Miau.PL

Mój kot jest IDEAŁEM: czysty, grzeczny, niewybredny, niekłopotliwy. Z pewnościa pochodził z dobrego domu i otrzymał statranne wychowanie. Jest z nami juz półtora roku, więc zdążyliśmy się dobrze ze soba zżyć. Ma tylko jedna wadę: jego ukochaną zabawą jest zaczaić się i znienacka złapać człowieka pazurami za nogę (zwłaszcza kiedy coś niosę i nie patrzę). Przyjęłam że kocur "poluje" na mnie z nudów, zamknięty w niewielkim mieszkaniu w towarzystwie dwojga ludzi. Oczywiście nie mogłam się na niego gniewać, zaczęłam uważać żeby nie chodzić po mieszkaniu z gołymi nogami tylko w grubych jeansach. Teraz jednak kocur przekroczył dopuszczalna granicę: kiedy położyłam sie do łóżka, podszedł i przejechał mi pazurami po twarzy. Co robić? Jak zwierza oduczyć takich zachowań? Przecież nie mogę czuć się zagrożona we własnym domu , ani tymbardziej zamykać kota za karę na noc w łazience.

Drugi kot.
Moja mama ma taki egzemplarz. Ale jak jedzie z moimi chlopakami na wakacje, to jest święty spokój - znaczy, z wielką obopólną radością drą futro z jednym z moich rezydentów. Na drapanie ludzi już nie ma ani energii ani chęci

kot musi polować, nie ma nic innego w okolicy to poluje na człowieka. Jak mu dasz jakąś wiszącą kulke na drapaku, albo jakąś fajną mysz to może częściowo się przerzuci na nie, ale nic go tak nie zajmie jak drugi kot w domu. Będą sie zaczajać i polować na siebie a ty będziesz mieć ubaw.

Nasz Leon jest baaardzo spokojnym kotem, ale jako jedynak identycznie na nas polował.
Odkąd przyniosłam do domu Felę, natychmiast przestał to robić.

Twój kot nie jest agresywny, po prostu się nudzi i zaprasza Cię do zabawy.
Pojmowanej po kociemu.
Zapewnij mu towarzysza/towarzyszkę zabaw.

Mój pierwszy kot traktował mnie jako obiekt do polowań, dokładnie było jak u Ciebie. Nogi, ręce głowa, wszystko było atakowane.

Po przyniesieniu do domu drugiego kota jak ręką odjął.
Święty spokój.
Nie wspomnę o zdziwionej minie polowczyka jak mu się obiekt odpłacił tym samym
edit: literówki

No właśnie mój zaczyna się podobnie zachowywać..
w sensie polowanie na nogi, ręce i co tylko można....