Strona 1 z 7

NIKOLA / NIKA już po sterylizacji... Szukamy DS :)

PostNapisane: Wto mar 27, 2012 9:41
przez najszczesliwsza
W godzinach wieczornych przy śmietniku "na trzepaku" pojawiło się 3 facetów, palili papierosy, pokazywali na coś...
Coś, to była kicia mała, która odważnie do nich podchodziła... Jeden z nich ją pogonił i poszli sobie. Wraz z facetami mniej więcej (ale pewności nie mam) w śmietniku pojawiło się pudełko. Jak wyszłam do kota to weszła do pudełka, na kicianie przyszła... Rzuciła się na jedzenie, brzuch wielki, mruczy... Głaskam, dupkę wypina. Mruczy... Wjeżdża samochód na podwórko, kicia biegnie prosto pod koła... Aż sobie z pozycji kucania siadłam na tyłek... W bieg za nią, złapałam, kierowca ją widział, zatrzymał się. Wzięłam za pazuchę i do domu. W transporter i do łazienki... Darła się przez moment, jak ją zamknęłam, szybko się uspokoiła. Czekałam godzinę przy oknie. Nikt jej nie szukał. Zdecydowałam się rozłożyć klatkę, kotę z dzieciem wykąpaliśmy... Dwa razy i tak rezultat daleki od umaszczenia z jakim przyszła na świat... Kicia pochłonęła tackę Winstona, wypiła całą miseczkę wody, przez noc zjadła suche. Nie płakała, dobrze jej. Siki śmierdzą niesamowicie, sika do kuwety, tam też ląduje kupka. Kotka ma powiększone gruczoły mleczne. Weta daje 70%, że jest kotna, więc przyjmujemy, że jest, obserwujemy... Sterylka na 6 kwietnia, chyba, że wcześniej się termin zwolni. Bo ciąża raczej nie jest wysoka. Jeśli ciąża jest. Kotka ma ładne stałe ząbki, wyglądają na nowiutkie, sama jest mała. Jest mniejsza od mojej Astki a są w tym samym wieku. Tak na "oko". Kicia jest grzeczna, rozmruczana. Na początku tylko jadła i spała, teraz zaczyna domagać się głaskania i zabawy.
Przeglądam ogłoszenia, na podwórku nie ma kogo zapytać o nią, w podwórku melina, meta i... i próby kontaktów mieszkańców kończą się psimi odchodami wsmarowanymi w samochody... Jak ktoś będzie chciał ją znaleźć, to ludzie mu wskażą gdzie mieszkam... Nawet jeśli ktoś się zgłosi, to przed sterylizacją nie oddam, to jeszcze kociak...
Dziś znalazła sobie miejsce i odpoczywa... Na moje koty szczeka!
Wczoraj przeszła przegląd u weta, uszy okej, pcheł brak, oczy czyste. Obserwujemy i bezpośredniego kontaktu z moimi kotami nie ma.

Fotorelacja:

W dniu znalezienia, jak dosychała po kąpieli:
Obrazek

Wczoraj, zdjęcie pierwsze do ogłoszeń... z braku laku... ale pięknieje!
Obrazek

Przed chwilą :D
Obrazek

Niech sobie zaistnieje na miau, może ją ktoś wypatrzy jakimś cudem. Ktoś "nowy" :)

Re: Nikola/Frida, a może Lena? Kociak kotny ze śmietnika, eh

PostNapisane: Wto mar 27, 2012 10:34
przez vailet
Fajna fotka dolna.Wygląda jak miś panda :kotek: :) Panduś już był może Panda?Musiała zwiać komuś do kocurów i ją olali właściciele :( U mnie na drzwiach od klatki jest ogłoszenie że komuś szaro biała kotka zaginęła.Pewnie wypuszczali,albo skoczyła przez okno bo nie było zabezpieczone.

Re: Nikola/Frida, a może Lena? Kociak kotny ze śmietnika, eh

PostNapisane: Wto mar 27, 2012 10:38
przez villemo5
Dziecko w ciąży... :strach:

Re: Nikola/Frida, a może Lena? Kociak kotny ze śmietnika, eh

PostNapisane: Wto mar 27, 2012 10:44
przez najszczesliwsza
villemo5 pisze:Dziecko w ciąży... :strach:


Takie czasy :(

Wet też był zaskoczony, mówił, że takie maleństwo to rzadkość...

Re: Nikola/Frida, a może Lena? Kociak kotny ze śmietnika, eh

PostNapisane: Wto mar 27, 2012 19:01
przez olafen
Biedna kotka.

W Pajęcznie kiedyś zaszła 6 miesięczna kotka, i nie przeżyła porodu, a tym którzy się nią zajmowali, nie przyszło do głowy ją po prostu ciachnąć :(

Koteczka śliczna.

Funia, też ma powyciągane cycuszki i też pewnie zaszła, więc ją ktoś wyrzucił.

Re: Nikola/Frida, a może Lena? Kociak kotny ze śmietnika, eh

PostNapisane: Wto mar 27, 2012 19:08
przez najszczesliwsza
Dla potencjalnych nowych opiekunów:

:arrow: Kicia jest grzeczna, spokojna, boi się dzieci.

:arrow: Ale głaskać i miziać to już się da i to każdemu, byleby miział...

:arrow: Kuwetkuje ślicznie i b. wyraźnie... (wyrazistość zniknie po kastracji)

:arrow: Je suchą Purinę i nie grymasi, ładnie pije wodę.

:arrow: Lubi być noszona na rękach, siedzieć na kolanach, byleby czuła ciepło człowieka.

Z defektów:

:arrow: Szczeka na inne koty

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 8:27
przez villemo5
Jak ja jakiś kocur zgwałcił, to się jej nie dziwię, że nie lubi kotów.

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 10:17
przez najszczesliwsza
Piękniejemy :mrgreen:

Obrazek

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 12:34
przez vailet
A my zaglądamy by popatrzeć jak pięknieje :)
Widziałam kiedyś jak mniejszą jeszcze kotkę. Napadł ją kocur i ona tak krzyczała nie miała widocznej rujki,bała się i on ją za gardło :evil: Kotka leżała na plecach,a on był 3 razy większy.Ja byłam na balkonie i moje wrzaski i rzucanie w kocura na nic się zdały.Na terenie przedszkola takie coś miało miejsce.Chwila moment i pewnie już zaciążyła :( Potem się rozbiegły,a kotka uciekała ile sił.

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 12:36
przez najszczesliwsza
Akt zapłodnienia nie jest dla kotki przyjemny.
Na końcu prącia kocur ma kolce.

U zwierząt jest to akt mający na celu wyłącznie prokreację.

U ludzi jest inaczej i wolałabym unikać antropomorfizacji, porównań do gwałtu.

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 12:45
przez vailet
Szczególnie takiej młodej,która pierwszy raz została tak potraktowana.Kocury są paskudne duszą,gryzą echch.Kastrowane też śmierdzą czy jest zapach jak u kotki?Jestem ciekawa czemu jej mocz capi.Mogła złapać bakterie drogą płciową,albo pęcherz :? Nie znam się :( Nerki w tym wieku chyba nie :roll:

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 12:47
przez najszczesliwsza
vailet pisze:Szczególnie takiej młodej,która pierwszy raz została tak potraktowana.Kocury są paskudne duszą,gryzą echch.Kastrowane też śmierdzą czy jest zapach jak u kotki?Jestem ciekawa czemu jej mocz capi.Mogła złapać bakterie drogą płciową,albo pęcherz :? Nie znam się :( Nerki w tym wieku chyba nie :roll:


Wet stawia po prostu na dojrzałą płciowo kotkę znaczącą teren, mam liczyć się z tym, że jak ją wypuszczę na pokoje, to zacznie mi znaczyć...

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 12:49
przez vailet
Wiem że jej zrobisz ten mocz mimo tego co mówi wet to nie jest duża kwota.Może wet ma rację,ale nigdy nie wiemy do końca.

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 13:14
przez ASK@
Śliczna.Dobrze,że ją zabrałaś. :ok:

Sąsiadka prygarnęła kotkę ,która mając 6 m-cy już urodziła. Bieda nie wiedziała jak się opiekować maluszkami. Teraz wiem,że to cud,że przeżyła.Jeszcze nie wiedziałam "z czym to się je". W tamtym roku ciachałam takie dzikie dziecko juz z brzuszkiem.

Re: NIKOLA / NIKA Kociak kotny ze śmietnika, ehh...

PostNapisane: Śro mar 28, 2012 19:25
przez olafen
Najlepiej ją wysterylizować i wtedy będzie wszystko jasne