Miau.PL

Mam kocura z ulicy. Jest bardzo wybredny do jedzenia, najlepiej to tylko suche by jadł.
Jak dla mnie to on mało je. Staram mu się dogadzać, muszę przyznać, że jest rozpieszczony.

Waży w porywach 3,5 kg. Czy to nie za mało? Ile powinien ważyć dwuletni kocur dachowiec?

to zależy jaki jest duży
wklej zdjęcie to go oglądniemy
niektóre koty ważą ok 3 kg -niektóre mnie troszkę, niektóre dużo więcej

aleksandrowa pisze:Jest bardzo wybredny do jedzenia, najlepiej to tylko suche by jadł.

a co mu proponowałeś oprócz suchego?

Dostaje Animondę Carny, RC w saszetkach, Hillsa z puszki i wciąż szukam mokrego, które mu smakuje. Świeżego mięsa nie chce jeść.
A co do chrupek, to ma RC dietę weterynaryjną dla kastratów, żeby nie mieć problemów z pęcherzem

Zdjęcia kotka są w tym temacie:
viewtopic.php?f=1&t=138098&start=15
I na pierwszy poście także.

no, jak dla mnie , to całkiem dobrze wygląda
[/quote]

wołałabyś żeby wyglądał tak? (ten rudy kocur tez jest strasznie wybredny, z karm uznaje tylko TOTW)

Ojej, piękniś z tego Rudasa drugiego
Kocham wszystkie rude koty
Twój?

Ja bym chciała, żeby mój ważył 4 kg. Bo tu dużo kotów się kręci, żeby się obronił, kocur przyzwyczaił się do domu, ale musi wyjść czasem na podwórko na godzinkę lub dwie, bo inaczej ujada pod drzwiami, drapie drzwi, nic nie pomaga

aleksandrowa pisze:Ja bym chciała, żeby mój ważył 4 kg.

Też bym chciała, aby mój ważył 4 kilo. Musiałby schudnąć o 6

10 kg? To potężniak !


Kocur był kastrowany na początku stycznia. Myślałam, że przez kastrację , troszkę nabierze ciałka.
A gdzie tam, tylko kocie menu zrobiło się bardziej wybredne.

I jakby tutaj takiego utuczyć? Pół kilo by mu nie zaszkodziło

Jakie mięso próbowałaś mu dawać?

Piersi
Serca
Żołądki
Udko
Nóżka
Skrzydełka
Z indyka, jak i z kury.
Nawet królicze dostał, to powąchał i poszedł. Ale to i tak zaszczyt, że powąchał
Krewetek też nie ruszył, ryb nie lubi także.

Także właściwie z mięsa nie wiem co mu już podawać. A.. kocha wątróbkę kurzą, ale nie dostaje jej za dużo, bo maksymalnie raz w tygodniu.

Hrabia z ulicy mi się trafił
Poza tym kocur jest już całkiem zdrowy, wyniki krwi ma już idealne i jest pod stałą opieką weterynarza.

Wołowinę spróbuj, musi być świeża. Oczywiście poprzerastana, z błonkami - taka najlepsza
Moje doświadczenia mówią, że koty (przynajmniej moje) nie reagują entuzjastycznie na drób. Znajduje sie na ostatniej pozycji wśród wszystkich mięs.

a ja bym go nie wypuszczała -bo to dla kota niebezpieczne
jakiś kot może go w bójce groźną choroba zarazić, nie mówiąc o psach, trutkach i samochodach

a jakbyś mu sprawiła towarzystwo? może by tak nie nalegał na wychodzenie
są Rude koty do adopcji

ten Rudy grubas -w pewnym sensie mój-u mnie mieszka

O, spróbuję. I zamelduję, czy hrabia Rudosław zechce spojrzeć na wołowinkę.
Bo on tylko RC, RC i RC, jak słyszy, że ktoś rusza paczkę z suchym, to w oczach ma tylko: ,,dawaj, tobie to niepotrzebne !''

Z towarzystwem próbowałam. Chłopak nie cierpi innych kotów, fuka, bije. Nawet małe kociaki. I to nie na żarty, próbowałam go oswoić z małym kotkiem miesiąc, dostałam od sąsiadów, ale niestety musiałam oddać mojej cioci niedawno. Rudy drapał małego, robił się dziki, raz zadrapał małego do krwi i miarka się przebrała, trzeba było ich rozdzielić.

Na inne koty (opiekowałam się kotem koleżanki dwa tygodnie, jak wyjechała) także reaguje alergicznie. To była kotka birmańska, cięższa od niego o 3 kg, ale bała się go strasznie.

Miski oddzielne, kuwety oddzielne, zamienianie kocyków, żeby przyzwyczaiły się do swojego zapachu, system nagradzania za akceptację, próby podejmowania wspólnych zabaw, nie pomagały niestety. Rudy to outsider.

Nawet pierwszym niepowodzeniem się nie zrażaj, tylko kup mięso w innym źródle. Koty mają o wiele bardziej czułe nosy aniżeli my, i jeśli z mięsem jest coś nie tak w kwestii świeżości to go nie ruszą.

aleksandrowa pisze:Ojej, piękniś z tego Rudasa drugiego
Kocham wszystkie rude koty
Twój?

Ja bym chciała, żeby mój ważył 4 kg. Bo tu dużo kotów się kręci, żeby się obronił, kocur przyzwyczaił się do domu, ale musi wyjść czasem na podwórko na godzinkę lub dwie, bo inaczej ujada pod drzwiami, drapie drzwi, nic nie pomaga

Jest jeszcze mlody. Koty rosną do skończenia roku, potem nabierają ciala. Jeszcze będzie większy.
Ale z tym, że musi wychodzić samopas, to bzdura jest. Wychodzi, bo mu pozwalasz. Jak nie pozwolisz albo nauczysz go chodzić na smyczy, nie będzie. A tak, któregoś razu po prostu nie wróci - tak kończy 90% kotów wychodzących.

Liwia, dziękuję, mam nadzieję, że się uda. Chłopak dużo chorowałam, chciałabym żeby przybrał, żeby miał więcej siły
Dostał tabletki na podwyższenie odporności także.

Z tą wołowiną, dobry pomysł