Miau.PL

Witam, jestem zdecydowana na kociaka brytyjskiego krótkowłosego. Proszę mi napisać czym mam się kierować przy zakupie malutkiego kocurka bądź koteczki. Chodzi mi o charakter oraz wygląd, bo takie maluszki wg. mnie są wszystkie jednakowe. Proszę o pomoc. A i jaki kolor jest najbardziej unikatowy ( nie wiem jakiego słowa użyć )

najbardziej unikatowym umaszczeniem jest szynszylowy,srebrzysty klasycznie pręgowany...

czym się kierować?
koniecznie wybierz porządną hodowlę,kot bez rodowodu nie jest kotem rasowym.
druga sprawa-zanim ostatecznie się zdecydujesz która hodowla,koniecznie pojedź i zobacz na własne oczy w jakich warunkach dorasta kocię-jeśli hodowca nie zgadza się na takie wizyty jest to pierwszy sygnał alarmowy.
w domu hodowcy ma być czysto,nie sterylnie,ale nie może śmierdzieć.
mały metraż z dużą ilością zwierząt też nie jest obiecujący.
sierść zwierząt powinna być błyszcząca,miękka w dotyku,oczy nie podpuchnięte czy zaropiałe,uszka czyste-to takie subtelne,ale ważne sygnały.
bryty nie muszą być hiper przyjazne i gadatliwe,więc jeśli podczas takiej wizyty nie przyleci Cię witać stado miśków,to nie jest to jakiś zły omen.
dobrym sprawdzianem jest nagły,szybki ruch ręką koło kota.jak się wtedy skuli albo zwieje,to jest to zastanawiające.
pamiętaj,że umowa kupna-sprzedaży chroni nie tylko hodowcę,ale chroni też Ciebie.
pytaj.pytaj.pytaj.hodowcę,o wszystko.

Poczytaj o tej hodowli gdzie się da. To, że na pięknie zrobionej stronie hodowli są same ochy i achy nie oznacza, że to porządna hodowla.
Poproś o rodowody rodziców, czasem kocurów nie ma na miejscu i to jest normalne, ale rodowód ojca kociąt hodowca posiada na 100%.
Jeśli usłyszysz, że wyrobienie rodowodu to duże pieniądze, a Tobie rodowód niepotrzebny, bo kupujesz kociaka "na kolanka" i dostajesz przecież metrykę - uciekaj!
Jeśli cena kociaka będzie dużo bardziej atrakcyjna niż gdzie indziej, zastanów się dlaczego. Zapytaj hodowcę o to wprost.

Z tego co wiem, a doświadczenia nie mam dużego, niektóre hodowle przy sprzedaży kociaka oddają tylko kopię rodowodu, a oryginał dopiero po okazaniu dowodu kastracji/sterylizacji. Ale nie zmienia to faktu, że ten rodowód jest.

Może wejdź na forum kotów brytyjskich?
http://www.bri-misie.pl/forum/index.php
A najlepiej zadaj to pytanie na hodowlanym miau. Jak tam ktoś skarży się na hodowlę, że sprzedała chorego kociaka to rzucają gromami, dlaczego nie weszli na forum przed zakupem, więc na pewno pomogą.

Wydaje się, że potrzebujesz rady, może bardziej odpowiednie zamiast "Pomocy! "byloby "poradzcie"?

Dziękuję za odpowiedzi. Ale jak pojadę już do wybranej przeze mnie hodowli i okaże się, że wszystko jest ok to jakiego kociaka wybrać? Kotkę czy kocurka? Najmniejszą z miotu czy największego? Jak to jest z pyszczkiem, noskiem, oczkami, łapkami, wielkością (czy np. można określić mniej więcej jakiej wielkości będzie jak dorośnie - najmniejsze i ostatnie z miotu czy w przyszłości także będzie najmniejsze czy jak to jest?). Jak zbadać charakter, czyli które kocię będzie spokojniejsze a które bardziej żywiołowe... Zadaję takie pytania, ponieważ kompletnie się nie znam na kotach. Miałam całe życie do czynienia z psami. Wybór padł na kotka brytyjskiego krótkowłosego, ponieważ wyczytałam, że nie gubią aż tak strasznie dużo sierści co np. syberyjskie i są zdecydowanie bardziej spokojne i nie przepadają aż tak za przebywaniem na wysokościach No i poza tym są śliczne i wiecznie uśmiechnięte

A co do "pomocy" a "poradźcie" to każda Wasza odpowiedź jest dla mnie pomocą i to ogromną na, której będę głównie opierała mój wybór kociaka. I wydaję mi się, że nie aż tak istotny jest w tym przypadku dobór słów tylko sens mojego postu. Pozdrawiam.

Ja proponuję tak - popatrzeć na malutkie, śliczne misiulki, wziąć je po kolei do rąk i posłuchać swojego serca. Zawsze jest jakoś tak, że dla któregoś żywiej zabije. I nie koniecznie musi to być kot zgodny z początkowymi założeniami...
Bodajże terry Pratchett w książce "Kot w stanie czystym" opisuje wyprawę do schroniska po młodego kocurka, zakończoną przywiezieniem burej, kilkuletniej kocicy o smutnym pyszczku, zasikującej po drodze samochód.
Samo życie.
Najmniejsze na początku nie musi być wcale najmniejsze przez cały czas. Tak samo, jeśli chodzi o ruchliwość.

Mrata pisze:Ja proponuję tak - popatrzeć na malutkie, śliczne misiulki, wziąć je po kolei do rąk i posłuchać swojego serca. Zawsze jest jakoś tak, że dla któregoś żywiej zabije. I nie koniecznie musi to być kot zgodny z początkowymi założeniami...
Bodajże terry Pratchett w książce "Kot w stanie czystym" opisuje wyprawę do schroniska po młodego kocurka, zakończoną przywiezieniem burej, kilkuletniej kocicy o smutnym pyszczku, zasikującej po drodze samochód.
Samo życie.
Najmniejsze na początku nie musi być wcale najmniejsze przez cały czas. Tak samo, jeśli chodzi o ruchliwość.

dokładnie.
ThePaulOli,pierwsze co musicie wybrać-to porządna hodowla,tu musicie kierować się rozumem.
wybór kociaka...on was wybierze.koty starannie wybierają ludzi

ThePaulOli pisze:A co do "pomocy" a "poradźcie" to każda Wasza odpowiedź jest dla mnie pomocą i to ogromną na, której będę głównie opierała mój wybór kociaka. I wydaję mi się, że nie aż tak istotny jest w tym przypadku dobór słów tylko sens mojego postu. Pozdrawiam.

No to wprost: nie o dobór słów chodzi tylko o to, że krzyczysz( wykrzyknik) pomocy.

spinca pisze:Poczytaj o tej hodowli gdzie się da. To, że na pięknie zrobionej stronie hodowli są same ochy i achy nie oznacza, że to porządna hodowla.
Poproś o rodowody rodziców, czasem kocurów nie ma na miejscu i to jest normalne, ale rodowód ojca kociąt hodowca posiada na 100%.
Jeśli usłyszysz, że wyrobienie rodowodu to duże pieniądze, a Tobie rodowód niepotrzebny, bo kupujesz kociaka "na kolanka" i dostajesz przecież metrykę - uciekaj!
Jeśli cena kociaka będzie dużo bardziej atrakcyjna niż gdzie indziej, zastanów się dlaczego. Zapytaj hodowcę o to wprost.

Z tego co wiem, a doświadczenia nie mam dużego, niektóre hodowle przy sprzedaży kociaka oddają tylko kopię rodowodu, a oryginał dopiero po okazaniu dowodu kastracji/sterylizacji. Ale nie zmienia to faktu, że ten rodowód jest.

jeśli krycie było kocurem z innej hodowli to hodowca rodowodu kocura posiadał nie będzie - i nie może go mieć bo rodowód wraz z kotem jest w macierzystej hodowli
natomiast bez problemu pochwali się jaki kocur jest ojcem kociąt ( dane rodowodowe kocura będą w rodowodzie kociaka )

ThePaulOli pisze:Dziękuję za odpowiedzi. Ale jak pojadę już do wybranej przeze mnie hodowli i okaże się, że wszystko jest ok to jakiego kociaka wybrać? Kotkę czy kocurka? Najmniejszą z miotu czy największego? Jak to jest z pyszczkiem, noskiem, oczkami, łapkami, wielkością (czy np. można określić mniej więcej jakiej wielkości będzie jak dorośnie - najmniejsze i ostatnie z miotu czy w przyszłości także będzie najmniejsze czy jak to jest?). Jak zbadać charakter, czyli które kocię będzie spokojniejsze a które bardziej żywiołowe... Zadaję takie pytania, ponieważ kompletnie się nie znam na kotach. Miałam całe życie do czynienia z psami. Wybór padł na kotka brytyjskiego krótkowłosego, ponieważ wyczytałam, że nie gubią aż tak strasznie dużo sierści co np. syberyjskie i są zdecydowanie bardziej spokojne i nie przepadają aż tak za przebywaniem na wysokościach No i poza tym są śliczne i wiecznie uśmiechnięte

A co do "pomocy" a "poradźcie" to każda Wasza odpowiedź jest dla mnie pomocą i to ogromną na, której będę głównie opierała mój wybór kociaka. I wydaję mi się, że nie aż tak istotny jest w tym przypadku dobór słów tylko sens mojego postu. Pozdrawiam.

wybierz tego do którego serce zabije najmocniej a buzia sama się uśmiechnie
dodatkowo wypytaj hodowce o charakter bo serce chodzi własnymi drogami i może się okazać, że wybierze kociaka który na kolana sam nie wskoczy
możesz tez zapytać którego kociaka hodowca by widział u Ciebie i dlaczego tego a nie innego
pogadacie sobie i będziesz miała pełen zestaw informacji do podjęcia racjonalnej decyzji

Dobrze, zrobię jak mi radzicie. Tylko pytałam, żeby wiedzieć na co zwrócić uwagę. Bo przy wyborze szczeniaczka jest dużo łatwiej (moim zdaniem). Dzisiaj jadę do poleconej hodowli

Napisz, jak poszło i daj zdjęcia wybrańca. Aż Ci zazdroszczę ! Misulki są takie słodkie.