Dlaczego pseudohodowle są złe? :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 12, 2004 20:57

I jeszcze "kryje kotkę tylko dla jej zdrowia" :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2004 20:57

Chyba Warszawa mocno jej podpadła.

EBI

 
Posty: 9
Od: Wto lip 20, 2004 23:13
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 14, 2004 10:43

ochra pisze:
Miasto: xxxxxxxx
bo ja posiadam dwa koty z rodowodem zarejestrowane kota i kotke ale nie bede sponsorować warszawy tylko dlatego ze mi wystawią kawałek papieru .
...... jeszcze raz powtarzam jak pani mi wytłumaczy mam dwa koty rasowe z rodowodem kryje kotke tylko dla jej zdrowia ale nie mam ochoty ani sponsorować Warszawy ani jeżdżić na wystawy i co moje koty maja wady genetyczne ?? sama pani sobie przeczy bo ich rodzice wad nie maja widocznie ich młode nabyły te wady ponieważ nie zapłaciły haraczu

czy to może rodzeństwo z jednego miotu :conf: , bo nie wiem czemu, ale takie dziwne wrażenie mnie męczy

pivonka

 
Posty: 443
Od: Śro sie 18, 2004 18:30
Lokalizacja: Warszawa-Trójkąt Bermudzki

Post » Wto wrz 14, 2004 10:58

A ja Wam powiem, co mnie najbardziej oburza... Targ pod zakopiańską Gubałówką - to właśnie. I psy "rasowe bez rodowodu" trzymane całymi dniami - czy to upał czy ulewa w kartonowych pudłach, głaskane i dotykane przez wszystkich, targowane przez lekkomyślnych turystów, kupowane za ciężkie pieniądze (!) a następnie pewnie za pewien czas wyrzucane z mieszkań, bo z małych kuleczek zmieniły się w dorosłe i duże psy...

:-(

I przepraszam, że nie o kotach, ale zawsze gdy jestem w Zakopanem, to serce mi się kraje...


Obrazek
Obrazek
Obrazek

maijka

 
Posty: 1141
Od: Śro wrz 01, 2004 20:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 14, 2004 12:15

Tak, Maijka, niby nie to podforum, ale temat w gruncie rzeczy ten sam... :cry: I takie same biedne maluchy... :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2004 12:29

I koty też tam są :( Jak byłyśmy już kawałek czasu temu z Myszką.xww, to były takie śliczne płaskie pysie... :( Za 600 zł, o ile pamiętam, za tę cenę to dwa rasowe persy można nabyć! :?

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Czw wrz 23, 2004 15:23

Estraven pisze:
klara pisze:Koty z chodowli są bardzo drogie, a nie każdemu potrzebny jest rodowód.

Nie wiem, czy oberwie :lol: Może i nie :wink:

Po prostu - przyjęliśmy tutaj jako kryterium, że kot rasowy, hodowlany to tylko i wyłącznie kot z rodowodem. Czy to się komuś podoba czy nie, mamy po temu logiczne powody (podane między innymi w wątku Zuzy) i tego będziemy się trzymać.

A że taki kot kosztuje - luksus zawsze jest drogi, zaś w konstytucji nie ma ani słowa o tym, że każdy obywatel RP musi mieć rasowego kota :wink:


taaa taki sam powód jak notariusze, trzymają z sobą dla zysków, innych nie poruszają. Logiczne powody .. hmm niech pomyśle, jak nie wiadomo tak naprawde o co chodzi to chodzi o pieniądze,

MMart

 
Posty: 32
Od: Czw wrz 23, 2004 14:49
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 23, 2004 15:29

MMart pisze:taaa taki sam powód jak notariusze, trzymają z sobą dla zysków, innych nie poruszają. Logiczne powody .. hmm niech pomyśle, jak nie wiadomo tak naprawde o co chodzi to chodzi o pieniądze,
Nie.
Chodzi o dobro kotek, nie eksploatowanych częstym rodzeniem.
Chodzi o dobro kociąt, zdrowych i silnych, chowanych w dobrych warunkach.
Chodzi o dobro kotów wszystkich, o staranny dobór do rozrodu zwierząt nie obarczonych wadami genetycznymi (PDK, dysplazja, wady serca, polidaktylizm, załomek :arrow: rozszczep kręgosłupa).
Chodzi o dobro rasy, o jej rozwój.
Chodzi o kontrolowane rozmnażanie zwierząt, z pełną odpowiedzialnością za ich życie.

Uprzedzam - nie mam hodowli, więc to co napisałam, napisałam bezinteresownie zupełnie.
Ostatnio edytowano Czw wrz 23, 2004 16:34 przez Oberhexe, łącznie edytowano 1 raz

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 23, 2004 16:28

Jestem zupełnie za tym co Zuza napisała na stronie pierwszej! :ok: :ok: :ok:
Sama mam przygarniętą europejską dachówkę :lol: wysterylizowaną i kompletnie rozpuszczoną :lol: (mąż mi czły czas wypomina paszteciki za animondy i rc :roll: )...
Marzy mi się drugi kociuch - niebieski brytyjczyk. Nie stać mnie na "prawdziwego" od hodowcy z rodowodem, ale cały czas na niego zbieram :wink: i już się nie mogę doczekać..! Poczekam na własne, większe m, aż będę w stanie zapewnić obu zwierzom dobre warunki bytowe.
Przemyślałam pseudohodowle i mówię im NIE (jej, jak to patetycznie brzmi...). Przyznaję się, miałam ochotę kupić takiego tańszego "brytyjczyka", ale lektura postów i zdrowy rozsądek wzięły górę...
Forumowicze dziękuję!...
Obrazek
Obrazek

CAT EYE

 
Posty: 54
Od: Wto sie 31, 2004 15:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 23, 2004 17:24

MMart pisze:hmm niech pomyśle, jak nie wiadomo tak naprawde o co chodzi to chodzi o pieniądze,


Polska cecha narodowa - wszędzie widzieć pieniądze...

Smutne :?
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 24, 2004 12:51

dorzuce z wlasnego podworka :cry:
Jakies 5 lat temu mialam inne poglady. Chialam rottweilerke i nie interesowal mnie rodowod. Dostalam ja w prezencie od TZ. Sunia pochodzila z domu, wlasciciele kochajacy ogromnie, matka miala jak paczek w masle. A moja Wera :?: Za krotko obciety ogon,bo ma tylko pompon z siersci zamiast kawalka ogona, jakis szew na ogonie nie zdjety, szczeka dolna krotsza o dobry centymetr (wyciagnelismy, dzieki radom weta, bawiac sie w przeciaganie szmaty ponad rok). Byla koszmarnie zarobaczona, o malo nie padla po standardowym odrobaczeniu (kroplowki i stan ciezki). Na szczescie nie jest lekliwa, ale i tak ma rozmiar niewielki. Do kolekcji chorob dochodzi jeszcze dysplazja, na ktora to suka cierpi od pierwszego roku zycia :cry:
Kolezanka z siostra kupily 2 persy, siostry. Kocieta pochodzily z klasycznej pseudohodowli. Kocur wygladal na jakiegos wylinialego z powodu choroby. Kocieta masakra... jedna ma zlamana szczeke z przemieszczeniem (stary uraz, zrosniety), zgryz straszny, bo na przod i bok szczeka pokrzywiona, zarosniete kanaliki lzowe. Obie kotki z paskudna grzybica, ktora zarazily obie rodziny (dziecko w tym tez).
Kolejny przyklad znajomej. Ma dobermanke bez papierow. Dopuscila, oszczedza na wszystkim. Maluchy kiepsko karmione, matka tez, wyglada jak zaglodzona. Po 1 miocie zostawili psa. Syn pokryl matke i byl kolejny miot. Jedno szczenie do uspienia, jakis niedorozwoj mozgu. Nie wiem, czy dalej kryje suke jej synem, bo nie mam z nia juz kontaktu. Szczenieta typowo dla zarobku :evil:
To do kolekcji przykladow :evil:
Niestety znam tez bardzo rodowodowego owczarka belgijskiego z genetyczna waga, bo ma cos z tetnica w watrobie, na dodatek koszmarny alergik, po zlym zywieniu dostaje atakow padaczki :!: :!: :!: .
Znam tez tytuowanego brytyjczyka z koszmarna alergia... gdyby nie leki, to juz by nie zyl :cry:
Po paru latach spedzonych na grupach zmienilam poglady i wiem, ze nastepnym moim psem bedzie suczka ze schroniska, dorosla, a koty tylko znajdy lub tez schroniskowe. Skoro mam miec zwierzeta, to tylko te, ktore beze mnie by zginely. Nie kupie juz nigdy psa bez rodowodu, ani rasowego kota (za duzo jest tych dachowcow, ktore mnie potrzebuja)
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 24, 2004 19:13

Mój Ptyś też pochodzi.....no w zasadzie to nie wiadomo skąd bo 5 lat temu dzwoniło sie do pana z Łodzi/polecanego przez związek :!: / izamawiało sie kota z rodowodem lub bez a potem przyjeżdżało i brało "kota w worku" Ptyś na wstępie miał koci katar a póżniej zaraził Mosia i mnie grzybicą. Teraz ma ciągłe problemy ze skórą i zębami, wcześniej miałam BRi z rodowodem, który okazał sie być zarażony od matki FIPem.Moś jest/odpukać bardzo zdrowym kotem, myśle że trzeba po prostu mieć szczęście i dobrze wybierać hodowle bo czasami dużo zdrowsze są normalne, swojskie,domowelub dachowe koty

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt wrz 24, 2004 19:20

Nika Łódź pisze:Po paru latach spedzonych na grupach zmienilam poglady i wiem, ze nastepnym moim psem bedzie..., a koty tylko znajdy lub tez schroniskowe. Skoro mam miec zwierzeta, to tylko te, ktore beze mnie by zginely. Nie kupie juz nigdy psa bez rodowodu, ani rasowego kota (za duzo jest tych dachowcow, ktore mnie potrzebuja)

Nika :ok: , wyjęłaś mi z ust... :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 24, 2004 19:24

moś pisze:Mój Ptyś też pochodzi.....no w zasadzie to nie wiadomo skąd bo 5 lat temu dzwoniło sie do pana z Łodzi/polecanego przez związek :!: / izamawiało sie kota z rodowodem lub bez a potem przyjeżdżało i brało "kota w worku" Ptyś na wstępie miał koci katar a póżniej zaraził Mosia i mnie grzybicą. Teraz ma ciągłe problemy ze skórą i zębami, wcześniej miałam BRi z rodowodem, który okazał sie być zarażony od matki FIPem.Moś jest/odpukać bardzo zdrowym kotem, myśle że trzeba po prostu mieć szczęście i dobrze wybierać hodowle bo czasami dużo zdrowsze są normalne, swojskie,domowelub dachowe koty

8O
Obrazek

Hitachi

 
Posty: 65
Od: Śro sie 25, 2004 19:11
Lokalizacja: woj. pomorskie

Post » Pt wrz 24, 2004 19:53

Co cie tak dziwi, "japończyku" :?: :D

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, skaz i 207 gości