Kotek Pimpuś miał skaleczoną łapkę ( leciała krew, intensywnie lizał )
Byłem u weterynarza, kotek dostał jakąś maść podobną do towotu ( brązowa i śmierdząca smarem )
Skaleczenie już nie krwawi ale dookoła rany strupy się porobiły. Kot tego nie liże ani nie gryzie, jest OK ale brzydko wygląda...
Zostawić tak czy znowu do weterynarza???
Kot bardzo nie lubi tam chodzić bo ma uraz po kroplówce i bardzo się denerwuje ( gryzie i drapie weterynarza + krzyczy ) po co mam go stresować ( kota i weterynarza )

Pełne zdjęcie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c70 ... 9c800.html