Poker to młody rodowodowy persik z pseudo-hodowli. Jak to możliwe? Pseudo-hodowla to nie tylko brak rodowodu ale miejsce gdzie żywa istota traktowana jest tylko i wyłącznie jak towar. Łapki -100zł, główka - 150zł, ogonek - 50zł. W takiej pseudo-hodowli urodził się Pokerek, kocurek po rodowitych rodzicach ale dla hodowczyni był tylko towarem sprzedanym po promocyjnej cenie. Zapomniała dodać tylko że kociaki, które "oddaje" są chore, za to nie zapomniała naszprycować ich sterydami, żeby zdrowo wyglądały. W końcu towar, który ma ładne opakowanie lepiej się sprzedaje. Nietrudno sobie wyobrazić co serydy robią z takim młodym kocim organizmem, który jeszcze nie wytworzył własnej odporności...
Pokerkowi mimo wszystko się poszczęściło - trafił pod wspaniałą opiekę katarzyny1207. Przyjechał już z zapaleniem płuc. Po wyleczeniu zapalenia płuc był grzybek, a po grzybku... się zaczęło. Pokerek zaczął wymiotować, potem przestał jeść. W ciągu ostatnich 10 dni schudł ponad kilogram. W tej chwili jest odżywiany tylko pozajelitowo - kroplówkami. Dostaje też leki przeciwzapalne. Dzisiejsze badanie (którego Poker mógł nie przeżyć z powodu osłabienia) wykazało krwotoczne zapalenie dwunastnicy. Wersja optymistyczna zakłada że jest to powikłanie po wcześniej przebytych chorobach i długotrwałym leczeniu, a wtedy część jelita zostanie wycięta, a reszta leczona farmakologicznie. Niestety zmiany do wycięcia są tuż za wlotem do żołądka więc konieczna będzie także plastyka wziernika - jeśli w ogóle jest taka operacja możliwa do przeprowadzenia w Polsce. Wersja pesymistyczna zakłada nowotwór złośliwy i praktycznie żadnych możliwości leczenia... Nie można wyciąć całości zmian, jest tego zbyt dużo, a tego wymagałoby leczenie nowotworu złośliwego. Wycinki pobrane podczas dzisiejszego badania pojechały do IDEEX-u, czekamy na wyniki...
Badania i leczenie Pokerka pochłonęło już kilka tysięcy złotych, a to dopiero początek drogi. Bardzo prosimy o wsparcie dla Pokerka - to materialne i to duchowe, bo czeka go ciężka walka. A Pokerek bardzo chce żyć.
katarzyna1207 pisze:Dzięki za kciuki, jest ciężko, ale nie mogłam tak go zostawić na tym stole ... Wybudził się, ale słabiutki bardzo... co najmniej przez 7-10 dni nie może nic jeść ... tylko kroplówki ewentualnie sonda ...I czekamy na diagnozę, czy to nowotwór ...
Być może będzie potrzebna resekcja części jelita, a ponieważ w najgorszym stanie jest część tuż za żołądkiem - prawdopodobnie musi być zrobiona plastyka wziernika, żeby jelita działały. W Lublinie tego nie zrobią, i nie wiedzą, czy w ogóle w Polsce ktoś to robi ...
Uploaded with ImageShack.us
Bombelek kilka miesięcy temu ...
Uploaded with ImageShack.us
Malutki z Miszczem
Zdjęcia Pokerka (Bombelka) z domu - miniaturki się otwierają w pełnym rozmiarze.
I zdjęcia ze szpitala
Pokerek zaczyna powolutku jeść po kilka chrupek namoczonych RC hypoalergenic dziennie (zjadłby więcej gdyby mógł ale nie może jeszcze). Na tej diecie będzie już cały czas. Jeśli ktoś ma zbędne zapasy i mógłby podarować Pokerkowi to będzie on na pewno bardzo wdzięczny a jeszcze bardziej wdzięczny będzie jego brzuszek