Strona 1 z 4

Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 18:28
przez Rapadura
Witam was dziewczyny, czytam to forum (bez logowania) prawie codznbienie od roku i nareszcie postanowiłam napisać cos od siebie...
wczesnym latem znalazłam w piwnicy coś z futrem myślalam z eto martwy szczór... a to kociak mniejszy od mojej dłoni... nie dawal oznak zycia odratowany odkarmiony ma teraz 7 miesiecy został an terenie czasem wowalam go do domu, ale 7 miesiecy zblizajaca sie wiosna... zcas na kastracje ktora mi umorzliwila fundacja animalia (wielkie dzieki) samej mnie nie stac kot niby nie moj ale ja już jego... po kastracji dobe chcialam zatrzymac go w mieszkaniu by patrzec czy wszystko bedzie ok, i został on poprostu nie chce isc tak wiec jestem jego mamą....
KOt uwielbia bawic sie z moja małą córeczka... nawte nie zrobili sobie wzajemnie krzywdy...
Pilnuje jej niesamowicie az jestem w szkolu.
po kastracji cały dzien nosiłam go na rekach a jak odkładalam to "turlał" sie do mnie by go wziac na rece wtulał sie i zasypiał..rece omdlewały ale instynk macierzynski wygrał z ezmeczeniem teraz Józef sypia ze mna w łóżku... budzi mnie rano jak córa cichaczem sie wymknie i buszuje po mieszkaniu nago (umie sie rozebrac ale ubrac juz nie , ma 2,5 roku) jesli chodzi o psychike tej 2 to sadze ze wiekowo sa na tym samym etapie rozwoju... dziecko rzuca pluszaka kot lapie w locie...a mieszkanie tonie w zabawkach.... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tak wiec mam córkę i nieco młodszego synka... ciesze się ze udało mi się namówić właściciela domu na pozostanie kota, przekonała go wykonana kastracja i to ze dotrzymałam słowa ( wykastrowany zostaje)

teraz szczepienia i inne odrobaczania.. nie stać mnie bo samotnie wychowuje córkę dorabiam stałej pracy nie mam alimentów tez jeszcze nie wiec by fundacji nie naciągać na koszty wymyśliłam ze poszyje piłeczki szeleszczące kolorowe dla kotów i wystawie an licytacje od 1zl... może uzbiera się na szczepienia i worek karmy dla kotów bezdomnych z mojej okolicy , a niestety jest tu parę jeden bez oka, kotka której właścicielka zmarła na raka a o kocie nikt nie pamięta ta nawet nie jest wysterylizowana.. sama 2 kociaki po niej oddalam do stałych domków po pobycie u mnie... piękne 2 szaraki....

A Józef...nie pierwszy i pewnie nie ostatni kot który sobie mnie wybrał :kotek: :kotek: :kotek:

Re: Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 19:01
przez Mulesia
Chętnie zobaczyłabym zdjęcie Józefa :kotek:

Re: Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 19:02
przez kotx2
Fotki będą :kotek: :?:

Re: Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 19:04
przez kalair
Czekamy na foteczki, kociak miał szczęście! :D :1luvu:

Re: Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 19:06
przez Rapadura
oczywiście ze będą muszę zrobić kilka aktualnych, Jutro dodam może znajdę tez jak był mały....

Re: Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 21:33
przez KOTY Z NARNII
Z niecierpliwością czekamy na zdjęcia :1luvu:

Re: Józef

PostNapisane: Sob sty 21, 2012 21:41
przez Miss
A Józio nie ma Reginki do towarzystwa?

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 10:49
przez Rapadura
chce mi się ryczeć wczoraj wyszedł na spacer i go nie ma do tej pory zawsze rano był już nawet o 6 jak szlam do pracy a teraz ja chodzę i go wołam od rana a on nie przychodzi martwię się ... już nie wiem co zrobić dodałam ogłoszenie ze szukam takiego na portalu gumtree.... coś się stało nie wiem gdzie go szukać... poradźcie coś.... wyszedł w Luboniu gdzie mieszkam... łapią w nocy do schronisk? :roll: :roll: :roll:
zaraz będę ryczeć bo do oczu już mi napływają łzy.... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 10:52
przez Rapadura
wiesz niestety nie ma... miałam jechać do warszawy z mężem a jestem po rozwodzie i nie pojechałam nigdzie okazało się ze łajdak mnie zdradzał szuka go policja kryminalna wiele by mówić ale to nie ten dział... w każdym razie nie miałam możliwości przygarnięcia Reginy bo żyłam sama na krawędzi z dzieckiem....a ja nagle straciłam dom nie miałam pieniędzy...ehhh szkoda... ale teraz Józef sam się przybłąkał i nie chce by mu coś się stało.... :roll: :roll:

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 12:26
przez Rapadura
Józef się odnalazł przywieźli go rodzice którzy pojechali na zakupy chyba zabłądził....uffff :kotek: :kotek: :kotek: :kotek:

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 14:14
przez KOTY Z NARNII
UF :1luvu:

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 14:33
przez Rapadura
Myślałam ze sie obraził albo że coś sobie zrobił... ale jest łajza moja kochana... miał być u mnie na tymczasie a zostaje na stałe:) moj czarny łobuz :1luvu: no właściwie to moeje córki :kotek: z niej jeszcze większa kociara ode mnie ale to chyba ma każda 2,5 latka.

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 15:26
przez Rapadura
Obiecane zdjęcia Józefa :kotek:


[url][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/515/p220112150301.jpg/]Obrazek[/url]

[url][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/193/p2201121502.jpg/]Obrazek[/url]

Uploaded with ImageShack.us[/url]

[url][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/267/p220112150302.jpg/]Obrazek[/url]

Uploaded with ImageShack.us[/url]

Józef :1luvu: :1luvu: :1luvu:
nienajlepiej dodaje fotki :?

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 15:43
przez jasdor
Łomatko :!: Pingwin :!:
Moje nieziszczone marzenie :1luvu:
Śliczny !!!
A może daj szlaban na wychodzenie z domu, skoro taki rozspacerowany.

Re: Józef

PostNapisane: Nie sty 22, 2012 16:05
przez Rapadura
zawsze wraca i bardzo lubi ale jak nie wraca o swojej stałej porze to umieram z nerwów... psy auta.... :roll:
jest kochany:)