Strona 1 z 1

O RANY KOTA!

PostNapisane: Wto lut 21, 2012 0:15
przez Tulla63
Kochani..witam wszystkich bardzo serdecznie..forum ma masę tematów, podtematów itd..sama kiedys miałam swoje forum,wiem jak jest..temat KOTY..i jest ok..tu "zakotwiczę"..Mieszkam w Irlandii Płn..pracuje w polskim sklepie w Belfaście..od dawna chciałam kupić sobie kotka..TAK ..KUPIĆ..! Ponieważ tutaj nie ma problemu "kociej bezdomnosci"..ludzie tu kochaja koty a "domorosłe kocie kundelki" rozchodzą się "na pniu"...tutaj kotki są pieszczone, wypasione..itd..Ale..no właśniie . moja Córcia..Aneta zaraziła mnie do reszty kocią miłością..btw Anetka..pamietasz Simbę...chmmm..kazdy musi dojrzeć miłości..i ja dojrzałam..do tej kociej ..najpóźniej....ale zrobię wszystko, żeby te kocięta uratować....dla Ciebie Atu..dla mnie..bo tu wszytko na nie czeka..

W fabryce(...) w Belfaście są co najmniej 3 kotki rodzące kocięta "na okrągło"..kocieta trafiają na pas transmisyjny..pod wózki widłowe..itd...te. które kotka-mama sama uratuje, chowa w różne dziwne miejsca,,boi się, i ze strachu nie zawsze są to miejsca odpowiednie..schowała kociaki w niszy między ścianami..to jakies 30-40 cm..słychać pisk tych maluszków..Polscy pracownicy uprosili menagera, żeby ściankę wyburzyć..kotka słysząc hałas, ze strachu przeniosła kociaki głębiej...Polacy obiecali zrobić wszystko..żeby uratować kotki..trzymajcie kciuki! Kotki zza ściany mają być moje..dam im wszystko..tylko niech przeżyją..czekam na telefon..

Re: O RANY KOTA!

PostNapisane: Wto lut 21, 2012 0:20
przez RAnia
Witam! I od razu porosze o wyjasnienie, bo nie bardzo rozumiem. Koty kochane, nie ma bezdomnych i jednoczesnie bezdomne kotki rodza miot za miotem, kocieta gina na tasmie produkcyjnej? Cos pokrecilam? Bo jakos to sie kupy nie trzyma.

Re: O RANY KOTA!

PostNapisane: Wto lut 21, 2012 0:29
przez jaaana

Re: O RANY KOTA!

PostNapisane: Wto lut 21, 2012 0:31
przez Tulla63
nie..nic nie pokreciłaś..w mieście de facto ..nie tylko w miescie, w kraju..koty są kochane i bardzo dba się o ich zdrowie..(swiadomość sterylizacji itp..) dlatego tutaj tak trudno znaleźć ogłoszenie typu(" oddam kotki w dobre ręce")...bo tutaj naprawdę nie ma bezdomnych kotów..ale...jak to w zyciu bywa..wyjątek potwierdza regułę..wyobraż sobie..są chyba 3 kotki..na wpół dzikie w tej fabryce...ludzie robią co mogą..ratują te kociąta przed smiercią..zasugerowałam im nawet, żeby złożyli sie na sterylizację tych kotek..ale póki co jest problem z ratowaniem tych żyjących...ja napewno wezmę te 2 ktore utkwiły w ścianie..jeśli jeszcze zyją....ale zrobię wszystko zeby ratować reszte..i zorganizuje zbiórkę kasy na sterylizację kotek..