlewem wywijalam to sie klaki rozmyslily :wink:
najwazniejsze, ze Rembrandt sie lepiej czuje, znowu skubnal szczypte "Nutro" , ulozyl sie T.Z.-owi za plecami i toalete przedrzemkowa uprawia.Pozdrawiam swiatecznie

PostNapisane: Nie kwi 11, 2004 22:18
przez Ofelia
Głaski i oby było lepiej :)

PostNapisane: Pon kwi 12, 2004 8:15
przez Kocurro
Na podrażniony żołądek podobno najlepszy jest kurczak z ryżem. Jakby wystąpiły inne objawy zatrucia pokarmowego (biegunka), to można kota kilkanaście godzin przegłodzić, ale nie można dopuścić do odwodnienia.
Koty chorują i rodzą najczęściej w święta i dni wolne od pracy, lubią też noce. To samo dotyczy dzieci.

PostNapisane: Pon kwi 12, 2004 16:55
przez feainne
Rembrandt ma sie doskonale, dzieki wszystkim za slowa otuchy.Zjadl ze smakiem mokre, suchym dopycha.
On dostaje tylko "gotowce", kiedys chcialam go uraczyc kurczakiem to popatrzyl na mnie tak jakbym go otruc chciala. W tzw.gotowcach tez wybrzydza, ma swoje ulubione, na inne nawet nie popatrzy.I wez tu czlowieku badz madry.Twarog beeee, jogurt beee chyba, ze od T.Z.-a z lyzeczki, ociupinke, dla towarzystwa.Zoltko tez beee, przeglodzony zje na raz pol porcji (kociej) cieleciny z indykiem.Jesli akutat nie jest glodny potrafi caly dzien podchody do pelnej miski robic i laskawie zjesc 100g porcji w ciagu calego dnia.Na opakowaniu jest napisane, ze dorosly, ok. 4kg kot powinien zjesc w ciagu dnia 4 takie porcje.Rembrandt dopycha tez suchym, wiec mu moze jedna porcja wystarcza.
A wogole to niejadek i juz.Laskawie zje z reki, nie z miski, na lapce musi byc nasypane to zje.
pozdrawiam poswiatecznie.