Witam wszystkich na forum!
Jula, Ciebie rozumiem jak nikt.
Zarejestrowałam się tutaj bo chciała bym porozmawiać z ludźmi którzy zrozumieją mój ból, którego nie jest w stanie zrozumieć nikt z mojego otoczenia.
Tak....chodzi o odejście mojego Kotka, który był ze mną ponad połowę mojego życia. Zasnął w niedzielę, 19 maja....Pomogłam mu odejść.
Wiem, że postąpiłam słusznie, tego jestem pewna, jednak te obrazy przychodni weterynaryjnej ciągle stoją przed oczami a pustka i cisza w domu jest nie do zniesienia.
Taki mały Kotek a tak ogromną pustkę pozostawił i wielki smutek... Kotek zostawił nas w wieku 16 lat. To słuszny wiek i właściwie od jakiegoś czasu pojawiała się myśl, że kiedyś zabraknie mięciutkiego futerka i różowego pyszczka i nikt nie będzie na mnie czekał i sprawdzał każdych przyniesionych do domu zakupów.
Jednak o ile z odejściem się pogodziłam, bo Kotek był nieuleczalnie chory, o tyle nie idzie w żaden sposób znieść pustego domu i tego że nigdzie go nie ma, ze nigdzie nie mogę go znaleźć, ani na łóżku, a ni na krzesłach, ani w tych wszystkich zakamarkach w których lubił spać....
Nie mogę znieść braku miseczek i kuwety, widoku poobgryzanych przez niego jeszcze kilka dni temu roślin na oknie...przytulam się tylko do kocyka na którym ostatnie dni leżał...
Najgorsze są poranki i wieczory, bo rano pierwsze co robiłam to szłam powiedzieć "cześć" do niego i potem przy kawie siedziałam sobie z nim, a przed położeniem się spać też zawsze mówiłam "no to idziemy spać" i wąchałam to moje futerko, słuchałam mruczenia....ech dużo by pisać.
Kątem oka wydaje mi się, że go widziałam, ze właśnie przebiegł...potem wieczorem, przy oknie stał wazon z kwiatami ja przechodząc myślałam, ze to mój koci posąg siedzi na parpapecie i wygląda...ale to nie był Kotek...a ja w ryk....
Nie mogę funkcjonować normalnie, w głowie mam pustkę, nie mogę myśleć o niczym innym. Ciągle w głowie mam wspomnienia. Czuję się taka pusta, wszstko mnie w środku boli i nie mogę jeść.
Poniosło mnie z tym postem, wiem....i dziękuję wszystkim tym którzy go przeczytają w całości....
Bardzo mi źle