Strona 1 z 7

Oryginalny Whiskas

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 10:08
przez ania7403
Hej :D

Chciałabym usłyszeć Wasze opinie na powyższy temat. Od wielu osób słyszałam, że Whiskas sprowadzany z Niemiec (oryginalny) jest o niebo lepszy w porównaniu z tym, produkowanym w Polsce.
Czy tak jest naprawdę? Czy macie jakąś wiedzę na ten temat?
Ostatnio na Warszawiance widziałam takie w hurtowni Rotweiler - nie wiem, czy tak się pisze - kupiłam 2 małe juniorki i 2 małe adulty i moje koty jadły aż im się uszy trzęsły.

Animonda ostatnio popadła w niełaskę :twisted:
Koty nawet nie podchodzą do misek :(

Re: Oryginalny Whiskas

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 10:46
przez anii
A ja ostatnio w leclercu kupilam dwa opakowania niemieckiej mokrej karmy po 1.99 Byla to karma sprowadzana, bo miala doklejano wersje po polsku. Opakowanie jak u sheby tylko z wizerunkiem szarego kociaka i napisem katze, takim pochyla ozdobna czcionka. Firmy niestety nie pamietam, a opakowania wyrzucilam. Jednak kot tez jadl az milo i miesko przypominalo shebe i animode. Cena bardzooo konkurencyjna, ale moze to tylka taka promocja?!
Na pewno niedlugo zaopatrze sie w ten przysmal znowu, wiec napisze co to za firma.
Acha karme te widzialam tylko w leclercu w dziale zwierzeta, dlatego podalam nazwe supermarketu.

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 10:59
przez Gacusiowa
a ja ostatnio kupilam Felixa (1 puche na sprobowanie) w zoologicznym i chlopaki wciagaja jak odkurzacze - wyglada toto jak whiskas - wie ktos, czy to lepsze?

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 11:14
przez Lilu
Dlaczego polski Whiskas jest zły ??

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 11:19
przez ania7403
Oj, na ten temat już wiele pisano.....
Poszukaj Lilu w poprzednich postach o żywieniu. Ja po przeczytaniu szybko zrezygnowałam z polskiego whiskasa. 8O

Zobacz sama! Wrzuć trochę whiskasa na patelnię i podgrzej. Nic Ci nie zostanie :D

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 12:33
przez Anja
aniu, slyszalam ze whiskas niemiecki przechodzi ostrzejsze testy, w sensie zawartosci, w porownaniu w polska produkcja, wiec moze chodzi o te roznice. Jadnak mimo wszystko nie ufam tej karmie, wiec nie kupuje W. bez wzgledu na kraj producenta. I nadal zdecydowanie ja odradzam, poniewaz mamy taki wybor obecnie w sklepach, ze na pewno da sie ja zastapic czyms lepszym :lol: .

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 12:39
przez set
Mi Pani ze sklepu sprowadza z Niemiec saszetki whiskasa z warzywami lub z ziolami i mleko whiskasa. Mleko jest rewelacyjne (probowalam), saszetki daje raz na jakis czas, bo rzeczywiscie firmie nie ufam. Porownalam je z saszetkami polskimi i musze przyznac, ze jest to zupelnie co innego.
No coz, podobno nawet proszki do prania sprzedawane w Polsce maja inne sklad (gorszy), niz tej samej marki w Europie Zachodniej.

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 12:41
przez Lilu
Z czego robią polski Whiskas ??

Jakie jedzenie w puszkach moge dawać moim kotkom :) ??

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 12:46
przez Anja
Lilu pisze:Jakie jedzenie w puszkach moge dawać moim kotkom :) ??

1. Tu jest spis karm polecanych przez Forumowiczow :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64 ... as&start=0

Lilu pisze:Z czego robią polski Whiskas ?? ??

2. Tu jest watek o Whiskasie (uprzedzam, bardzo dlugi, wiec jak chcesz od razu czytaj czym karmic w pkt. 1 i juz :lol: )
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=17 ... kas#171906

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 12:49
przez ania7403
Ale, cholercia....moje koty nie chcą innych puszek. Tak, jak napisałam, Animonda odpada. O....nie...przepraszam. Uwielbiają te maciupkie, najdroższe przysmaczki w złoto czerwonym opakowaniu.

Ale niestety nie stać mnie :D

A puszka rano jest bardzo wygodna. Nakładam i już. Serka ani jogurtów nie chcą rano ale puchę jak najbardziej. Nie chcę im dawać tylko suchego.
Ostatnio i kurczaczek surowy już nie jest tak dobry jak kiedyś :evil:
Najgorsze jest to, że mały robi dokładnie to, co kotka. Naśladuje ją w 100%. :evil:

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 12:54
przez Anja
ania7403 pisze:Najgorsze jest to, że mały robi dokładnie to, co kotka. Naśladuje ją w 100%. :evil:

Stacilas autorytet jako kocia mama :roll: :wink: , no coz RySio tez nasladuje Brucka po dzis dzien mimo, ze niedlugo skonczy 2 lata 8) .
Co do karmienia, to sa tez inne karmy poza Animonda, moze sprobuj jeszcze poszukac, wiadomo ze trudno jest dogodzic kotom.
Jednak sama wiem, ze jak sie chce to mozna kota przestawic na inne zarcie, tylko nie mozna sie poddawac, mimo ze nasz pupil ledwo "to dziubie nosem". Po dniach zje wszystko, jak zglodnieje. Dwa razy zmienialismy Rysiowi karme, raz na SUK-owa i raz na lighta. Kazdorazowo byly to dramatyczne przejscia, bo Rysiek udawal, ze chce umrzec z glodu. Kiedy okazywalismy sie twardzi jak skala cwaniak podejmowal decyzje, ze bedzie to jadl i obecnie wlasnie go skutecznie odchudzamy. :lol:

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 13:00
przez ania7403
Naprawdę Wam się udało???? Super. Bardzo to pocieszające. chętnie bym odchudziła moją kotkę....
Jak przeżyliście "udawanie śmierci głodowej"?????

Ja, jak słyszę ten jęk "zobacz....umieram z głodu" i widzę te oczka....to nie mam sumienia....
Wiem, jestem miętka....


Ech....mówię Wam....

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 13:10
przez Anja
aniu, nie bylo latwo oj nie. Probowalam dwa razy odchudzic Rysia, ale jestem miekka fujara i twierdzilam ze to sie nie uda. Jednak jak bylismy z nim u p. Uli i uslyszelismy ze to grubas i zaraz zacznie nam chorowac na rozne takie, to strach nas ogarnal. TZ okazal sie twardy jak glaz i ja ze lzami oczach poszlam w jego slady. Na poczatku Rysio przez 2 dni zjadal doslownie 8 chrupek na dzien (z taka mina Obrazek). Wetka stwierdzila, ze taka ilosc wystarczy, zeby mu watroba nie padla, wiec tylko liczylismy te chrupki i patrzylismy z drzeniem co bedzie dalej. Przez ten czas rownie malo jadalismy i my, bo jego wzrok odbieral nam apetyt.
3 dnia Rysio lekko oslabl i lezal niedaleko misek, a wieczorem przelamal sie rzucil sie na zracie jak smok.
Od tego czasu wsuwa grzecznie lighta i cieszy sie, ze wogole ma cos do jedzenia. Wiem, ze to brzmi okropnie, ale to dla jego zdrowia. Schudl juz bardzo, a dopiero miesiac minal. Warto bylo, bo jeste teraz bardzo ruchliwy i zywy i przestal byc taki zarloczny.... :lol: Poza tym zmienily mu sie priorytety, je spokojniej i mniej, to wiecej biega i wlacza sie do kocich zabaw.

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 13:22
przez Agi
Ania, a czemu nie dajesz im suchego?

PostNapisane: Pon kwi 05, 2004 13:47
przez ania7403
Agi,
daję im suche, jasne, że tak.
Ale jakoś nie wiem, czy cały czas na suchym to dobrze.
A one naprawdę zaczynają mocno grymasić.
Tego nie, tamto nie smakuje, to za twarde, to za małe, to niedobre, to sama już nie wiem, co....