Teraz to właśnie Kota będzie miała sterylkę. I to pewnie jescze w lipcu. Ja co prawda chciałam na jesieni - we wrzesniu, ale pewnie będzie w lipcu jednak.
Wet powiedział, ze nie muszę się spieszyć tak, żeby już jutro, zaraz, ale że poleca jak najszybciej.
Po wynikach moczu zadecyduje czy najpierw jej nie wyleczyć pęcherza, a potem dopiero zabieg.
Ale byłam pod wrażeniem tego weta (choć swoją wetkę do tej pory uważałam za całkiem dobrą). I tego, ze wszystkie badania na miejscu moge zrobić. Dokładnie wszystkie.
A krew jak Kocie pobierali to tylko zawarczała przy zamkniętym pyszczku - w sumie to tak zamruczała ze złością i tyle.
Mam dizelnego kota