Strona 1 z 1

Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 18:21
przez Lisabeth
Kolejna smutna historia starszej osoby, której nie stać na wykup ludzkich leków, a tu jeszcze ciężko zachorował jej kot :-( Pani Halina ma dwa kocurki, oba przygarnięte z ulicy. Bardzo o nie dba, niestety jednego z nich zaatakowało jakieś paskudztwo. Za uchem wyrósł mu spory guz, drugi niżej w okolicy szczęki. O sprawie dowiedziałam się przypadkiem, choć znam tę panią od lat. Kocio trafił dziś do lecznicy - został poddany badaniom - niestety okazało się, że to złośliwy nowotwór, który rozsiał się już na płuca :-( Z ogromnym żalem podjęliśmy decyzję o eutanazji...
Łączny koszt, wliczając pozostawienie zwłok w lecznicy - obciążył moje konto. Wzięłam to na siebie, po tym, jak starsza pani z płaczem pokazała mi plik własnych recept, które musi wykupić.
Najgorsze jest to, że musiałam w tym miesiącu zrobić badania mojej suni, która najpierw zachorowała i nie wiadomo co jej było (na szczęście nic groźnego), a potem pojawiła się nadzieja na częściowe jej usprawnienie - dzięki Szejbal :1luvu: , co w sumie cieszy, ale trzeba było wykonać zdjęcia RTG kręgosłupa mojej malutkiej. No i wiadomo - portfel oczyszczony... Ech, ja to zawsze w coś się wpakuję :-( Kocia żal bardzo... Całkiem inaczej myśli się o długach, gdy ma się satysfakcję, że zwierzak żyje.

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 18:37
przez GuniaP
Mam coś co dostałam od mojej przyjaciółki, która robi "w glinie" na bazarkowego fanta.
Zaraz przygotuje zdjęcia i zrobie bazarek na spłatę długu, a miało być na leczenie kotka...

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 18:45
przez Lisabeth
No strasznie mi przykro, to nie tak miało być :-( Biedny kocuś... Dziękuję Goniu za pomoc!

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 18:46
przez Theodora
A ten dług to duży jest :?:

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 18:48
przez Lisabeth
No stówkę przekroczył... :-( Oczywiście rozliczenie do wglądu, poproszę w lecznicy o rachunek. Sąsiadka tej pani, do której chodzę wyprowadzać jej suczkę (za darmo) też obiecała, że się dołoży co łaska. Oczywiście nie prosiłam jej, tylko opowiedziałam o chorym kocie sąsiadki.

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 18:56
przez Theodora
No weź mnie kobito nie irytuj :!: 8)
Mówiłam nie raz, że jak trzeba to pisz :!: :?:
Daj mi pełną kwotę i konto na PW i już.

GuniaP jest kochana, ale bazarek niech idzie na inne potrzeby.

Ja sobie pomogę kotkom klepiąc w klawiaturę na stronie banku 8)

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 19:17
przez Lisabeth
Dorotko kochana, no przecież dopiero mi karmę wysłałaś... Dzięki Ci za to wielkie :1luvu: Jakże bym śmiała...

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 03, 2012 20:37
przez Lisabeth
Dzięki stokrotne :oops: To cudowne, co zrobiłaś :1luvu:

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 10, 2012 16:51
przez Szejbal
Nie zdążyłam mu nawet zrobić wątku... :cry: I wstawić zdjęć biedaka.
Zrobię to teraz, abyśmy o Nim pamiętali, o Burasku [*]... Bo ta Pani mówiła na niego po prostu Burasek...

Obrazek
Biegaj za TM... Burasku :placz:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 10, 2012 19:08
przez GuniaP
:( Biegaj Burasku za tęczowym mostem...

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Pt lut 10, 2012 20:00
przez Theodora
Żegnaj Burasku [']

Re: Dramat starszej pani i jej kocurka :-(

PostNapisane: Sob lut 11, 2012 13:26
przez Lisabeth
Dziękuję Szejbalku za wstawienie tych zdjęć. To był bardzo piękny i słodki kot :-( Pani Halina opowiedziała mi całą jego historię. Brakuje go jej, ten kotek chodził razem z nią na spacery z pieskiem. Bardzo przykro, że nie można było dla niego zrobić nic więcej... :cry: