czy warto często zmieniać karmę?

Mój dorosły kocur odkąd u mnie nastał prowadzony jest na suchej karmie i bardzo sobie chwali. Próbowaliśmy na początku mokre ale nie przepadał, a dotego nasza pani doktor powiedziała że suche jest lepsze na zęby więc tak juz zostanie. Mam natomiast inne pytanie: czy warto używać różnych karm na zmianę albo mieszać? Nasz kot jest całkiem niewybredny i w zasadzie wszystko mu smakuje, nie ma najmniejszego problemu z przestawianiem, a mnie z ludzkiego punktu widzenia przeraża deczko perspektywa że biedak będzie wcinał ten sam granulat codziennie przez miesiąc czy dwa. Dogadzam mu więc kupując mniejsze ilości różnych karm, tak żeby przynajmniej rano dostawał co innego niż wieczorem. (Oczywiście karme odważam, żeby delikwenta nie przekarmić.) Czy waszym zdaniem to ma sens? Teraz na przykład jego podstawową karmą jest 1st choice light (jest troszkę za gruby) a dodatkowo daję simply z rybą, albo coś z acany czy innej jakiejś ciekawej bezzbożówki, ewentualnie coś z RC, ale mniej chętnie bo przereklamowane. Co o tym sądzicie? Czy dla kota róznorodność smaku ma znaczenie? Czy z punktu widzenia dietetycznego warto dawać różne karmy żeby dać mu szersze spektrum mikroelementów, dodatków i witamin? A może jak zwykle przesadzam i wszystkie dobre karmy są dla kota prawie jednakowe i nie warto się trudzić?