Pruszkowianki, cmentarniaczki i pers ;-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 28, 2012 18:23 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo i niewes

Tasiemka dostała jeszcze raz antybiotyk. Nadal jest problem w górnych drogach oddechowych.
Te zmiany w płucach to są najprawdopodobniej stare zmiany po przebytym zapaleniu płuc.
Po zakończeniu antybiotyku będzie pełne badanie krwi, być może z markerem nowotworu płuc, jeśli laboratoria to robią. Zrobimy też jeszcze raz zdjęcie.
Co do śrutu, wygląda na to, że Tasiemce on na razie nie przeszkadza - jest w ścianie klatki piersiowej i płytko w szyi. Jak już będzie zdrowa, pomyślimy, czy go wyciągać, czy nie.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lip 28, 2012 19:30 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Biedna Tasiemka :( I podli ludzie, którzy zrobili jej taką krzywdę :(

W każdym razie, w następny weekend jesteśmy w domku, więc możemy pomóc z zastrzykami.. Choć Tasiemka pewnie nie będzie zachwycona ;)

Wielkie kciuki za wizyty kociakowe!

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lip 28, 2012 21:21 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Wygląda na to, że Tasiemka przeżyła sporo złych chwil w swoim życiu.
To taki kot, który totalnie ufa ludziom i szuka u nich pomocy, kiedy coś złego się dzieje, np. u weta ciężko ją osłuchać, bo mruczy i strzela baranki.
Ktoś wykorzystał to zaufanie i chciał ją zabić... Wskazuje na to umiejscowienie śrutu - ktoś strzelał w klatkę piersiową i głowę...

Dzięki za kciuki i chęć pomocy :).


A z innej beczki - kociaki dostały dzisiaj po raz pierwszy surową wołowinę. Do tej pory jadły tylko suche, bo trójka wolszczaków miała kłopoty z brzuszkiem. Prawdopodobnie z mojej winy, bo na początku, chcąc im dogodzić, dawałam im różne saszetki. Kłopoty biegunkowe minęły parę dni temu, stwierdziłam więc, że zaryzykuję z mięskiem.
No cóż... Rzuciły się jak wygłodniałe stado lwów. Początkowo starałam się karmić z ręki, w końcu postawiłam im talerzyki, bo przepychały się do mnie tłumnie.
ET się zapomniał i ugryzł mnie w palec, jego siostrzyczka początkowo syczała na mięso, ale potem rzuciła się z innymi. Staś też syczał na mnie, ale nie przeszkodziło mu to jeść mi z ręki :wink:

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie lip 29, 2012 0:58 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Super super, że ruszyłaś z ogłoszeniami.. widzisz.. mówiłam, że bezsensu wieźć je do mnie :)
Teraz jeszcze tylko Felka,Pszczolak i dzikusy i będziesz wreszcie miała spokoju trochę w domu ;)))

A ta mała niebiesko-biała zołza też ma zaklepany dom?

a tak serio.. ponieważ pewnie tu zaglądasz częściej niż do telefonu :twisted: , to Ci tu napiszę, że będę za dwa tygodnie w Wwie i wpraszam się do Ciebie na weekend, więc sobie nie planuj żadnych łapanek ani badań, bo będziemy cały weekend jeść i miziać koty :)
acha, więc jak Ci jakiś maluch zostanie to mogę coś zachachmęcić.. ewentualnie Pszczolaka :)
Od biedy też mogę Ci jakieś porządne zdjęcia porobić :P

Matkobosko a co to z parchem się podziało? Śrut jakiś ? Pewnie ktoś się bawił wiatrówką i strzelił w kotka.. :evil:
A to taki sympatyczny kot.. no co za...........

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie lip 29, 2012 1:29 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

wow, otworzyłaś przedszkole dla maluchów :)) ale one wszystkie takie wyględne, że się nie nabędą za długo.
Monika, gdyby trzeba było fizycznie pomóc w łapankach, albo podotrzymywać towarzystwa w "oglądaniu telewizji" - to pisz!

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Nie lip 29, 2012 2:05 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Śliczne te kociaki. Chyba wołowinka podziałała oswajająco?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14678
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 29, 2012 10:46 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Fleurka Ty Moni nie namawiaj na łapanki , bo znowu coś przyniesie do domu :wink:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie lip 29, 2012 22:21 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

zawsze możemy przeprowadzić krótki trening asertywności ;D
Obrazek

no, poza tym jakoś nie widzę, żeby długo zagrzewały miejsce u Moniki ;) sama bym brała... < marzyciel >

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Nie lip 29, 2012 22:33 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

patkazal: w przyszły weekend, pod nieobecność Moniki będę ogarniała towarzystwo kuwetkowo i kulinarnie, ale ponieważ dziś asystowałam przy zastrzyku Tasiemki, powiem tyle: pomoc bardzo się przyda!!!

I to nie ja będę tą od wbijania igły :twisted:

Monika zrobi zastrzyk w piątek przed wyjazdem i w niedzielę po powrocie, więc zostaje nam sobota tylko.

iskra: a kto to jest Pszczolak???

Jak będziesz u Moniki, to ja też chcę się załapać na jakieś dobre jedzenie :) :) :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie lip 29, 2012 23:00 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Dobra, dogadamy się jakoś co do soboty ;)

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon lip 30, 2012 7:31 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Pszczolak to jest ta grubaśna urocza szylkrecia , która wygląda jak pszczoła.. chociaż teraz to już chyba bardziej jak szerszeń :lol:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pon lip 30, 2012 17:25 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Trzmiel! :D szerszenie są duże i obrzydliwe, a trzmiele cudne, krągłe i futerkowe :D
Iskr - chyba nie zabierzesz Moni Cuda? :D:D weź może to niebieskie prześladujące :lol: pasowałoby Ci mrokiem i niebieskością do Saszy ;)

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Pon lip 30, 2012 21:26 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

A, właśnie, iskra, miałam Ci powiedzieć, że na razie nie bardzo jest potrzeba brania na tymczas ze schronu, bo maluchy siedzą razem, lubią swoje towarzystwo i wydają się zadowolone z życia. :) To nie jest tak, ze jest samotny maluch, który sam się nudzi i dziczeje. Malce w schronie mają bardzo dobre warunki, więc mogą spokojnie czekać w schronie na domki.

Reasumując: chcesz tymczasa, odkoć Monikę :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon lip 30, 2012 21:34 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

Anuk pisze:A, właśnie, iskra, miałam Ci powiedzieć, że na razie nie bardzo jest potrzeba brania na tymczas ze schronu, [...]


Jak to? A Marcinek? Jemu tymczas jest niezbędny, zwłaszcza teraz, gdy ma problemy z okiem. Jedynym jaki mu zostało :(
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Wto lip 31, 2012 7:41 Re: Pruszkowianki i cmentarniaczki (str.3) kolorowo...

mam już dwa dorosłe koty.. trzeci raczej odpada.. zwłaszcza nieoswojony - ze względu na moją Saszę.

edit : a co mu z tym drugim okiem?

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości