Strona 1 z 3
łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Pt mar 23, 2012 9:41
przez dekamilka
16 03 2012 zaginął na widzewie w łodzi duży wykastrowany domowy kocur. Kotek jest biało rudy i miał niebieską obróżkę. Szukam go dzień i noc ogłoszenia itd i nic, a to już tydzień. Wabi się 724213141
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Pt mar 23, 2012 9:59
przez iwcia
dekamilka pisze:16 03 2012 zaginął na widzewie w łodzi duży wykastrowany domowy kocur. Kotek jest biało rudy i miał niebieską obróżkę. Szukam go dzień i noc ogłoszenia itd i nic, a to już tydzień. Wabi się Rudi POMOCY!!!!!! tel 724213141
Na Widzewie to znaczy gdzie dokładniej?
Widzew jest dość rozległy, w okolicy jakich ulic?
Rozpuszczę wici wśród znajomych, tylko muszę wiedzieć w jakiej konkretnie okolicy.
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Pt mar 23, 2012 10:51
przez kalewala
Dokładnie,
Podaj ulice, może mam kontakt do pobliskich karmicieli.
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Pt mar 23, 2012 12:44
przez dekamilka
przy ul B.Smetany. Dotarłam do pani Krysi od kotków, ale niestety go nie widziała, zaczepiam bez przerwy ludzi, ale nikt go nie widział, a jest bardzo charakterystycznym kotkiem i w dodatku przez białą klatkę i brzuszek dość dobrze widocznym w ciemności. Boję się trochę, że może wsiadł komuś do auta, bo uwielbiał wszędzie ze mną jeżdzić. Udało mi się przejrzeć nagrania ze szkolnego monitoringu i o 4 nad ranem pojawił się na placu kotek o takiej samej figurze, białym kolorze w tym samym miejscu, jak u Rudika, ale ze względu na jakość nie można do końca stwierdzic, czy ciemne plamy są rzeczywiście rude. Jstnieje jednak nadzieja.Przy okazji wspomnę, że Chodzi tu(podejrzewam, że to kotka)śliczna, właśnie z takim ubarwieniem ale zamiast rudego ma kark, tylne łapki ogon taki jasno bury w cieniu, a w słońcu mieni się na złoto, być może wiecie, że komuś zaginęła, chociaż czuje się tu tak dobrze i chodzi nawet w dzień, że to może taka "miejscowa".
Bardzo dziękuję za pomoc i czekam na dalsze wiadomości.
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Nie mar 25, 2012 10:50
przez dekamilka
witam, czy nikt nie wie nic o kotku? Do dziś go nie ma i nadal nikt nie widział na osiedlu, a coraz więcej osób sugeruje, że po prostu ktoś go wziął do domu. Pytanie tylko, czy chce oddać, a nie wie jak, czy niestety nie ma zamiaru. Błagam dajcie znać, gdyby u kogoś pojawił się nagle duży biało-rudy wykastrowany kocurek. Zawalam wszystko włącznie z pracą, bo cały czas poświęcam łażeniu,siedzeniu w oknie i przed kompem i oczywiście za znalezienie kotka nagroda. tel 724 21 31 41
pozdrawiam
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 8:00
przez kalewala
??
Kciuki ciągle trzymam
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 9:11
przez issey32
Może porozwieszaj ogłoszenia w okolicy, daj ogłoszenie do gazety, w najbliższych lecznicach. Zadzwoń do schroniska. No nie wiem co jeszcze by tu można...

za znalezienie.
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 9:16
przez issey32
Doczytałam, że ogłoszenia były.
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 9:52
przez Sihaya
Mieszkam w okolicy ulic Smetany, Haśka i Lodowej. Nie znalazłam żadnych ogłoszeń o tym kocie w tym rejonie na klatkach schodowych, na budynku szkoły, przy wejściach do marketów ani w pobliskich lecznicach.
Ciekawa jestem w jaki sposób doszło do zaginięcia kota? Możesz konkretnie opisać w jakich okolicznościach zaginął Rudi i w którym konkretnie miejscu. Czy kot miał mikroczipa?
Obiecuję mieć oczy i uszy otwarte. Kiedy w nocy wyjdę karmić moje bezdomniaki będę się rozglądała za takim rudzielcem.
dekamilko wstaw proszę fotki kota tutaj na forum.
Kota najlepiej jest szukać późnym wieczorem, nocą lub nad ranem kiedy panuje spokój. Przede wszystkim sprawdziłabym wszystkie krzaki, piwnice, do których kot mógłby się schować (nie ma ich wiele w tym rejonie bo większość okienek jest zamykanych) i pomieszczenia transformatorów (zwłaszcza tam pod schodami), zaplecza marketów na zewnątrz w Intermarche, gdzie są skrzynie i pudła, w których często bezdomne koty się chowają, a jeśli Twój kot znał drogę do domu to wiele razy sprawdziłabym okolicę bloku, szkolne i przedszkolne ogródki. Podpytałabym też dozorców - przychodzą do roboty na 4 rano - może któryś coś zauważył. Koniecznie porozmawiałabym też z weterynarzami w okolicy.
No i najważniejsze! Nie poddawaj się i szukaj! Ten kot się znajdzie!
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 11:03
przez dekamilka
ogłoszenia w gazecie były, dałam nawet komunikat w tvp3, ludzi tyle już pozaczepiałam, że teraz mnie pytają, czy już znalazłam. Byłam u weterynarzy i ogłoszenia powiesiłam, w piwnicach zaczęłam sprawdzac, ale niestety nie chcą wpuszczać, dozorcy też wiedzą i nie widzieli. Jedyne wiadomości mam od dzieci po zaniesieniu zdjęć do szkoły i widziały go teraz w poniedziałek kulejącego o godz 8 rano i 14, a we wtorek już podobno na przednią nóżkę nie chodził. Wczoraj nie pokazał się już wcale i boję się, że zaszył się gdzieś przez chorą łapkę. Chodzę i szukam go rano 5-6, potem ok 9, w ciągu dnia ile dam radę, wieczorem już wczoraj nie łaziłam, bo nie był nigdzie widziany ani razu i ja jak wcześniej chodziłam wieczorami, to też go nie spotkałam. W nocy mam nastawiony budzik i co godzinę jestem w oknie(mam bardzo dobry widok i wiele kotów widuję, niestety nie Rudaska). Rudik dokładnie zaginął przy ogrodzonym placu zabaw szkoły 199 i przedszkola "hulajnoga" od strony parkujących aut .
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 11:32
przez Sihaya
dekamilka pisze: Rudik dokładnie zaginął przy ogrodzonym placu zabaw szkoły 199 i przedszkola "hulajnoga" od strony parkujących aut .
Ale dokładnie jak? zerwał się ze smyczy? uciekł? miał na sobie jakąś obróżkę, smycz.
Odpowiedz na pozostałe pytania postawione w moim poście jeśli oczekujesz pomocy.
Domyślam się, że w stresie czytanie tekstu pisanego ze zrozumieniem niektórym przychodzi z trudem.
Ogłoszeń w lecznicy nie znalazłam, kiedy je wywieszałaś?
Dajcie też ogłoszenia tam, gdzie wspomniałam.
I co ze zdjęciami tego kota? Masz jakieś, to wstaw je tutaj.
Informacja w gazecie, czy w TVP3 nie dociera do wszystkich, a już na pewno nie do wszystkich Widzewiaków, dlatego tak ważne jest wywieszanie ogłoszeń w miejscach widocznych dla mieszkańców tamtego rejonu. To działa na zasadzie jedna pani drugiej pani... jeśli pani Zosia wychodząc z Biedronki zobaczy na drzwiach ogłoszenie, a potem przypadkiem usłyszy od sąsiadki, że ta właśnie takiego kota znalazła, to od razu skojarzy to z tym ogłoszeniem.
Jeśli Ci zależy na tym kocie, to wytapetuj ogłoszeniami z jego zdjęciem całą okolicę, zamiast tylko siedzieć, płakać i od czasu do czasu wyglądać przez okno - w dzień możesz w ogóle kota nie dostrzec, bo uciekinier pojawił się np. tylko wieczorem albo w nocy.
A jeśli dzieci tego kota widziały, to pewnie były pod opieką dorosłych, czemu zatem nikt go nie wziął na przechowanie, skoro prawie wszyscy wiedzą, że to może być Twój kot? Rudi nie daje się złapać?
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 12:51
przez dekamilka
Dzieci, które go widziały nie były z osobami dorosłymi(z tego co wiem) i twierdzą, że Rudi nie dał się złapać, ale tak naprawdę to już też do końca nie jestem pewna czy to był on, bo wczoraj-o czym nie pisałam-dostałam telefon właśnie od dzieci, które szły z opiekunkami , że Rudi jest na skwerku. Pobiegłam od razu i okazało się, że kota nie ma. Chodziłam i szukałam i w końcu natknęłam się na tego kotka, o którym wcześniej pisałam, że jest mylony i w dodatku zaczepiła mnie pani, która powiedziała, że jest jedną z osób, ktore go właśnie widziały i miał czerwoną obróżkę-to był niestety ten inny kotek. Te wszystkie informacje są tak sprzeczne, że już nie wiem co myśleć. Jeśli chodzi o lecznice to znam tylko Reksia i tą obok żabki i tam powiesiłam ogłoszenia. Mam tylko czarno-białą drukarkę, czy takie zdjęcia wystarczą, czy mam wywoływać zdjęcia do powieszenia(nie wiem jaki to koszt).
Jak mam wkleić tu zdjęcia Rudika?
Rudika wyprowadzałam początkowo na smyczy, a potem zaczął biegać, kiedy z córką siedziałam np na placyku wokół, aż wreszcie zaczął płakać pod drzwiami na dworek, więc bywało, żę sprowadzałam go na dół, a potem wołałam przez okno, on przychodził i schodziłam go wpuścić, a czasem wchodził akurat z sąsiadką. Zawsze miał obróżkę i tak było też tym razem-niebieska z podklejonym adresem i numerem telefonu. Szłam akurat po córkę do przedszkola, gdzie też go czasem na smyczy zabierałam, ale nie zdązyłam go zapiąć na puszor i pobiegłam po małą. Rudik nie pobiegł wcale gdzieś tylko spokojnie jak zawsze łazikował przy ogrodzeniu przedszkola. Po 15 minutach wróciłam z Jagódką i już go nie było.(mam nadzieję, że choć nie jest to stylistyczna wypowiedź to jednak zrozumiała)
W piątek(dzień zaginięcia), jak również w sobotę i niedzielę szukałam go do ok pierwszej w nocy i całe dnie, potem łaziłam np od 3 nad ranem. Już się gubię kiedy dokładnie, ale sprawdzałam różne przedziały czasowe i to naprawdę po kilka godzin, aż do bólu nóg. Cały czas jest podporządkowany pod szukanie i już wysiadam i tracę nadzieję. Codziennie przeglądam też ogłoszenia w necie i wrzuciłam gdzie mogłam o zaginięciu.
pozdrawiam
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 13:25
przez dekamilka
wydrukowałam trochę zdjęć na mojej drukarce-nie jest źle, choc nie widać rudego -lecę powiesić jeszcze ile zdąże przed odebraniem corki z przedszkola
pozdrawiam
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 13:43
przez kalewala
Ogłoszenia powieś w osiedlowych sklepikach, na drzwwach obok przystanków (na przystankach nie wolno), na tablicach ogloszeniowych przy klatkach schodowych. Dobrze napisać o nagrodzie za odnalezienie. Ja szukając jednego takiego kota wrzucalam ulotki do każdej skrzynki na listy..
Spróbuj popytać w ŁTOnZ i TOZ o karmicieli z Twojej okolicy, ŁTOnZ wydaje karmę dla kotów wolnozyjęych, może ma jakieś namiary - ja wysłłałam maila do wszystkich znanych mi prokocich widzewiaków..
zdjęcia wklejesz przez fotosika
Zdjęcie 500px na forum:
Oto Rudzik

lub
Miniaturka na forum (zdjęcie otworzy się w pełnym rozmiarze): Nowe!

Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur

Napisane:
Czw mar 29, 2012 20:46
przez magicmada
Porozwieszałabym ogłoszenia w każdej klatce schodowej. I ogłaszałabym go codziennie w Expressie i Dzienniku. Tak się odnalazł Arlekin, zagubiony też na Widzewie.
Poczytaj tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=104532&hilit=Klub+kot%C3%B3w+odnalezionych