Strona 1 z 2
Chory kotek

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:05
przez Blusiaa
Mam problem z moją kotką. Została wysterylizowana przed pierwszą rójką. Nie wiem czy sterylizacja ma z tym jakiś związek, ale podejrzewamy już wszystko. Wcześniej, tzn. przed sterylizacją, gdy kotek był mały, jak i pare miesięcy po nie było z nim problemu, był radosny i zdrowy. Ale od pewnego czasu co miesiąc przez pare dni kotek choruje. Zazwyczaj są to częste wymioty, głównie taka ślina z pianą. Wtedy nie je, tylko pije. Widać, że garnie się do jedzenia i ma apetyt, ale się boi bo wie, że zwymiotuje. Wtedy jeżdżę z nim do lecznicy, gdzie podają mu przez pare dni antybiotyk i to mija, ale są nawroty i w sumie mówią tylko ogólnie, że zapalenie jelit czy żołądka i ciężko cokolwiek stwierdzić. Ostatnio taka sytuacja ma miejsce miesiąc w miesiąc. Pare dni temu znowu się zaczęło, tym razem jednak kotek zwymiotował raz, częściami strawionego pokarmu. Chodził osowiały itd. Ale nie wymiotował w nocy, gdzie wcześniej robił to nawet do 7 razy. Wymiotuje raz w nocy, ewentualnie w dzień, dostał też biegunki, która wcześniej nie występowała. Zmieniliśmy weterynarza, tym razem kotek dostał kroplówkę z glukozą i cztery bardzo piekące go zastrzyki po których wariuje przez pare godzin (biega, drapie sie, liże nerwowo, wygląda jakby był przyspieszony dwa razy), biegunka minęła. Na drugi dzień zwymiotował - resztki pokarmu z rana w takim zielonym sosie, co pierwszy raz się zdarzyło. Dziś znowu dostał kroplówkę i te same zastrzyki, nie wypuszczamy go z domu, sprawdzamy czy się wypróżnia, nadal jest osowiały, lecz tym razem daje się głaskać od czasu do czasu, w odróżnieniu od tego jak było przy innych chorobach. Nie ma robaków, pani doktor dziś dokładnie zbadała mu brzuch, nic go tam nie boli. A w ostatnim miesiącu staraliśmy się go codziennie po pare razy wyczesywać żeby nie jadł tyle sierści, ta choroba ma inny przebieg niż poprzednie i wydaje mi się, że nie jest spowodowana ani zatruciem, ani kłębami sierści w jelitach. Nowy weterynarz powiedział, że szczerze mówiąc to nie wie co mu jest i chyba jutro pobierze krew, bo w ogóle nie widzę poprawy po tych lekach. Możecie mi coś poradzić? Miał ktoś takie problemy? Nie wiem już co robić, wydaje tyle pieniędzy na weterynarzy a i tak nie ma z tego żadnych efektów. Pomóżcie mi, nie mogę patrzeć jak się męczy.

Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:14
przez alukah
A co kotka dostaje do jedzenia?
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:16
przez Myszka.xww
szkoda, że dopiero teraz robicie badania krwi - powinny dużo wyjaśnić.
A jak z kupą?
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:19
przez kotx2
Napisz skąd jesteś ,może ktoś da namiar na dobrego weta

Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:22
przez Blusiaa
@alukah Kotka dostaje suchy whiskas, jako iż nie lubi mokrego z tej firmy i było wiele prób, to czasem zjada puszkę sheby ale najbardziej przepada za zwykłym dante z kauflanda. Ostatnio miała gotowane żołądki i serduszka, czasem dostanie jakieś surowe mięsko. @Myszka A kupa jak najbardziej w porządku, była biegunka przez jeden dzień, ale już jest ok, kolor tak samo. @kotx2 jestem z Turku, to mała miejscowość, jest chyba tylko trzech wetów tutaj, jeździłam do dużej lecznicy, ale ich raczej "jarają" duże zwierzęta, typu krowy itd. więc stwierdziłam, że jeśli jest tyle nawrotów to widocznie tylko mnie zbywają.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:28
przez Myszka.xww
Whiskas to marna karma jak na drapieżnika. Przeczytaj skład. Kot powinien jeść głównie mięso zamiast zbóż i kolorowych dodatków.
Przy badaniach krwi poproś o profil biochemiczny - nerki i wątroba. Morfologia i rozmaz ręczny też. Kotka wychodzi? Kiedy i jak ją odrobaczacie?
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:33
przez Blusiaa
Whiskas tylko stoi na korytarzu razem z wodą, gdyby głód złapał w nocy. Zazwyczaj je puszki, albo jakiegoś kurczaka, kiedyś długo jadła polędwice. Tak, kotka często wychodzi, lubi biegać po dworze, ale zauważyłam, że porusza się w promieniu do dwóch-trzech domów. Kotek był odrobaczony RAZ jakąś pastą na przełomie jesieni/zimy i pan z lecznicy powiedział mi, że to wystarczy! Dopiero nowa pani doktor powiedziała, że kotek który biega powinien być odrobaczony przynajmniej raz na 3 miesiące.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 17:59
przez Kazia
Sprawdźcie, tzn wet powinien sprawdzić, czy nie ma ciała obcego w jelicie albo czy nie nastąpiło wgłobienie jelita.
Może być taka sytuacja że cos (cialo obce, np folia, albo niezupene wglobienie) zatyka światło jelita tylko częściowo. Część pokarmu przechodzi i jest trawiona, a część się cofa (zielone wymioty, zapewne śmierdzące kałem), ale wytwarza sie stan zapalny jelita, podawane leki, antybiotyki, chwilowo pomagaja po czym znowu robi się stan zapalny.
Jeśliby tak było, to jest to bardzo niebezpieczne, bo może sie zrobić martwica jelita, a to już zagraza życiu kota.
Dobry wet na dobrym USG powinien to zobaczyć.
Tylko najpierw wypytaj który wet jest uważany za fachowca od USG.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 18:24
przez RAnia
Obecny stan zdrowia kota nie ma zadnego zwiazku ze sterylizacja. Przy wychodzacym kocie czasem trudno stwierdzic, czy nie ma na przyklad miejsca zatrucie. Potrzebne sa kompleksowe badania kota: krew, mocz, kupa, tym bardziej, z taki zly stan juz dosyc dlugo trwa. Rozwaz, czy ie moglabys dowiesc kota do dobrego weta, wiejscy weterynarze nie znaja sie na kotach i moga zaszkodzic. I whiskasa nie podawaj nawet w niewielkich ilosciach, to nie jest dobre dla kota. Poledwica tez nie.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 18:26
przez Erin
I natychmiast odstawić Whiskasa i polędwicę.
Pierwsze to śmieciowe kocie żarcie, drugie - zupełnie nie dla kota, bo ludzkie.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 19:29
przez alukah
Ludzkie? To polędwica z człowieka?

Jak to normalne, surowe, wołowe mięso - to nie mam pojęcia, jak miałoby zaszkodzić. Świeża i podana na surowo polędwica jest zdrowa i spokojnie można dawać ją kotu, choć oczywiście nie może być podstawą wyżywienia. Tak jak nie może być nim Whiskas. Kot przeżyje na jednym i na drugim, ale to nie jest zdrowe i wrażliwy zwierzak nieprawidłowe żywienie może ciężko odchorować.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 19:39
przez Saraa
zdrowe tylko w przypadku polędwicy wołowej, ale kogo na to stać ( mi osobiście nie dane było jeszcze spróbowć)
Może zmień tytuł na cierpiący,chory kotek aby więcej osób coś podpowiedziało.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 19:42
przez Erin
alukah pisze:Ludzkie? To polędwica z człowieka?

Jak to normalne, surowe, wołowe mięso - to nie mam pojęcia, jak miałoby zaszkodzić. Świeża i podana na surowo polędwica jest zdrowa i spokojnie można dawać ją kotu, choć oczywiście nie może być podstawą wyżywienia. Tak jak nie może być nim Whiskas. Kot przeżyje na jednym i na drugim, ale to nie jest zdrowe i wrażliwy zwierzak nieprawidłowe żywienie może ciężko odchorować.
Och, jak zabawnie
Szczególnie, iż zastosowana dieta przynosi takie, a nie inne efekty.
Ale grunt, to dobre samopoczucie

Szkoda tylko, że nie w przypadku kota.
Ale tak to jest, jak się go karmi Whiskasem i ludzkim żarciem.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 19:55
przez moś
A on nie ma czasami zapalenia jelit? Takie objawy miał ostatnio moj kot . Jelita sa w porzadku?
Co do jedzenia to mieso jest okey, surowe jak najbardziej. Puszki tez. Jesli stac cie na lepsza karme to kup przez internet.
Re: Problem z kotem

Napisane:
Sob mar 10, 2012 21:24
przez Marcelibu
Blusiaa pisze:@alukah Kotka dostaje suchy whiskas, jako iż nie lubi mokrego z tej firmy i było wiele prób, to czasem zjada puszkę sheby ale najbardziej przepada za zwykłym dante z kauflanda. Ostatnio miała gotowane żołądki i serduszka, czasem dostanie jakieś surowe mięsko.
Karmy, o których piszesz to (przepraszam za wyrażenie) świństwo. Nie dawaj kotce karm "marketowych". Kup w sklepie zoologicznym jakaś karmę Royal Canin, Sanabelle, Orijen - z wyższej półki, tylko nie od razu - teraz trzeba kota zdiagnozować. Gdy porównasz skład: Whiskas ma 4% mięsa - reszta to wypełniacze (choć w reklamie wygląda świetnie), a np. Royal Canin - to (mimo, że wydaje się droższa, ale karmiąc porządnym jedzeniem zaoszczędzisz na weterynarzu) - gdy porównasz skład - to jest zupełnie "inna bajka". Mnie nasuwa się myśl, że być może kotka źle reaguje na karmienie takimi karmami, jakie jej podajesz. Jelita nie wytrzymują, antybiotyk pomaga na jakiś czas, podlecza stan zapalny, ale karmienie słabym jedzeniem powoduje, że sytuacja powraca. Może rzadziej podawaj podroby - lepiej podaj mniej, ale dobrego mięska, np. wołowiny, albo gotowanego kurczaka. Gotowany kurczak jako dieta na bolący brzuszek też dobrze robi.
Dodatkowo: kot tzw. "wychodzący" to zły pomysł.
Nigdy nie wiesz, co taki kot zjadł przebywając poza domem. Może być i ciało obce, które gdzieś się w jelitach zapętliło. W takich sytuacjach tylko szybka operacja może kotu uratować życie.
Może przestaw tymczasem koteczkę na gotowanego kurczaka i znajdź dobrego weta. Nie podawaj wieprzowiny - koty po niej mają biegunkę, a i choroba Aujeszky'ego jest w Polsce ciągle (niestety) popularna.