Bezdomne koty ranne, bez sterylizacji jak pomóc w Markach .?

Od roku dokarmiam bezdomnymi koty i zimą przychodziło ich na prawdę sporo .Teraz jest kilka.Zauważyłam ,ze jeden z nich wygląda jakby stoczył walkę lub wpadł w siatkę jaką zakładają kłusownicy.Ma takie cięte rany na łapach.chodzi normalnie.Jednak minął tydzień a jedna łapa jest wciaż żywo czerwona.czy jest ktoś kto moze opatrzyć lub ewentualnie zaszyć jesli trzeba rany. Nie ma opcji żebym ja go zawiozła do lecznicy, bo raz on mi sie nie da złapać , a dwa trochę sie boja kocich pazurów
Ale szkoda mi go i chciałabym pomóc.
Po za tym boje sie też niepotrzebnej ciąży.Jeden z tego stada jest na pewno samcem.
Bede wdzięczna za jakieś wskazówki
Ale szkoda mi go i chciałabym pomóc.
Po za tym boje sie też niepotrzebnej ciąży.Jeden z tego stada jest na pewno samcem.
Bede wdzięczna za jakieś wskazówki