Kota chyba chora :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 04, 2002 9:40

Biedna kota, będą kotę kroić... buuuu... :( - no, ale przynajmniej już prawie wiadomo, że zdrowa! :wink:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw lip 04, 2002 10:55

eliza pisze:Zostały zrobione badania krwi - żeby wykluczyć bądź potwierdzić ropomacicze.
Nic nie ma, w krwi też nic... :D :D


Nie słyszałam o badaniach krwi na ropomacicze. Możesz coś więcej na ten temat napisać? Co konkretnie było sprawdzane? Leukocyty?
Gdyby leukocyty, to sprawdzał, czy nie ma stanu zapalnego ogólnie (oczywiście wyklucza to też ropomacicze!), ale ciekawa jestem czy jest coś konkretnego akurat na to schorzenie?
Dobrze, że to nie ropomacicze :lol: Cumka jednak chyba też będzie sterylizowana, bo po ropomaciczu już chyba nie zajdzie w ciąże. Nie chcę więc bez sensu jej męczyć. Teraz muszę jeszcze zrobić badanie moczu, bo chyba nerka ją boli :cry: :cry: :cry:
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 11:21

za cholerę nie wiem co to było - powiedziąłmorfologia krwi, więc chyba leukocyty też , ale wiem, ze jakies 4 badania...
nie wiem, czy to na ropomacicze, ale powiedział,ze dięki temu możzna to wykluczyć..

eliza

 
Posty: 1607
Od: Śro lut 06, 2002 9:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 04, 2002 11:33

no i co teraz???
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Czw lip 04, 2002 11:48

Może to był jakiś stan zapalny macicy?
Schorzeń macicy jest dużo, a wszystko na ogół podciąga się pod jedno - ropomacicze.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Czw lip 04, 2002 11:51

Wystarczy provera, jeśli jej nie leży... Kobieta też może mieć takie kłopoty z powodu niewłaściwie dobranego leku... w końcu to chodzi o hormony, nie?
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw lip 04, 2002 12:37

Teraz to właśnie Kota będzie miała sterylkę. I to pewnie jescze w lipcu. Ja co prawda chciałam na jesieni - we wrzesniu, ale pewnie będzie w lipcu jednak.
Wet powiedział, ze nie muszę się spieszyć tak, żeby już jutro, zaraz, ale że poleca jak najszybciej.

Po wynikach moczu zadecyduje czy najpierw jej nie wyleczyć pęcherza, a potem dopiero zabieg.

Ale byłam pod wrażeniem tego weta (choć swoją wetkę do tej pory uważałam za całkiem dobrą). I tego, ze wszystkie badania na miejscu moge zrobić. Dokładnie wszystkie.
A krew jak Kocie pobierali to tylko zawarczała przy zamkniętym pyszczku - w sumie to tak zamruczała ze złością i tyle.
Mam dizelnego kota :P

eliza

 
Posty: 1607
Od: Śro lut 06, 2002 9:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 04, 2002 14:29

A dlaczego ona w ogóle była na proverze?

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw lip 04, 2002 16:25

A na czym miała być? 8O

W rujkach męczyła się strasznie...
Jak miała pierwszą rujkę to miała 10 mies. Wet-ka stwierdziła (nie ona jedna) że trzeba dać jej porządnie dojrzeć - kota jest mała, drobna raczej, zachowanie raczej typowo kociakowe...

No więc do jakiegoś roku - tak własnie do teraz miała być na proverze, żeby umożliwić jej dojrzenie pełna - pierwsza rujka to nie jest jeszcze pełna dojrzałość.

A że męczyła się makabrycznie :cry: to to było lepsze niż nic.

Ale już niedługo nastąpi ostateczne rozwiązanie :twisted: spokój... :roll:

eliza

 
Posty: 1607
Od: Śro lut 06, 2002 9:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 04, 2002 16:32

Bo rzadko się zdarza, żeby kota, która nie wychodzi z domu była na czymkolwiek. O to chyba chodziło Ofelii :roll:
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 16:37

No tak, faktycznie...
Ale to co ona przechodziła, to aż szkoda było patrzeć...

A sąsiedzi? O kurcze - w nocy, przy otwartym oknie to ją było słychać 5 bloków dalej. Fakt, ze te bloki blisko postawione, ale jednak, jakąś przeszkodą dla dźwięku powinny być.... :roll:

Przez 2 pierwsze rujki to spaliśmy z zamkniętymi oknami...

A na Kotę aż żal było patrzeć....Widziałam kotkę moich rodziców - dużo lepiej rujke przechodziła....

eliza

 
Posty: 1607
Od: Śro lut 06, 2002 9:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 04, 2002 16:39

No to się biedactwo przestanie męczyć tymi rujkami. I sąsiedzi odetchną...i okna będzie można otworzyć... :D
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Czw lip 04, 2002 16:39

Właśnie o to mi chodziło.

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt lip 05, 2002 7:00

Ja przy każdej okazji sobie powtarzam "byle do 3 kilo", teraz już "byle do 3,5 kilo", ciekawe, kiedy wreszcie uznam, że kota nadaje się do sterylki i dopuszczę do siebie myśl o możliwości rujki... :twisted:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw lip 11, 2002 12:42

Odświeżam - Elizo, co z koteczką? Czy to był jednorazowy "wyciek" czy jej się powtórzyło? Jak ona się w ogóle czuje?
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 504 gości