Czy to jest zabawa czy agresja? (filmik) Pomóżcie..

Tula ma 15 miesięcy jest z nami od 12 miesięcy. Finkę przygarnęliśmy dla Tusi 5 lutego (12 dni temu). Jak to przystało na kocią naturę Tula musiała naprychać na młodą. Pierwszego dnia psyczała jak wąż, drugiego psyczała i buczała, trzeciego buczała (widziałam w tym strach agresywnej Tuli). Przez pierwsze dni reagowała agresywnie, gdy tylko ją zobaczyła. Po 4 dniach już próbowały się bawić. Później biegały razem, chodziły razem - do łazienki, do kuchni, na parapet. Raz Tusia nie odstępowała małej na krok (zaciekawiona obecnością małej); raz mała chodziła za Tusią niczym za starszą mądrzejszą siostrą.
Teraz Tusia ma ruję. Oddamy ją sterylizacji, choć okropnie się boję, że coś jej się stanie. To jej druga ruja (z tym, że pierwsza była jakaś dziwna - przerywana? 3 dni ruji, przerwa 3 dni, 3 dni ruji, przerwa, ruja, przerwa, ruja) - weterynarz powiedziala, ze moze mala dojrzewa i pierwsza ruja taka dziwna albo zaburzenia hormonalne. No ale teraz, po 7 miesiącach, miała ruję tydzień czasu, były 4 dni przerwy i znoowu się zaczęło. Teraz Tusia nie tyle się wypina co po prostu jest taka nie do zabawy i śpiewająca rujkowo (troszkę, ale minimalnie się wypina). Jak tylko mojemu Pawłowi się poluzuje w pracy, ja wezmę urlop i ją wysterylizujemy. Boooję się jak diabli..
No i do meritum - w związku z tym, że Tusia jest taka trochę apatyczna nie reaguje jak mała ją zaczepia. Nie wiem czy ty ze strony małej zabawa czy chce ją zagryźć
Parę razy taki numer odwaliła - wchodzi na kark leżącej Tusi i gryzie ją w szyję. Zobaczcie sami: http://www.youtube.com/watch?v=KV75-ZNUzT8 Ogólnie jakoś egzystują ze sobą, nie prychają (choć rano po takich zabawach Tusia gdy ją przytuliłam do siebie po czymś takim zaczęła buczeć gardłowo na młodą). Jedzą normalnie, piją wodę. Tusia wczoraj zsikała się nam na materac (całe szczęście byliśmy przygotowani i na materacu były 2 maty nieprzemakalne) - nie wiem czy akurat łazienka była zamknięta, może przez ruję, może ze strachu?
Miałam 16 lat kotkę i jakoś intuicyjnie rozumiem kocie zachowania, ale nie miałam nigdy okazji obserwować zachowań dwóch kotów. Moje pytanie: czy w tej zabawie jest agresja, która przekracza granice? Mała ma ostre kły (z wiekiem pewnie przestanie gryźć, jeszcze ma mleczaki).
Patka
Teraz Tusia ma ruję. Oddamy ją sterylizacji, choć okropnie się boję, że coś jej się stanie. To jej druga ruja (z tym, że pierwsza była jakaś dziwna - przerywana? 3 dni ruji, przerwa 3 dni, 3 dni ruji, przerwa, ruja, przerwa, ruja) - weterynarz powiedziala, ze moze mala dojrzewa i pierwsza ruja taka dziwna albo zaburzenia hormonalne. No ale teraz, po 7 miesiącach, miała ruję tydzień czasu, były 4 dni przerwy i znoowu się zaczęło. Teraz Tusia nie tyle się wypina co po prostu jest taka nie do zabawy i śpiewająca rujkowo (troszkę, ale minimalnie się wypina). Jak tylko mojemu Pawłowi się poluzuje w pracy, ja wezmę urlop i ją wysterylizujemy. Boooję się jak diabli..
No i do meritum - w związku z tym, że Tusia jest taka trochę apatyczna nie reaguje jak mała ją zaczepia. Nie wiem czy ty ze strony małej zabawa czy chce ją zagryźć

Miałam 16 lat kotkę i jakoś intuicyjnie rozumiem kocie zachowania, ale nie miałam nigdy okazji obserwować zachowań dwóch kotów. Moje pytanie: czy w tej zabawie jest agresja, która przekracza granice? Mała ma ostre kły (z wiekiem pewnie przestanie gryźć, jeszcze ma mleczaki).
Patka