PRZYGARNIĘTA KOTKA - wcześniej bita - prośba o radę!!!

Moi Drodzy
bardzo proszę o rade jak postępować z cudowną kotką która pojawiła się w moim domu w aktualne mrozy.
Kotkę wzięłam wprost ze śmietnika, jest chora - leczę ją u weterynarza. Nie mam doświadczenia ze zwierzętami ale chcę ją zatrzymać. Po kilku dniach w moim domu, gdzie wszyscy kotkę głaszczą, przytulają (pozwala na to) i pieszczą, (kotka jest bardzo grzeczna i czysta), szybko zauważyłam że MIMO TO
1. cofa się przed 'nogą' chowa brzuszek - panicznie! - nawet kiedy się koło niej przechodzi szybkim krokiem , panicznie reaguje na komendę ' nie wolno', wypowiedzianą nawet delikatnie, bez podnoszenia głosu!!!! np kiedy drapie dywan , kuli się i oczekuje 'uderzenia'.
Ewidentnie ktoś kota kopał i zastraszał. I raczej nie mam złudzeń jak znalazł się na moim podwórku w środku zimy...
Jak postępować z taką kotką?
dodam że kotka wyczekiwała pod klatkami i włóczyła się jakiś czas po moim osiedlu, miauczała, jakby szukała sobie 'nowego człowieka' - tak powiedział weterynarz. Daje się pogłaskać i jest BARDZO ŻYCZLIWA W OGÓLE.
Proszę o pomoc jak przełamać jej traumę ! czego 'nie robić a co co robić!
Nazwałam ją Perełka.
Z góry DZIĘKUJĘ!!!
Andora12
bardzo proszę o rade jak postępować z cudowną kotką która pojawiła się w moim domu w aktualne mrozy.
Kotkę wzięłam wprost ze śmietnika, jest chora - leczę ją u weterynarza. Nie mam doświadczenia ze zwierzętami ale chcę ją zatrzymać. Po kilku dniach w moim domu, gdzie wszyscy kotkę głaszczą, przytulają (pozwala na to) i pieszczą, (kotka jest bardzo grzeczna i czysta), szybko zauważyłam że MIMO TO
1. cofa się przed 'nogą' chowa brzuszek - panicznie! - nawet kiedy się koło niej przechodzi szybkim krokiem , panicznie reaguje na komendę ' nie wolno', wypowiedzianą nawet delikatnie, bez podnoszenia głosu!!!! np kiedy drapie dywan , kuli się i oczekuje 'uderzenia'.
Ewidentnie ktoś kota kopał i zastraszał. I raczej nie mam złudzeń jak znalazł się na moim podwórku w środku zimy...
Jak postępować z taką kotką?
dodam że kotka wyczekiwała pod klatkami i włóczyła się jakiś czas po moim osiedlu, miauczała, jakby szukała sobie 'nowego człowieka' - tak powiedział weterynarz. Daje się pogłaskać i jest BARDZO ŻYCZLIWA W OGÓLE.
Proszę o pomoc jak przełamać jej traumę ! czego 'nie robić a co co robić!
Nazwałam ją Perełka.
Z góry DZIĘKUJĘ!!!
Andora12