Miau.PL

Dostałam dzisiaj wiadomość na FB, że teściowa mojej znajomej dokarmia na wsi, na której mieszka małego kociaka - białego, w czarne łatki (główka biała). Ta pani jest samotną osobą, dużo wyjeżdża, ma dużo całodobowych dyżurów w szpitalu (jest lekarzem) i nie może sobie pozwolić na kota. Za 10 dni wyjeżdża na 2 tygodnie i nie ma co zrobić z kotkiem.
Pilnie szukam mu domu lub tymczasu. Pech polega na tym, że ona nie umie zrobić mu nawet zdjęć...Jest mały, ma ze 3 miesiące.
Czy w tej sytuacji ktoś by się zdecydował wziąć od niej tego kotka na DT lub dom stały? Prosiłam o zdjęcie choćby komórką, może umie zrobić, ale jeszcze mi nie odpisała. Jestem w stanie załatwić transport do Warszawy (kot jest na wsi pod Mińskiem Maz.).

Podnoszę! jutro postaram się o zdjęcia tego kocięcia...

Zdjeć nie ma, bo kotek zniknął...ale będę w kontakcie telefoniczną z tą Panią co go dokarmia i jak się pojawi, to skoczę z aparatem. Martwię się, co z nim...kociak spał jakiś czas u niej w budzie po psie.

wczoraj o Was myślałam ale wątek się zakopał
mam nadzieję, że nic mu się nie stało...

zapiszę wątek i mocne kciuki trzymam by kocio się pojawił

Nadal nie mam żadnego sygnału, wnioskuję więc, że kotek zaginął na amen, skoro nawet na posiłek nie przychodzi. Pozostaje mieć nadzieję, że znalazł dom...

tylko na nadzieję można liczyć...