Bardzo mi przykro że kamari postanowiła nas osierocić. Jej wątek podczytywałam codziennie z zaciekawieniem. I stało się coś obrzydliwego, że dziewczyna postanowiła odejść z forum. Trzeba być niezwykle durnym człowiekiem, żeby kogoś w necie doprowadzić do ostateczności. Nie do końca znam kulisy sporu najszczęśliwszej z kamari ale doprawdy nie niszczy się człowieka. Kamari jest dla mnie uosobieniem dobroci, empatii, sympatii, przyjaźni, bezinteresowności .... i nie tylko wobc kociastych, ale też wobec ludziastych. Zawsze ma dla wszystkich dobre słowo. Umie pomóc i pomaga na miarę swoich możliwości. To się nie powinno stać, aby tak dobrej kobiecie dowalać w necie. Nie jestem za ACTA ale w takich sytuacjach albo nie reagować na głupie wpisy, albo banować.
Kamari, o...j to, wypocznij i wracaj. My Cię potrzebować. Potrzebować Twoich kotków, Twoich rad, uwag. Mi nie przeszkadza że się lansujesz. Dobroć nie potrzebuje lansu... ono jest.
Wracaj, bo nie będę miała co czytać w pracy... To jest argument. Po lekturze Twoich postów papierki na biurku szybciej latają.
A póki co życzę Tobie spokojnej nocy, Felkowi zdrowieńka i kociastym glasków.
