Strona 1 z 2
Kłopoty po sterylizacji

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 10:39
przez Magdagz
Miło mi przyłączyć się do forum. Problem, z którym ostatnio się borykam dotyczy świeżo wysterylizowanej kotki. Po zabiegu czuła się z dnia na dzień gorzej mimo podawania antybiotyku i środków przeciwzapalnych. Marnie jadła, nawadniałam ją kroplówką. Była pod stałym nadzorem lekarza. Po 12 dniach od zabiegu, kiedy zaczeła zdradzać objawy neurologiczne wreszcie ustalono diagnozę - uszkodzenie wątroby, a na skutek tego zatrucie amoniakiem. Odtruwam ją cały czas ale mam poważny problem - musi być na diecie niskobiałkowej, a kompletnie nie chce jeść nic warzywnego. Zupełnie nie wiem co teraz. Kupiłam jej karmę o niskiej zawartości białka dla kotów z problemami nerkowymi, ale nie chce jej tknąć. Kermienie na siłę nic nie daje, wszystko wypluwa. Może znacie jakieś skuteczne sposoby na karmienie kota warzywkami i ryżykim? Nie jeste nowicjuszem w opiekowaniu się kotami - mam ich 6 - ale ten problem spędza mi sen z powiek. Pozdrawiam.

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:12
przez Lilu

ja niestety nie pomoge

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:16
przez Daga
Kot to stworzenie miesozerne i ryz+warzywa to nie jest odpowiednia dieta

. Nie jest niskobialkowa tylko wegetarianska.
Poza tym diete niskobialkowa stosuje przy chorych nerkach.
Czy kota miala robione badania? Skad wiadomo, ze problem dotyczy watroby? Sa specjalane diety dla kotow z chora watroba, wet powienien cos zalecic.
Widze, ze piszesz z W-wy w jakiej lecznicy leczysz kotke?

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:17
przez natasza
a może odrobinę zmielonego mięska(wyłącznie na smak) wymieszać z jedzonkiem?mieso miesu nierówne pod wzgledem składu,np.w takich płucach jest niewiele białka,moze tego jej nieco dorzucić?
Kłopoty po sterylizacji

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:27
przez Magdagz
Wątroba niestety, na pewno. W obrazie USG ma podryższoną echogeniczność a mimo próby wątrobowej bez odstępstw był także oznaczany amoniak we krwi i wymosi 258 (norma jest do 100). Oznacza to, że wątroba nie "przetwarza białka". Źle się wyraziłam - to nie ma być dieta niskobiałkowa tylko bezbiałkowa. Przynajmniej dopóki amoniak się nie wypłucze. Podanie białka spowoduje namnażenie amoniaku, czyli dotruwanie Burki.
Jesteśmy pod opieką Kliniki Małych Zwierząt na SGGW. Mają super zaplecze i dobrych specjalistów.
Na razie odżywiam kocicę przez kroplówkę, ale to nie może długo trwać.

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:39
przez natasza
Bezbiałkowo całkowicie się nie da poprostu.Każdy produkt zawiera trochę białka,nawet ryż i warzywa.Tylko one oczywiscie mniej niż mięso.
Re: Kłopoty po sterylizacji

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:42
przez Daga
Magdagz pisze:Źle się wyraziłam - to nie ma być dieta niskobiałkowa tylko bezbiałkowa.
To rzeczywiscie co innego.
Zwykle sie mowi, ze koty nie moga byc na diecie bezmiesnej ani miec glodowek bo nie zniesie tego ich watroba wlasnie, stad moje watpliwosci i dopytywanie sie
Probuje sobie przypomniec, ale chyba nie mielismy na forum takiego przypadku. Koty z problemami watrobowymi zdarzaja sie czesto, ale zwykle dostaja leki regenerujace watrobe+kroplowki, nie slyszalam o metodzie leczenia taka dieta.
Fajnie byloby, gdyby wypowiedziala sie Blue, moze cos wiecej slyszala na ten temat z racji zainteresowan weterynaryjnych.
Probowalas konsultowac kote z innym wetem?

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:45
przez Maryla
natasza pisze:Bezbiałkowo całkowicie się nie da poprostu.
Da się. Tak odżywia się dzieci chore na fenyloketonurię, bo nie moga dostawać fenyloalaniny która jest prawie w każdym białku. Tylko że to jest całkowicie sztuczne żywienie. Kot może nie chcieć tego jeść.
Dobry wet powinien Ci poradzić czym kota zachęcić do jedzenia właściwej dla niego karmy.
Kłopoty po sterylizacji

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 11:57
przez Magdagz
Konsultowało nas kilku internistów, neurolog, chirurg oraz "ludzki" hepatolog. Generalnie obecnie nie mam nawet pewności, czy Bura przeżyje i czy po ustąpieniu objawów neurologicznych nie pozostana trwałe dysfunkcje. Muszę trzymać się jakiejs lini leczenia, bo wydaje mi sie, że przynosi ona rezultaty. Dziś bladym świtem konsultował nas neurolog i powiedział, że nie spodziewał się takiej poprawy. Kotka porusza się powoli , ale nie przewraca się co krok. Zaczeło otwierać trzecią powiekę. Jej szanse rosną i nie chcę tego zaprzepaścić złą dietą. Cały czas jest płukana, dostaje leki osłaniające wątrobę oraz ułatwiające usuwanie amoniaku z krwi. Chciałaby, żeby jadła ale nie wiem jak ją do tego przekonać.

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 12:10
przez natasza
Maryla-miałam na myśli żywność naturalną,to że mozna spreparować produkt bezbiałkowy to inna sprawa.
A z tego co wiem,dzieci chore na fenyloketonurię jedzą produkty naturalne o niskiej zaw.białka i odżywki białkowe bez fenyloalaniny,ale to już inny temat.
Kłopoty po sterylizacji

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 13:01
przez Magdagz
Niestety muszę zniknąć, gdyż nie mam dostępu do maila w domu. Jeśli pojawi sie komuś jakikolwiek pomysł twórcz proszę o wieści. Mam nadzieję, że święt upłyną mam spokojni. życzę wszystkim smacznego jajka.

Re: Kłopoty po sterylizacji

Napisane:
Śro kwi 07, 2004 13:01
przez Daga
Magdagz pisze:Konsultowało nas kilku internistów, neurolog, chirurg oraz "ludzki" hepatolog. Generalnie obecnie nie mam nawet pewności, czy Bura przeżyje i czy po ustąpieniu objawów neurologicznych nie pozostana trwałe dysfunkcje. Muszę trzymać się jakiejs lini leczenia, bo wydaje mi sie, że przynosi ona rezultaty. Dziś bladym świtem konsultował nas neurolog i powiedział, że nie spodziewał się takiej poprawy. Kotka porusza się powoli , ale nie przewraca się co krok. Zaczeło otwierać trzecią powiekę. Jej szanse rosną i nie chcę tego zaprzepaścić złą dietą. Cały czas jest płukana, dostaje leki osłaniające wątrobę oraz ułatwiające usuwanie amoniaku z krwi. Chciałaby, żeby jadła ale nie wiem jak ją do tego przekonać.
Rozumiem. Wspolczuje problemow

. Wypytuje sie o wetow, bo ostatnio pare razy przerabialismy temat ich niekompetencji, szczegolnie wlasnie w przypadkach ciezkich, stad moje przewrazliwienie.

Napisane:
Śro kwi 14, 2004 10:59
przez Magdagz
Witam po przerwie. Burasek czuje się znacznie lepiej, biega z pozostałymi zwierzakami po cołym domu. Niestety nie udało mi się uzyskać oryginalnego pomysłu na namówienie kociczki do jedzenia warzyw, a błonnik by się jej przydał. Na razie zajada makaron z różnymi sosikami z mięska. Nie wiem jak dłogo wytrzyma bez białka. Ale jest jeszcze za wcześnie na kolejne badania amoniaku, a nie chcę jej kłuć tylko po to, żeby się uspokoić. Ciągle czekam, że wytrawni kociarze wpadną na pomysł z jakąś sprytną karmą dla "wątrobowców". Proszę o pomoc, bo od weterynarzy nie uzyskałam nic twórczego, mimio, że absolutnie nie mogę narzekać na opikę i pomoc. Nasza lekarka jest cudowna i gorąco ją polecam. To świetny internista i ma czuja. Jeśli będziecie poszukiwać weta z Ursynowa - podam namiary.
Mam jeszcze jedną prośbę. Zupełnie nie mam doświadczenia z przygarnięciem dorosłego kota, a mój były mąż uraczył mnie informacją, że po sprzedaniu domu (w ramach podziału majątku) nie będzie miał co zrobić ze swoją chyba trzy letnią kocicą i że powinnam się nią zaopiekować, bo na dworze nie przetrwa. Sama nie wiem co robić mam już sześć kotek, sukę i wydaje mi się, że to dosyć. Ale diabelnie żel mi tego zwiarzaka. Jak zająć się taką dorosłą dziewczynką, która jest dzika z natury nie bardzo lubi ludzi i w moim kocińcu może nie czuć się szczęśliwa? Proszę o opinie.

Napisane:
Śro kwi 14, 2004 11:11
przez Anja
Czytam, czytam i mysle, moze sie myle ale mieso ma bialko, prawda? wiec jak to jest z ta dieta?
Rozumiem ze mocznik jest oznaczony, a jaka byla kreatynina?
Acha i czy faktycznie nic sie da zrobic z ta karma? Moze by tak przeczekac to plucie dwa dni, albo mieszac karme z Gereberem (indyk lub kurczak). Mam kotke z niewydolnymi nerkami i jest na diecie niskobialkowej, oprocz tego sporadycznie dostaje Gerbery dla niemowlat. Jednak nie zkady kto lubi Gerbery.
Na szczescie HrupTak jest bardzo lakoma, wiec nie mam problemu z dieta. Wyobrazam sobie jaki to moze byc problem przy chorym kocie, kiedy nie chce jesc tego co powinien

.
Ciesze sie, ze koteczka stanela na lapki

.

Napisane:
Śro kwi 14, 2004 11:36
przez Magdagz
Mięsko ma białko, ale w sosie są siladowe ilości a bez tego nie chce jeść nic a nic. Apetyt ma, ale bez mięska nie chce nic ruszyć.
Kreatyninę ma w normie. Spróbuję z niewielką ilościa Gerbera, to dobry pomysł, dzięki.
A jak wasze pomysły na dorosłą trzylatkę?
