Strona 1 z 2

Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Sob lut 25, 2012 13:27
przez eminho5
Witam wszystkich, wczoraj do mojego domu trafiła roczna kotka. Moja siostra wyprowadza się za granicę i niestety kicia nie mogła pojechać z nią. Całą noc kotka spędziła w moim pokoju, najpierw na parapecie, a kiedy rano do niej zajrzałem siedziała za łóżkiem(całą noc spędziła sama w pokoju). Jest wystraszona, nie chce dać się pogłaskać, ale nie drapie- po prostu zwiększa dystans pomiędzy moją ręką, a swoim pyszczkiem.Również muszę dodać że kotka ma małą rankę, którą trzeba raz dziennie przemywać wodą utlenioną. Kicia nie jest wysterylizowana.
W związku z tą sytuacją mam kilka pytań:
Jakie warunki mam zapewnić kotu, żeby szybko przyzwyczaił się do nowego domu ?
Jak mam przemy rankę kota, czy poczekać z tym aż się oswoi, czy raczej zacząć łapać go na siłę ?
Czy kicia będzie długo się przyzwyczajać do nowego otoczenia i czy mogę przebywać z nią w jednym pokoju ?
Bardzo proszę o odpowiedzi :)

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Sob lut 25, 2012 13:38
przez Mulesia
Nie mam doświadczenia.
Gdzieś był fajny wątek na podobny temat.
Jak znajdę, to wrzucę.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Sob lut 25, 2012 15:50
przez Mulesia
Mam nadzieję, że ktoś zajrzy i coś podpowie. :ok:

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Sob lut 25, 2012 15:55
przez ewar
Przede wszystkim spokój.Niech sobie siedzi za łóżkiem, kiedyś wyjdzie. Należy też ją wysterylizować, to jej dobrze zrobi. Po sterylce będzie nieco oszołomiona, obolała, dobrze byłoby ją wtedy nosić na rękach, oswoi się szybko.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Sob lut 25, 2012 18:05
przez KOTY Z NARNII
Rankę przemywać, żeby nie doprowadzić do czegoś gorszego. Dać jej czas na aklimatyzację, dla niej to rewolucja. Przebywać z nią jak najczęściej, nie izolować. Sama zapragnie bliskości człowieka, czekać na sygnał z jej strony( choć czasem to trwa). Co do sterylki, jasne, że konieczna, ale nie teraz. Stres dla kota= obniżenie odporności organizmu. Czekałabym aż się przyzwyczai i zaakceptuje Ciebie, wtedy sterylka. A tak to za dużo na jeden raz. :)

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Sob lut 25, 2012 18:17
przez ASK@
Wszystko powyższe to prawda.Siedź z nią jak najdłużej, gadaj, spiewaj...daj jej czas na osowjenie się z nowymi zapachami i odgłosami.Wstaw kuwetę do pokoju by miała blisko.Dla niej to wielki szok i trauma takie przenosiny. Dobrze,że am ograniczenie przestrzeni.
Sterylka konieczna.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 11:13
przez eminho5
I jeszcze dzisiaj zauważyłem że kotka nic nie je i nie pije, da się coś z tym zrobic ?

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 11:21
przez ASK@
eminho5 pisze:I jeszcze dzisiaj zauważyłem że kotka nic nie je i nie pije, da się coś z tym zrobic ?

strach i stres. Co ona jadła wcześniej? ja stawiam szwedzki stół. Od najgorszego whiskasa i kitekata do tuńczyka.Potem woda, śmietanka i przeliczone chrupki.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 12:47
przez KOTY Z NARNII
Zrób tak jak radzi ASK@

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 12:52
przez Mulesia
ASK@ pisze:
eminho5 pisze:I jeszcze dzisiaj zauważyłem że kotka nic nie je i nie pije, da się coś z tym zrobic ?

strach i stres. Co ona jadła wcześniej? ja stawiam szwedzki stół. Od najgorszego whiskasa i kitekata do tuńczyka.Potem woda, śmietanka i przeliczone chrupki.


Dokładnie.
Whiskas czy Kitekat to nie są dobre karmy, ale ich zapach zwykle zwabia największego niejadka.

Jak zje whiskasa nic jej się nie stanie, a jak nie będzie jadła wcale może być naprawdę źle.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 22:10
przez eminho5
Przed minutą zaczęła jeśc :) super, mam nadzieję że już będzie lepiej dzięki za pomoc :) jeszcze się boi ale dzisiaj dała się pogłaskac, po czym znowu uciełka :(

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 22:10
przez Mulesia
Już późno, ale może jeszcze ktoś zajrzy i doradzi.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 22:18
przez zuza
A co jadla u siostry?
Proponuj smakolyki, jest szansa, ze na cos sie skusi, jak wzielam Biala, to tez nie chciala jesc z poczatku - dopiero pieczony schab ja zainteresowal. Moze jest cos co lubi najbardziej? Gotowana ryba? Siekany kurczak surowy? Watrobka? MOze siostra podpowie, przeciez ona kota najlepiej zna.
Gadanie do kota monotonnym glosem to dobry pomysl. Jak sie na czlowieka patrzy to dobrze jest powoli przymykac oczy jakby sie chcialo spacc - to sygnal dla kota "nie jestem agresywny, spac mi sie chce, a nie walczyc"

Co do lapania i prze,mywania to zalezy co to jest ta ranka - jak cos drobnego to lepiej ograniczyc lapanie, bo to ja stresuje, ale jak cos powaznego to niestetyy mus :( Nie glaskac na sile, dopiero jak ona bedzie chciala. Moze mozna jej dac smietany troche albo jogurtu? Moze sie skusi? O ile jej nie szkodzi to.

Ma blisko do kuwety? Zalatwia sie?

Ograniczenie jej przestzreni to byl dobry pomysl. Ale nie musisz jej zostawiac samej caly czas. Mozesz sie tam zajmowac swoimi sprawami, byle nieglosnymi i bez gwaltownych ruchow. Mowic tez nalezy cicho dosc :)


Edit: idzie w dobra strone :)

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 22:23
przez eminho5
ma kuwetę w pokoju, dzisiaj się w ogóle nie załatwiała. Zjadała bardzo malutko, ale jednak. Ma śmietankę, mleko, wodę, karmę suchą i danie dla kota z saszetki.

Re: Roczna kotka w nowym miejscu.

PostNapisane: Nie lut 26, 2012 22:25
przez Mulesia
eminho5 pisze:Przed minutą zaczęła jeśc :) super, mam nadzieję że już będzie lepiej dzięki za pomoc :) jeszcze się boi ale dzisiaj dała się pogłaskac, po czym znowu uciełka :(



Najważniejsze, że już je :ok:

Wyedytowałaś i zmieniłaś post tak, że ze starego nic nie zostało.
Lepiej napisać po treści poprzedniego posta "Edytuję" i dopisać po tym słowie nową treść.
Zaraz pokażę o co chodzi.

Edytuję : Mam nadzieję, że zostaniesz z nami dłużej i będziemy mogli obserwować postępy kotki w oswajaniu się z nowym domem.