Jak pogodzić się ze stratą kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 03, 2017 7:27 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Witam
W poniedziałek musiałam pożegnać swojego ukochanego kotka Marselka... Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Nie potrafię.. od poniedziałku cały czas płaczę. Byłam przy jego uśpieniu do końca, był ze mną 15 lat.
Kiedyś Marsel miał problemy z nerkami po kastracji, ale daliśmy radę.. niestety teraz było ciężej.
Zaczęło się od tego, że kot schudł, następnie tył i znowu chudł. A jadł za dwóch. Ciągle był głodny. Na początku myśleliśmy, że może ma taki apetyt, a potem myśleliśmy o jakimś pasożycie. Kupiliśmy mu specjalną tabletke. I zaczęło być trochę lepiej. Niestety w poniedziałek musieliśmy podjąć decyzję o uśpieniu, bo kotek nie chciał już jeść ani pić.. wyczuwał co się ma stać. Przychodził w ten dzień, przytulał się.
Weterynarz powiedział, że kot miał raka wątroby​ z przerzutami już.

Martu

 
Posty: 2
Od: Sob cze 03, 2017 1:01

Post » Sob cze 03, 2017 17:47 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Smutne i bardzo Ci współczuję! Śmierć zwierzaka jest bardzo bolesnym przeżyciem, zwłaszcza jak się go kochało i traktowało jak członka rodziny. Mam dwa koty, które kocham nad życie, są moimi pierwszymi kotami i też kiedyś będę w podobnej sytuacji, zwłaszcza ze jeden z nich, ten adoptowany, non stop choruje i żyje ze śrutem w klatce piersiowej. Nie ma recepty na to jak sobie radzić z cierpieniem, tęsknotą i bólem po śmierci zwierzaka. Każdy przeżywa to na swój sposób. Wcześniej miałam świnki morskie, zawsze była jedna. Miałam z nią rewelacyjny kontakt i super więź. Dla mnie najlepszym lekarstwem po odejściu świnki był zakup następnej świnki. Jest to trudne, na tęsknotę skuteczne. Nie było od początku wielkiego uczucia, za to była odpowiedzialność za zwierzątko, obowiązek nakarmienia, posprzątania i przytulenia. Były łzy i tęsknota za tym wcześniejszym, które wyczekiwało na moje przyjście do domu, otworzenie lodówki, głos i dotyk ręki. Ta nowa się bała i była płochliwa. Ale z czasem ból zelżał i serce wypełniła miłość. Spadła ona pewnego dnia jak zasłona. Jak to mówią czas leczy rany. Może los postawi na Twojej drodze nowe futerko, które będzie szukało pomocy i opieki, ale można też pomóc temu: zaadoptować inne bezdomne i okrutnie potraktowane zwierzę przez człowieka. Nic nie dzieje się bez przyczyny, za to pustkę po ukochanym kocie zapełni inny kot. Decyzja należy do Ciebie. Trzymam kciuki i nie martw się. Pomyśl, Twój kocurek miał piękne życie, wspaniałą Panią i to, że go uśpiłaś, żeby ulżyć jego cierpieniu, to było najlepsze co mogłaś dla niego zrobić. Takich ludzi, którzy do końca walczą o swoje chorujące zwierzę, nie ma wielu, są tacy, którzy na wiadomość o chorobie kota, wyrzucają go z domu. Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję, że ta pustka zostanie wypełniona. Pozdrawiam:)
Kocham moje 8 łapek w domu:)
"Im bar­dziej poz­naję ludzi, tym bar­dziej kocham zwierzęta" /George Bernard Shaw/

stokrotka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 72
Od: Czw paź 06, 2011 22:09
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob cze 03, 2017 20:48 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Bardzo współczuję. Niedawno pożegnałam moją Szarunię - miała przerzuty. Wiem ,że boli i długo.Trzymaj się

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Pon cze 05, 2017 22:21 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Bardzo dziękuję za odpowiedź i wsparcie ! :-)
Myślę, że jeszcze sporo czasu minie zanim zacznę na to patrzyć inaczej. Chwilowo innego kota jeszcze nie chcę, nie wyobrażam sobie. Moja Mama ma, kota brytyjczyka, który nie przekonuje mnie do siebie, ale może zmieni się coś jeszcze. Obecnie myślę cały czas o Marselku i chcę go uwiecznić w formie tatuażu

Martu

 
Posty: 2
Od: Sob cze 03, 2017 1:01

Post » Pt sie 04, 2017 21:16 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Witam wszystkich.
Boże jak ja Was bardzo rozumiem...i serdecznie przytulam!
Ból,rozpacz,tęsknota,cierpienie rozrywają mi serce...

Lusia!Była z Nami 11 lat.
Moja Najukochańsza♡♡♡
Przyjechałam z zakupów,a Ona zakradła się za mną i skradła moje serce na zawsze!!!

Lusia♡Była z Nami tak krótko ,a tyle przeszła...

A teraz jest nic...pusto i głucho...dom wydaje się obcy i brzydki...taki nijaki...

Lusiu NAJDROŻSZA,NAJUKOCHAŃSZA ♡♡♡na zawsze pozostaniesz w moim sercu!♡

Dziękuję Wszystkim,że mogę tutaj być...
Żyję jak w amoku...

p.s.Wszystkich przepraszam, że zmieniłam mój pierwszy wpis.Zaglądam tu codziennie i to co napisałam wprowadza(ło)mnie w fatalny nastrój...wszystko odżywało ze zdwojoną siłą...dni mijają...a mi niestety nie mija...
Ostatnio edytowano Pt sie 25, 2017 19:52 przez Dorka ..., łącznie edytowano 1 raz

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Sob sie 05, 2017 23:26 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Dorka ... bardzo Ci współczuję :(
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3872
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sie 06, 2017 12:12 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

...pustka,tęsknota,rozpacz,ból,żal- rozrywają mi serce...
Nie przejdzie,nie minie,pozostanie na zawsze...

ankacom dziękuję...☆

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Nie sie 06, 2017 18:23 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Dorka,bardzo współczuję. Uwierz że z czasem łzy rozpaczy zamienią się w tkliwe łzy wspomnień. Ból zostanie zawsze. :cry:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Nie sie 06, 2017 18:56 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

To nie jest sprawiedliwe ze zwierzaki umieraja i cierpia :placz: najgorsze jest dla mnie uspienie musze zadecydowac zeby zabic swojego zwierzaka glupie to

Alice83

 
Posty: 197
Od: Pon maja 02, 2016 16:33

Post » Nie sie 06, 2017 19:17 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

asiek dziękuję ☆
Narazie nie potrafię wspominać dobrego...wracam myślami bez przerwy do ostatnich dni...rozkładam wszystko na czynniki pierwsze...nie umiem inaczej...
Wiem i jestem tego świadoma...że łzy moje za Lusią będą się lały strumieniami zawsze...raz mniejszymi raz większymi...pewnie z czasem nauczę się żyć,,na nowo,,...ale ta rana w serduchu nie zabliźni się...

Alice83 przytulam bardzo!
Rozumiem Cię i nie znam odpowiedzi na Twoje pytania:-(
Nie napiszę żadnych mądrych rzeczy bo amok i łzy blokują moje logiczne myślenie...

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Nie sie 06, 2017 19:28 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

asiek dla Szaruni ♡

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Nie sie 06, 2017 20:02 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Dorka na szczescie u mnie wszstko zdrowe,ale uspilam juz duzo psy koty. Najgorsze to zawsze byla ta decyzja ze mam zabic

Alice83

 
Posty: 197
Od: Pon maja 02, 2016 16:33

Post » Nie sie 06, 2017 20:15 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Alice przepraszam, źle zrozumiałam...Oby zdrówko dopisywało Im przez lata całe!

Ta decyzja jest okrutna...nigdy nie zapomnę tych oczu♡,które na mnie spoglądały tuż przed...
Okropnie się miotałam...targają Nami wtedy takie emocje...

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Pt wrz 01, 2017 10:28 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Witam, to mój pierwszy post na forum(mimo, że czytam od jakiegoś czasu ale dzisiaj musiałam założyć konto i się z kimś tym podzielić) i niestety bardzo smutny.
Kilka dni temu przygarnęliśmy kotka - jak się okazało później - kotkę. Urodziła się w szopce. Miała ok. 2,5 miesiąca, gdy ją wzięliśmy nie była zaszczepiona ani odrobaczona.
Kotka była pełna energii i skora do zabawy. Sama od zawsze w domu miałam koty jak i psy ale ten kociak był naszym pierwszym, takim prawdziwym naszym. Dziś nad ranem ok. 5 obudziła nas okropnym miauczeniem, wręcz wyciem połączonym z płaczem. Słaniała się na nogach, skręcało ją, ledwo oddychała. Nie wiedzieliśmy co zrobić. Żaden z weterynarzy nie odbierał telefonu mimo, że uwzględnili, że w nagłych przypadkach są pod telefonem. Odebrał dopiero weterynarz z miejscowości oddalonej o 30km (!). Nie było nawet chwili zawahania, pojechałam z nią. Dostała tabletkę, zastrzyk i usłyszałam, że popołudniu raz jeszcze mam się z nią udać do weterynarza. Niestety nie zdążyłam.. Malutka schowała się pod łóżko gdzie było jej najukochańsze miejsce. Nie było mnie chwilę a gdy wróciłam do domu znalazłam ją już bez ducha. Leżała tak jakby ostatkiem sił wydostała się spod łóżka i nas szukała. Czuję się okropnie, ciągle lecą mi łzy, oboje obarczamy się winą. Wczoraj jeszcze późnym wieczorem się z nią bawiliśmy a dziś już jej z nami nie ma.
Nie myślę nawet o nowym domowniku bo wiem, że na razie nie dam rady. Psychicznie.
Była z nami tak krótko ale i tak skradła nasze serca..


Żalę się tutaj wiem, ale wiem też, że dzielę tym z ludźmi, którzy przeszli przez coś podobnego i tak samo jak my kochają zwierzęta.

Jest trudno.

MaggieGreene

 
Posty: 1
Od: Pt wrz 01, 2017 10:02

Post » Pt wrz 01, 2017 18:05 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Dzień dobry Wszystkim.

MaggieGreene♡przytulam Cię z całego serca! i doskonale rozumiem!
Jest trudno-bardzo...to prawda!
My Wszyscy tutaj to przechodziliśmy...i przechodzimy.
Nie obwiniajcie się!Wiem, łatwo powiedzieć!
Czułam i czuję podobnie...dni mijają, a ja wciąż powracam do tamtych chwil...

Chcieliście pomóc i to jest najważniejsze! Kochaliście z całych sił i Ona to wiedziała!
Czas pozwoli Wam na początek ,,oswoić,,się z tą stratą...
U mnie dziś mija miesiąc, a wciąż boli tak samo,łzy płyną jak płynęły...

Nasi ,,MALI,,przyjaciele na zawsze pozostaną w Naszych sercach♡♡♡

Ja jestem niedługo po stracie i nic mądrego napisać nie potrafię, ale ściskam Cię mocno!

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 241 gości