Strona 1 z 2

zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 11:23
przez puma0251
25marca, w okolicach Baru Gocławskiego przy ul. Grochowskiej zaginął szary ( liliowy) kot brytyjski. Ma 2,5 roku, charakterystyczne, żółtawe oczy i złamany jeden kieł.
Jeżeli ktokolwiek mógłby pomóc w znalezieniu kotka - byłabym bardzo wdzięczna.
Wierzę, że mimo wszystko jest wielu uczciwych ludzi i kot wróci do nas, do domu. Nie napiszę, że to "tylko kot", ponieważ dla mnie jest to ważny członek rodziny, na którego cały czas czekam bo wierzę, że wróci:-(
Oczywiście odwdzięczę się znalazcy nagrodą pieniężną.
Tel. kontaktowy: 501 860 301

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 11:30
przez alix76
Puma, zajrzyj tutaj viewtopic.php?f=1&t=135270. Generalnie kota trzeba szukać, porobić papierowe ogłoszenia i rozwiesić w okolicy, znaleźć i powiadomić lokalne karmicielki. Szukać po zmroku, wołając po imieniu i grzechocząc chrupkami. Zawiadomić okolicznych wetów o zgubie, może ktoś znajdzie kota i zabierze do weta.
Kot czipowany?
Zaraz pewnie dostaniesz więcej porad.
edit: tu jest historia poszukiwań kota w Warszawie viewtopic.php?f=1&t=131501, sprawdziły się papierowe ogłoszenia w okolicy.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 13:45
przez vega013
1. Wywieś mnóstwo ogłoszeń z dobrą, wyraźną fotką kota i numerem czipa. Obiecaj nagrodę, ale nie podawaj wysokości.
2. Obejdź okoliczne (warto i dalsze) lecznice, w każdej zostaw ulotkę z fotografią kota i podstawowymi danymi, przede wszystkim numerem czipa.
3. Nawiąż kontakt z miejscowymi karmicielami, każdemu zostaw ulotkę.
4. Rozmawiaj z dziećmi i menelami. Menel zrobi wszystko za flachę, a dzieci są świetnymi obserwatorami.
5. Obchodź okolicę o świcie i po zmroku. Kiciaj, wołaj po imieniu, przywabiaj potrząsaniem puszką z chrupkami. Zresztą Ty najlepiej wiesz, na jaki odgłos reaguje Twój kot. Koniecznie miej ze sobą zapas ulubionego jedzonka i przysmaki.
6. Sprawdź piwnice i zakamarki, w których kot mógłby znaleźć schronienie (otwarte okienka piwniczne, śmietniki itp.)
7. Sprawdź w Straży Miejskiej i schroniskach.
8. Oprócz plakatów wydrukuj mnóstwo ulotek (plakaty mniejszych rozmiarów). Zostawiaj je wszędzie, gdzie tylko Ci pozwolą (np. małe sklepiki), dawaj ludziom, wrzucaj do skrzynek pocztowych, wtykaj za wycieraczki samochodów.
9. Pamiętaj, że nawet najbardziej rozpieszczony pupilek na zewnątrz może zachowywać się inaczej niż w domu. Jeżeli nie będzie chciał podejść do Ciebie, nie łap na siłę, bo kot zawsze będzie szybszy. Ucieknie i znowu gdzieś się zabunkruje. Daj mu jedzenie, obserwuj i zwróć się do nas. Złapiemy do klatki łapki lub podbierakiem.

Powodzenia :ok:

Niepotrzebnie czekałaś cały tydzień od zaginięcia kota. Pierwszy tydzień jest najważniejszy.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 20:26
przez puma0251
szukamy naszego kochanego kotka od tygodnia bardzo intensywnie.odrazu wydrukowalismy plakaty i naklejemy je wszędzie gdzie się tylko da.szukamy na czatach i stronach schronisk.szukamy po okolicy,znajomych,sąsiadach...wszędzie.
nasz kot od 3lat był wypuszczany na podwórko i zawsze się pilnował jak piesek.te kociaki są raczej przyziemne,nie skaczłotach i sie na nic na siłe nie wdrapują.
koty brytyjskie strasznie przywiązują się do właściciela,wiem,że on również cierpi i strasznie teśkni.straszna jest myśl,że moze został ukradziony bo naprawde sam by nie opuścił podwórka.w tak strasznej sytuacji jest ogromne sierpienie bo kotek jest członkiem rodziny i strasznie się go kocha.po co komu kot do ,którego się nic nie czuje,a komuś pęka serce.mamy nadzieje,że kot wróci a osoba,która go znalazła przyniesie kota i odbierze nagrode.strasznie w to wierze i nie moge nawet myśleć inaczej bo chyba bym zwariowała.BŁAGAM O POMOC.ODDAJCIE NAM NASZEGO KOCHANEGO KOTA.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 5:41
przez ewar
Ma 2,5 roku, a od trzech lat był wypuszczany? 8O

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 11:42
przez vega013
ewar pisze:Ma 2,5 roku, a od trzech lat był wypuszczany? 8O

Po co w ogóle był wypuszczany? Większość nieszczęść bierze się właśnie z wypuszczania kota. Wciąż to samo...


puma0251 pisze: BŁAGAM O POMOC.ODDAJCIE NAM NASZEGO KOCHANEGO KOTA.

Znaczy - my mamy oddać?
Jeżeli komuś się spodobał i ktoś go przygarnął, to już nie odda.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:02
przez Patmol
a jakieś zdjęcie kota?

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:16
przez Niacha
Smutne. :( :( :(

Ale sama mam wrażenie, że jakbym Florka albo Kropkę (też mam brytyjczyki) wystawiła na trawnik pod blokiem - to byłyby tam przez jakieś 2,5 minuty zanim by ktoś ich nie wziął (bo puchate, bo kolorki ładne).

Wasz kot dość długo tego uniknął.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:21
przez Patmol
a ja wzięłam rudego w typie brytyjczyka ze schroniska (oddany przez właścicieli z książeczką)
i chciałam mu znaleźć nowy dom -zrobiłam ogłoszenia w internecie
i dostałam kilka maili o treści (mniej więcej takiej)
"to na pewno mój kot
jak dawno go Pani ma?
poproszę o adres -przyjadę dziś odebrać


i tak się zastanawiałam -jak to wytłumaczyć
żadna z tych osób nie miała ani zdjęć kota ani książeczki zdrowia -ale wszystkie rozpoznawały na zdjeciach swojego kota

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:25
przez klauduska
no normalnie to się da wytłumaczyć. "ładny i za darmo" :roll:
to samo miałam z Frostem w typie SIB. wysyłali mi nawet zdjęcia niepodobnych kotów i mówili, że kłamię, że dopiero jak do mnie trafił został wykastrowany i po prostu nie chcę im go zwrócić :roll: :roll:

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:28
przez felin
puma0251 pisze:szukamy naszego kochanego kotka od tygodnia bardzo intensywnie.odrazu wydrukowalismy plakaty i naklejemy je wszędzie gdzie się tylko da.szukamy na czatach i stronach schronisk.szukamy po okolicy,znajomych,sąsiadach...wszędzie.
nasz kot od 3lat był wypuszczany na podwórko i zawsze się pilnował jak piesek.te kociaki są raczej przyziemne,nie skaczłotach i sie na nic na siłe nie wdrapują.
koty brytyjskie strasznie przywiązują się do właściciela,wiem,że on również cierpi i strasznie teśkni.straszna jest myśl,że moze został ukradziony bo naprawde sam by nie opuścił podwórka.w tak strasznej sytuacji jest ogromne sierpienie bo kotek jest członkiem rodziny i strasznie się go kocha.po co komu kot do ,którego się nic nie czuje,a komuś pęka serce.mamy nadzieje,że kot wróci a osoba,która go znalazła przyniesie kota i odbierze nagrode.strasznie w to wierze i nie moge nawet myśleć inaczej bo chyba bym zwariowała.BŁAGAM O POMOC.ODDAJCIE NAM NASZEGO KOCHANEGO KOTA.

Doprawdy? To może trzeba bylo kochać mądrzej i nie wypuszczać samopas...

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:32
przez Patmol
ważne jest bardzo -jak się szuka swojego kota
dać jakieś jego zdjęcie albo dwa albo trzy
a nie tylko pisać -liliowy kot z żółtymi oczami, wyglądający jak Brytyjczyk

podwórko było tak ogrodzone, ze kot nie mógł sam uciec?
był wykastrowany?
miał czipa?

miał adresówkę?

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:38
przez ASK@
Wiem, nie powinnam tego pisać ale napiszę.
Jak czytam słowa "zawsze wracał" to mnie zalewa krew. To zawsze może kiedyś się skończyć. Nie chcę być specjalnie brutalna ale zabranie kota przez "kogoś" to dla niego najlepsza opcja. Mogło mu się coś stać.Pełno jest możliwości. Może umierał gdzieś tam pod krzakiem bo trafił pod samochód, na zwyrodnialca lub psa...
Dziewczyno, wypuszczasz członka rodziny na podwórko.Nie zabezpieczone?Samego?W ruchliwym miejscu?

Współczuję bardzo.Ale to wy jesteście winni całej sytuacji. Teraz to tylko trzeb stanąć na głowie i szukać,szukać,szukać...Nagroda w ogłoszeniach swoje też robi.Dobrze je rozwiesić przy chodliwych punktach takich jak markety, kościoły, przechodnie, szkoły,przedszkola...Karmieciele powinni być powiadomieni.Ogłoszenia an Paluchu wpisane na stronę, śledzenie kwarantanny...
Nie będę sie powtarzać bo podsunięto wątki gdzie jest wiele rad i sposobów na szukanie.Każdy jest dobry.
Życzę powodzenia.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:41
przez felin
ASK@ pisze:Wiem, nie powinnam tego pisać ale napiszę.
Jak czytam słowa "zawsze wracał" to mnie zalewa krew. To zawsze może kiedyś się skończyć. Nie chcę być specjalnie brutalna ale zabranie kota przez "kogoś" to dla niego najlepsza opcja. Mogło mu się coś stać.Pełno jest możliwości. Może umierał gdzieś tam pod krzakiem bo trafił pod samochód, na zwyrodnialca lub psa...
Dziewczyno, wypuszczasz członka rodziny na podwórko.Nie zabezpieczone?Samego?W ruchliwym miejscu?

Mnie też. Takie "zawsze" w 95% kończy się tym, że kiedyś nie wraca.

Re: zaginął kot brytyjski.warszawa praga.błagam o pomoc!!!

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 12:46
przez vega013
ASK@ pisze:Wiem, nie powinnam tego pisać ale napiszę.
Jak czytam słowa "zawsze wracał" to mnie zalewa krew. To zawsze może kiedyś się skończyć. Nie chcę być specjalnie brutalna ale zabranie kota przez "kogoś" to dla niego najlepsza opcja. Mogło mu się coś stać.Pełno jest możliwości. Może umierał gdzieś tam pod krzakiem bo trafił pod samochód, na zwyrodnialca lub psa...
Dziewczyno, wypuszczasz członka rodziny na podwórko.Nie zabezpieczone?Samego?W ruchliwym miejscu?

Współczuję bardzo.Ale to wy jesteście winni całej sytuacji. Teraz to tylko trzeb stanąć na głowie i szukać,szukać,szukać...Nagroda w ogłoszeniach swoje też robi.Dobrze je rozwiesić przy chodliwych punktach takich jak markety, kościoły, przechodnie, szkoły,przedszkola...Karmieciele powinni być powiadomieni.Ogłoszenia an Paluchu wpisane na stronę, śledzenie kwarantanny...
Nie będę sie powtarzać bo podsunięto wątki gdzie jest wiele rad i sposobów na szukanie.Każdy jest dobry.
Życzę powodzenia.


Relacja z czwartku o kocie domowym wychodzącym
viewtopic.php?f=1&t=129282&start=1605
viewtopic.php?f=1&t=129282&start=1620
Teraz żałuję, że nie pomyślałam o zrobieniu Pingwinkowi fotek, szczególnie strzaskanej, zmasakrowanej strony pysia. Wstawiałabym w takie wątki z podpisem: "Kot domowy wychodzący".