Strona 1 z 3

Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 12:27
przez lister
Dziś kotka miała sterylizację i ma założony kaftanik. Siedzi w transporterze bo tak zalecił mi hodowca. I teraz zauważyłam, że ten kaftanik chyba jest za duży. W każdym razie przednie łapki ma normalnie włożone do rekawów ale tylne nie. Przewiązane ma tak dziwnie z tyłu. I nie wiem czy to dlatego, że kaftanik za duży czy kaftanik jest dobry a z kolei coś się poprzesuwało. W każdym razie tylne łapki ma schowane w środku tego ubranka.... (jak w worku). A ona leżeć będzie do wieczora w transporterze więc logiczne, żę zrobi siusiu i przecież w takim razie nasika na ubranko.. a 10 dni ma w nim chodzić . Poza tym ona się plącze w tym ubranku i boję się, że może sobie zrobić coś z raną.. Ja boję się ją ruszyć bo boję się ją chwycić bo nie wiem gdzie ona ma ranę!!

Czy w takiej głupiej sprawie mogę dzwonić do weterynarza? Jak oni mi pomogą skoro oni tego nie widzą. Nie pojadę tam bo nie chcę kota już męczyć.. Co o tym myślicie? Hodowcy nie zapytam bo on akurat jest przeciwny chyba kaftankom a jaubranka nie zdejmę bo się boję... Co ja mam kurde robić

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 12:44
przez ewar
Nie zawsze kaftanik jest potrzebny, a właściwie prawie wcale.Teraz rana posterylkowa jest malutka i jeśli kotka nie wylizuje się i nie ma skłonności do wyciągania szwów, to po co kaftanik? Ostatnio sterylizowałam sześć kotek, żadna ubranka nie miała.Mojej Brendzie zrobiłam takie coś z rękawa bluzki. Obrazek
Nie bój się dotykać kotki, to naprawdę nie jest duży szew.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 12:56
przez MB&Ofelia
Moja kotka też nie miała kaftanika. Co prawda dostałam kaftanik (na moją prośbę) z możliwością zwrotu i zaleceniem założenia tylko wtedy, gdyby kotka bardzo interesowała się ranką. Weterynarz stwierdził, że przy temperamencie mojej Ofelii w kaftaniku dostałaby szału (i pewnie miał rację). Obyło się bez kaftanika, troszkę polizała sreberko na rance i tyle. Po kilku dniach już brykała, a ja się stresowałam (niepotrzebnie oczywiście). A ranka zwykle jest naprawdę niewielka, nie ma co panikować, tylko warto co jakiś czas sprawdzić, czy dobrze się goi.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 12:56
przez Erin
Z tym to nigdy nic nie wiadomo.
Jak u mnie kaftanik był trochę za duży (z tyłu właśnie), brałam kotkę i delikatnie tył zszywałam igłą z nitką, żeby nie było luzów.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 13:07
przez mavi
Nie bój się majstrowania przy kaftaniku! Kotce nic się nie stanie! Jeśli tylne łapiny weszły do środka, znaczy, że kaftanik jest za luźny. Ja też miałam za luźny, bo nie miałam pojęcia, jaki rozmiar kupić :oops: Rozwiąż kaftanik i włóż łapki do otworów jak należy. Ja od razu po przywiezieniu kotki do domu (kaftanik założono jeszcze w przychodni) zaszyłam te miejsca, które wydawały mi się za luźne, co widać na poniższym zdjęciu (czerwona nitka przy rękawkach). Kicia obsikała kaftanik jeszcze zanim porządnie doszła do siebie. Na drugi dzień kupiłam drugi i kicia nosiła obydwa na zmianę aż 10 dni, bo była jakaś nietolerancja szwów, nie zagoiło się tak szybko, jak miało być. Ale wszystko skończyło się dobrze.
Moim największym stresem był nie kaftanik tylko to, żeby kicia nie zaczęła od razu wskakiwać na wszystkie wysokie meble (a zaczęła przejawiać taką ochotę już na drugi dzień).

Obrazek

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 13:25
przez lister
Dzwoniłam do weta. Trudno mi było założyć jej te nogawki ale jakoś dałam radę. Jednak chyba znowu spadły. Nie dam rady zszyć bo jestem sama w domu i ktoś musiałby mi ją przytrzymać żebym ja mogła szyć. Dopiero wieczorem to zrobię. Z tymże wydaje mi się, że ona i tak nasika na ten kaftanik... I co wtedy. Nie mam drugiego. Zdejmować całkowicie nie chcę bo nawet jeśli nie będzie ruszać rany to przecież pewności mieć nie mogę, że np w nocy jej coś nie przyjdzie do głowy. Poza tym wydaje mi się, że w kaftanie nie będzie miała takich skłonności do skakania....

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 13:30
przez ewar
Przestań panikować i jej zdejmij to ustrojstwo. Zeszyj wtedy, jeśli chcesz i ponownie załóż.Nie zrobisz jej żadnej krzywdy. Bez kaftanika rana się szybciej zagoi. Jeśli już tak się boisz, to załóż jej na noc, a teraz po co?

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 13:32
przez Erin
Ewar jak zawsze na anty 8)
Ano po to, żeby sobie kotka lizać nie zaczęła.
I kaftanik jest przewiewny, więc rana się zagoi, spokojna głowa.
A jak sobie rozbabrze, dopiero będzie jazda.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 14:16
przez ewar
A dlaczego ma lizać? Abi, Nela, szylcia,Dunia, dymna to kotki wysterylizowane w ostatnim miesiącu.ŻADNA nie miała kaftanika i żadna się nie wylizywała.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 14:31
przez Erin
No widzisz, a u mnie prawie każda kota próbowała - także przez kaftanik.
Jedna Plamusia, która do mnie trafiła po totalnie zbabranej sterylce, kaftanika nie miała.
Efekt: szew, który się rozlazł, rana wielkości 5-złotówki, ropa lejąca się strumieniami.
I dwa tygodnie prawie codziennych wizyt w lecznicy na czyszczenie rany :?
Do dziś ma uraz do weta, każda wizyta to wycie. A wystarczyło założyć kaftanik.
Pewnie, że dla kotki to pewien dyskomfort, a nawet w pewnym stopniu stres.
Pyśka porwała cały przód, Plamusia potem wyłaziła tyłem, a Pętelka chodziła jak smok.
Ale to tylko 10 dni. A jeśli się rozbabrze - na pewno dłużej. I stres o wiele większy.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 14:52
przez lister
Narazie śpi a ja jestem obok to rozwiązałam kilka supełków żeby jej tak ciasno nie było. Jak wróci mój chłopak z pracy to ją wyjmę z transportera, popatrzę gdzie i jak by to zszyć i z pomocą chłopaka się tym zajmę. Panikuję owszem bo boję się powikłań itd :?

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 14:58
przez lister
A ten kubraczek ma cieniutki, bawełniany więc myślę, że na tyle przewiewny, że powinno być ok

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 14:59
przez Erin
Nie bój się, nie panikuj.
Zszyj w stosownym momencie, a potem odliczaj dni do zdjęcia szwów.
I pilnuj, żeby kicia wspinaczki wysokogórskiej nie uprawiała. Będzie dobrze! :ok:

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 15:34
przez lister
Zamierzam zamknąć ją w jednym pokoju. Zabrałam drapak i regał. Zostały same niskie meble z wyjątkiem wysokiej komody. Zeskakiwała na nią zawsze z drapaka... Teraz coś czuję, że będzie chciała wskoczyć z podłogi... Bo ona zawsze musi leżeć w najwyżej położonym miejscu.... :? Zabrać komody nie mogę bo nigdzie się nie zmieści. Jest bardzo duża i ciężka. Nie wiem jak z tym sobie poradzimy..
Kaftanik jej zdjęłam przed chwilą. Śpi i nie jest zainteresowana swoim brzuchem.. Narazie. Spróbuję teraz zszyć tą koszulkę ale nie wiem co mi z tego wyjdzie.. A okolica szwu nie jest niczym zabezpieczona. Gołe szwy.. Więc muszę się streszczać z tym szyciem. Tak kotka leży, że nie dojrzałam samego szwu.. Nie wiem jakiej jest wielkości. Potem obejrzę dokladnie.
A za 10 dni mam jechać z nią na zdjęcie szwów.

Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

PostNapisane: Śro mar 07, 2012 16:25
przez mavi
Przypomniało mi się, że oprócz zaszywania kaftanika na kocie 8O miałam jeszcze jeden wynalazek: podpaskę :oops:
Wkładałam ją pod kaftanik na brzuszek, bo po kilku dniach kicia tak namiętnie zaczęła lizać ranę, że bez problemu rozlizałaby ją przez ten materiał.