Jak pogodzić się ze stratą kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 09, 2018 5:53 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Bardzo współczuję, Mamaszarusia :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sty 10, 2018 17:37 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Witam Wszystkich serdecznie...

LunaFreya❤️
Mamaszarusia❤️

Przytulam i szczerze współczuję

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Sob mar 10, 2018 20:24 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Mnie wciąż brakuje mojej kotki :(
Naszemu kocurkowi też brakuje towarzystwa :( Smutno.

Czy to nigdy nie przestanie boleć?

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob mar 10, 2018 22:31 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

KubaTST pisze:Szczerze współczuje straty kotka. Ja też przeszłam przez podobną stratę (u mnie pojawiła się panleukopenia) i też przegrałam powiedzmy heroiczną walkę o kicie życie.
Okazało się, że lekiem na ból po stracie okazał się drugi kot... na którego czekaliśmy wszyscy też "bezpieczny" czas, który poświęciliśmy na odkażanie wszystkiego co się dało.
Chyba nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to, jak poradzić sobie ze stratą kota. To trochę tak, jak utracić kogoś bliskiego z rodziny, w końcu kot też jest jej częścią, trzeba po prostu czekać. Kiedyś w głębi siebie poczujesz, że jest to ten czas kiedy chcesz pomóc innemu kotu, kiedy może dojdziesz do takiego wniosku jak ja, że Ten Kot pojawił się po to, żeby otworzyć Ci oczy, po to, żebyś jeszcze bardziej pokochała koty. Nic nie dzieje się bez powodu, a wszystko ma swój sens...
Pozdrawiam.



Zgadzam się w pełni my straciliśmy 2 koty od razu przez przypadek ukryły się w samochodzie pod maską .Ktoś widział szukaliśmy ich ale niestety nie wróciły do domu.

mika1

 
Posty: 1
Od: Sob mar 10, 2018 22:25

Post » Nie mar 11, 2018 18:50 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Ty$ka pisze:Czy to nigdy nie przestanie boleć?

IMO nie, i chyba nie powinno... jak po stracie bliskiej osoby, nieważne, dwunożnej czy czworonożnej, powinno zostać takie trochę bolesne, trochę słodkie miejsce w pamięci i w sercu.
Z tym że nasz kot odszedł po prawie 17 latach z nami i dość długiej walce z nowotworem, kiedy jedyne, co pozostało to pozwolić mu odejść. Przez wiele lat z nami mieliśmy mnóstwo radości z codziennego życia w jego towarzystwie. Pewnie inaczej byśmy to odczuwali, gdybyśmy stracili młodego kota, który mógł jeszcze długo z nami zostać...
Teraz znowu mamy dwa koty. Przez jakiś czas po śmierci Kociego była sama Tycia, ale wydawało nam się, że jest jakaś osowiała. Pierwszy weekend po jego odejściu kiedy wyjechaliśmy i zostawili ją samą w domu, zarzygała nam z nerwów całe mieszkanie. Myśleliśmy, że zachorowała, ale przeszło jej jak ręką odjął po naszym powrocie - dopiero wtedy sobie uświadomiliśmy, że biedna kota nigdy w życiu nie była nigdzie sama (bo była u nas od maleńkości, i zawsze był z nią Koci, starszy od niej o 5 lat).
Po paru miesiącach przygarnęliśmy małą kotkę, i Tycia na początku na nią była zła, ale teraz dość dobrze się dogadują, choć nie jest to taka miłość jak panowała między Kocim a Tycią.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt mar 16, 2018 23:40 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Moj ukochany Muniek, wspaniały rudzielec, mój dwuletni "maluszek" wyszedł z domu 06.03 i jeszcze nie wrócił. Jestem przerażona, ze go wiecej nie przytule, nie spojrze w jego rude oczka. Jest wykastrowany i na dzewczyny napewno nie poszedł. Co się z nim stało, gdIe jest, czy ma co jeść, czy żyje? Już tak myślę, że wolałabym znaleźć go nawet martwego, pożegnać się z nim, ale wiedziałbym co sie z nim dzieje. Przeszla żałobę, tęskniła i płakała, ale by w koncu by minęło. A tak ciagle myśli co sie stało? Nie mialam szansy na pożegnanie.
Nie potrafię sobie z tym poradzić, obwiniam siebie i to ciągłe wrażenie, że on wyszedł i zaraz wróci, że czeka na mnie żeby go wpuścić. :cry:

Kamilamm

 
Posty: 9
Od: Pt mar 16, 2018 23:24

Post » Wto mar 27, 2018 19:42 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Nie przestanie boleć! Boli tak samo jak 8 miesięcy temu... a może bardziej?

Kamilamm z całego serca trzymam kciuki żeby Muniek wrócił!!!!!!!!!

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Wto mar 27, 2018 19:47 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Właśnie dziś został znaleziony. Martwy w innej części miasta, przejechany, nie wiadomo jak tam sie znalazł. Czy ktoś mu pomógł? Na pewno. Sam nie oddalał sie od domu. Straszny żal.

Kamilamm

 
Posty: 9
Od: Pt mar 16, 2018 23:24

Post » Wto mar 27, 2018 20:37 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Współczuję bardzo.
Ale niestety taki los może spotkać każdego kota wychodzącego.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto mar 27, 2018 20:45 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Dlatego następny ( o ile taki w ogole bedzie) będzie mieszkał tylko w domu. Nie przeżyła bym jeszcze raz takiej straty. Przez 4 tygodnie nie wiadomej wylałam morze łez, ze nawet nie mam czym teraz płakać. Strasznie kochałam tego kota, jak trzecie dziecko. Pozostał smutek i żal.

Kamilamm

 
Posty: 9
Od: Pt mar 16, 2018 23:24

Post » Śro mar 28, 2018 8:59 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Strasznie mi przykro!
Współczuję...

Łzy same lecą... :(:(:(

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

Post » Śro mar 28, 2018 9:24 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Lecą cały czas.

Kamilamm

 
Posty: 9
Od: Pt mar 16, 2018 23:24

Post » Śro mar 28, 2018 15:39 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Kamilamm pisze:Dlatego następny ( o ile taki w ogole bedzie) będzie mieszkał tylko w domu. Nie przeżyła bym jeszcze raz takiej straty. Przez 4 tygodnie nie wiadomej wylałam morze łez, ze nawet nie mam czym teraz płakać. Strasznie kochałam tego kota, jak trzecie dziecko. Pozostał smutek i żal.

Z całym szacunkiem dla śmierci kota. Strasznej i samotnej. Może pełnej wielkiego cierpienia. Nie zasłużył na to. Ale chciałam zapytać, odnieść się do stwierdzenia, że kot był kochany jak dziecko. Pytam więc czy dziecko też by było wypuszczone...bo chce? Kot ma rozumek 2-latka. Takiego szkraba nikt samego nie wypuści. W dzień czy noc. Samego. Tylko dlatego , że wyje i chce. Dlaczego więc kota się wypuszcza? Nigdy tego nie zrozumiem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro mar 28, 2018 15:52 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Wiem, że dziecka dwuletniego nie puszcza się samego. To był kotek wzięty z ulicy, lubiał spędzać czas na podwórku. Wiem, że to nie tłumaczy wypuszczania go. Mieszkam w spokojnej okolicy, przynajmniej tak mi sie wydawało. I teraz nie mogę sobie tego wybaczyć, ze go wypuszczałam. Kiedyś myślałam, że kot zamknięty w domu to kot nieszczęśliwy. Gdybym go zamknęła w domu to by ze mną był. Wiem, to moja wina, już nigdy nie popełnie go ponownie :| :placz: :placz:

Kamilamm

 
Posty: 9
Od: Pt mar 16, 2018 23:24

Post » Śro mar 28, 2018 18:25 Re: Jak pogodzić się ze stratą kota?

Kamilamm!
Nie obwiniaj się za to, że Muniek mógł biegać po trawce i czuć powiew świeżego powietrza nie tylko przez okno czy balkon... Nauczonego tego Go przygarnęłaś i za to wielki szacunek!
Mógł mieć domek pełen miłości... Pełną miseczkę i mięciutką poduszeczkę...
Moja Lusia też została przygarnięta z ulicy i całe życie wychodziła kiedy chciała, a mieszkam w bloku przy osiedlowej ulicy... Bałam się zawsze o Nią okropnie, ale taka była Jej natura, ja tego nie zmieniłam i Ty też nie...
Ja również kochałam Lusię i kocham... Była moim skarbem, moją malutką córeczką!
Nikt i nic tego nie zmieni!I dobrze! Tak czuję i tak chcę czuć ❤️

Złych ludzi na świecie nie brakuje... Prawdopodobnie ktoś mógł maczać w tym paluchy....

Przytulam Cię z całych sił i rozumiem... Powolutku nauczysz się żyć z tą stratą... Trzymaj się!!!

Dorka ...

 
Posty: 18
Od: Pt sie 04, 2017 14:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 180 gości