Strona 1 z 4
O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Pon lut 20, 2012 23:05
przez Verr
Witam,
bardzo proszę o poradę dotyczącą kotki, która robi kupy na kanapie i udaje, że nie pamięta, jak wygląda kuweta.
Kicię (Ziomek) mam od drugiego miesiąca życia. Nigdy nie było problemów z kuwetowaniem. Teraz ma 7 miesięcy i pierwszą miauczkę. Nałożyła się ona, niestety, na lekkie zapalenie pęcherza. Dostała UroVet. Zaczęła wtedy podsikiwać na kanapie, ale częstomocz zdążył przejść, a przyszła miauczka. W badaniu moczu wyszły śladowe ilości białka, ale w stanie dojrzewania zdarza się to i u ludzi, więc badanie do powtórzenia. Ponadto miała niedawno stan zapalny dziąseł po wymianie zębów.
Generalnie ciężkie czasy dla kota.
O ile podsikiwanie w tej sytuacji jest zrozumiałe, to kup nawet weterynarz nie może zrozumieć - są zdrowe, normalne. Kot jest żywy, tłucze się jak dzikus. Miauczka przechodzi, znów łobuzuje, a niespodzianki zostają.
Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem, jak kotkę "zatkać". Nie miała stresów (odkurzacz i karcenie za psoty to takie stresy, do których, wydawałoby się, powinna była się przyzwyczaić), nie zmienili się ludzie, kuweta czysta. Wymieniałam żwirek, zmieniałam miejsce kuwety, rozstawiałam zastępcze, na bieżąco usuwam zapachy, stosowałam odstraszacze. Kot unika kuwety, jak ją wkładam, to się rozkracza. Ale rozkładałam też ręczniki, które miały trochę jej zapachów - nie, woli kanapę albo swoje łóżeczko.
Czy przy miauczce zdarzają się takie kaprysy? Boję się, że jej to odpowiada, wydaje się być zadowolona ze swoich dokonać. Przy czym wie, że źle robi - chowa się po "akcji". Co robić?
Sterylka planowana w najbliższym możliwym czasie (badanie pęcherza).
Dziękuję za podpowiedzi.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Pon lut 20, 2012 23:07
przez Szalony Kot
Przykleję

Przy okazji - miauczka to piękne określenie na ruję

Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Wto lut 21, 2012 8:59
przez seidhee
Mnie się zdaje, że po sterylizacji powinno przejść.
Mam kotkę, u której sterylka opóźniła się przez różne choroby, i miała dwie rujki - była nie do wytrzymania, sikała na łóżko i wszelkie pozostawione na podłodze ciuchy i szmaty, a także do doniczek, oprócz tego była drażliwa i nerwowa. Działo się to nie tylko w czasie samej rui, ale w ogóle przed sterylizacją. Po ciachnięciu zaczęła się stopniowo uspokajać i teraz już wzorowo korzysta z kuwety.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Wto lut 21, 2012 9:06
przez JaEwka
Moja robiła kupy wszędzie jak ją uszy bolały.
A tak przy okazaji na kocie zapachy możesz zakupić ecodor baaardzo dobry środek - nawet zapach moczu kastrowanego kocura ładnie likwiduje.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Wto lut 21, 2012 22:44
przez Verr
Dzięki bardzo za podpowiedzi. Najbardziej mnie przeraża, że nie słyszałam o kotce robiącej kupy w rui i wydaje mi się to dziwne. Ruja przeszła, a toto łazi i zgląda, gdzie jeszcze nie nasiusiało. Ale mocz nie robi na mnie wrażenia po tych kupach.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Śro lut 22, 2012 11:06
przez JaEwka
A co przestała już robić kupska?
Koty mogą też sikać jak mają chore jajniki.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Śro lut 22, 2012 18:46
przez Verr
Na razie nie robi - głównie dlatego, że kiedy "najdzie" jestem teraz w mieszkaniu i ją naprowadzą, jak zaczyna drapać. Sika, niestety. Ryjka skończyła się 3 dni temu, siusianie nie.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Śro lut 22, 2012 21:18
przez JaEwka
No to jak tylko będziecie już mogli to na sterylkę.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Czw lut 23, 2012 22:36
przez Verr
Obowiązkowo! Niestety, zapalenie pęcherza again :/
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Sob lut 25, 2012 14:53
przez Verr
Mam jeszcze pytanie niezwiązane z załatwianiem się. Chodzi o wypuszczanie kota na balkon.
Mieszkam na drugim piętrze, balkon jest od mało ruchliwej ulicy. Kotka bardzo interesuje się wyjściem, ale boję się, że zleci. Można zawierzyć kotu, że powstrzyma go instynkt samozachowawczy? Wielu ludzi wypuszcza koty i nic im nie jest, ale może po prostu "jeszcze".
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Sob lut 25, 2012 15:00
przez Blue
Verr pisze:Mieszkam na drugim piętrze, balkon jest od mało ruchliwej ulicy. Kotka bardzo interesuje się wyjściem, ale boję się, że zleci. Można zawierzyć kotu, że powstrzyma go instynkt samozachowawczy? Wielu ludzi wypuszcza koty i nic im nie jest, ale może po prostu "jeszcze".
Absolutnie nie ma co w tym temacie polegać na instynkcie samozachowawczym kota.
Nijak się on ma do chwili nieuwagi, przeceniania swoich możliwości, podwinięcia łapy. Tym bardziej że koty nie mają nadmiernego strachu przed przepaścią za oknem.
Idealne rozwiązanie - to zabezpieczenie balkonu siatką - parę pomysłów jest w moim podpisie.
Kot ma dostęp do balkonu, co jest dla niego wielką frajdą i doskonale wpływa na zdrowie - a jednocześnie jest na nim bezpieczny.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Sob lut 25, 2012 15:05
przez dite
Nie wypuszczaj kota bez zabezpieczenia balkonu.
Dlaczego? Bo dołączy do grona spadochroniarzy. Zabawna nazwa? Tak weterynarze nazywają koty, które co roku trafiają połamane do lecznic, niektóre trafiają na leczenie i rehabilitację, niektóre na uśpienie, część zostanie kaleką do końca życia, to szczęściarze, reszta umiera w cierpieniach.
Proszę przeczytaj
koty, które wypadły z balkonu
viewtopic.php?f=1&t=45842i podlinkowana w tym wątku strona
http://kocia_stronka.republika.pl/upadki.htmltu znajdziesz wątek Strona o zabezpieczeniach okien, balkonów i ogrodów.
viewtopic.php?f=1&t=348
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Sob lut 25, 2012 17:07
przez Verr
Dzięki za info. Nie wypuszczam na balkon ani nie otwieram okien (kotek nie ma wstępu do pokojów, które się wietrzą) - tym razem mój instynkt samozachowawczy zadziałał. Mieszkanie wynajmuję, balkon do okratowania większy niż do powierzchnia jego użytkowania, chyba kotek musi obejść się smakiem :/ I smyczą, której nienawidzi.
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Sob lut 25, 2012 21:20
przez JaEwka
Albo zabezpiecz okna. Można wstawić takie ramy z siatką bez żadnego wiercenia, nie uszkadza okna - bardzo dobry pomysł. Ja w tym roku będę zakładać i baaardzo żałuje, że wcześniej nie wiedziałam że takie coś jest
Moja kotka wychodzi na balkon tylko i wyłącznie na smyczy pod moją opieką. (też wynajmujemy)
Re: O kotce, która nie może znaleźć kuwety

Napisane:
Wto lut 28, 2012 21:56
przez Verr
A te okna są "przyklejane"? Bo zastanawiam się nad ich skutecznością. Kotek wejdzie na nie i wyleci.