
mam perską kotkę i kocura syberyjczyka, oboje po sterylizacji. Żyjemy sobie razem w zgodzie już od ponad roku, jednak ostatnio kotka dziwnie się zachowuje. Najpierw zamiast do kuwety zrobiła kupę do koszyka na kocyk, na którym śpi Tadeusz. Pomyślałam, że to może moja wina, byłam długo w pracy i nie mogłam posprzątać kuwety. Dwa dni później, po powrocie do domu włos staną mi na głowie, gdy poczułam jaki zapach pochodzi z legowiska Tadka. Takiego smrodu sików nie doświadcza się często.Zgroza! Najpierw szukałam kałuży po pokoju, zapach prowadził prosto do koszyka. Jednak kocyk był suchy mimo potężnego smrodu. Nie wiem co się stało i jak to tłumaczyć? Czy wstrętny zapach moczu to objaw choroby kota? Czy może ona ten koszyk oznaczyła, ale czy kotki tez to robią? Spotkaliście się z czymś podobnym?