Strona 1 z 6

Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 11:45
przez Mała1
Zakładam ten wątek pełna niepokoju, bo nie ogarniam już ostatnio ciężkich przypadków , które nam się przytrafiają
i nie wiem jak udźwigne koordynacje kolejnego kota :|
ale chyba nie mam wyjścia, trzeba spróbować


18 grudnia 2011 roku trafił do schroniska ten oto przepiękny kot, nazwany przez nas Morwitem
drugie imie zyskał niedawno, przedstawiając go wetce powiedziałam Morwit, a ona zrobiła :strach:
bo zrozumiała Morbit
To taki czarny humor, wcale nie niemożliwy, bo temu kotu w schronisku mógł ten specyfik grozić, za nic nie miał szans sobie poradzić na naszej kociarni, która składa się przede wszystkim z trzech poziomów półek.

Morwitek trafił do lecznicy prywatnej, został wykastrowany, jest zaszczepiony
Były podjete pierwsze próby leczenia, ale na razie zaprzestane, bo bez prawdziwej diagnostyki są bez sensu
znajduje się teraz w DT u BOENY
Miał badania krwi podstawowe, wątrobowe były nie najlepsze, ale już sie poprawiły ( było powtórne badanie)
Dostawał steryd, który nie przyniósł żadnych efektów, a kicio zaczął wymiotować, więc jest wycofywany
Będzie dostawał witaminy z grupy B
RTG nic nie wykazał.

Kot został znaleziony na ulicy, nie znamy jego przeszłości, nie wiemy od kiedy się tak kiwa, czy to stara sprawa, czy np potrącił go samochód. Czy to np toksoplazmoza itd, itd

kocio ma zburzenia ruchu, na filmikach będzie dokładnie widac jakie
:arrow: http://www.youtube.com/watch?v=Z-D0yx8D ... e=youtu.be
:arrow: http://www.youtube.com/watch?v=8O_ZeDhr ... e=youtu.be


weci sugerują zrobienie mu tomografi i- a to koszt minimum 800 zł na który nas nie stać w tej chwili kompletnie :(
a i to pewnie tylko początek kosztów
Może pomożecie nam zebrać potrzebną kwotę,
a może ktoś z dużym doświadczeniem chciałby przejąć nad nim opiekę?
Jest przepięknym wieeelki, brytkowaty
miewa niestety wpadki kuwetowe, często przednia częśc kota wejdzie do kuwety, a tylnia załatwia się poza nią :roll:

coś musimy zrobić , bo nie może zostać u BOENY na stałe, a może całe swoje życie być kotem specjalnej troski

nie chiałabym ,żeby jego drugie imię było trafione :|

fotki mam max kiepskie, na filmikach lepiej go widać

Obrazek

Obrazek

konto gdzie można kierować pomoc
koniecznie z dopiskiem Morwit
Getin bank 66 1560 0013 2367 0569 2079 0002
"FUNDACJA S.O.S. dla ZWIERZĄT"
41-508 Chorzów – Maciejkowice
Ul. Antoniów 1


wpłaty na konto

17 01-phantasmagorii- 50 zł-morwit
17 01-lola-50 zł-morwit
17 01-PawełT-100 zł-morwit
18 01-puskas-50 zł-morwit
30 01-AgnieszkaS-80 zł morwit
01 02-AgnieszkaS-50 zł-morwit
14 02-AgnieszkaC-30 zł-morwit
20 02- 50 zł na morwita od Lidki
razem
470 zł

wydatki
badania krwi( morfologia, biochemia), rtg kregosłup, rtg jama brzuszna,kastracja, kroplówki, leki, szpitalik, powtróne badania krwi
-305 zł
-test toxoplazmoza- 180 zł

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 12:00
przez Lidka
Zapraszamy serdecznie wszystkich o wielkim sercu i odpowiedniej do tego kieszeni.
Tych z mniejsza kieszonka też, bo z małych liczb zawsze jak sie je pododaje to fajne duże wychodzą:)
Szkoda byłoby takiego kocurka.

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 12:05
przez JOMA
Ale kochana ślicznota :1luvu:

On wolałby chyba dom z dywanami - chodziło by mu się chyba stabilniej.
Całkiem sporo kocurów - zdrowych - sika tak jakby na półstojąco - u mnie sprawdziły się kuwety kryte ale nie wiadomo co on na to.

W Fundacji mamy podobnego kiwaczko-przewracaczka - zdiagnozowano u niego coś z przysadką mózgową - nie do wyleczenia, wiem - nikogo nie pocieszyłam :oops:

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 12:19
przez Mała1
ja wiem ,że to moze być nieodwracalne
i nie ma szans na kuwete krytą, nie wlezie
zreszta nie chodzi o to, że on sika na stojaco, tylko wczołguje sie tylko przodem, tył lezy na ziemi najczęsciej

weci sugerowali tez pobranie płunu mózgowo-rdzeniowego
ale to ryzyko całkowitej niepełnosprawnosci, a tez może nie przynieśc to badanie odpowiedzi

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 12:25
przez AgaPap
Meduję się u kicia. :ok:

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 12:54
przez Lidka
Mała1 pisze:ja wiem ,że to moze być nieodwracalne
i nie ma szans na kuwete krytą, nie wlezie
zreszta nie chodzi o to, że on sika na stojaco, tylko wczołguje sie tylko przodem, tył lezy na ziemi najczęsciej

weci sugerowali tez pobranie płunu mózgowo-rdzeniowego
ale to ryzyko całkowitej niepełnosprawnosci, a tez może nie przynieśc to badanie odpowiedzi


Ja się zawsze zastanawiam nad nadmierną ilością badań.
Ale to pewnie z tego powodu, że sama nie chodzę. Wychodzę z założenia, że nie warto robic badań tylko z ciekawości. Mój wet robi badania, które zmieniaja sposób postępowania.
Co pozwoli określić pobranie płynu?
Rozumiem tego typu badania na klinikach, bo to ma rozwijać wiedzę.
Ja bym zadała pytanie co zmieni w sposobie postępowania dodatkowe badanie. Bo jeśli nie zmieni to po co robić.

Ale ja zawsze się buntuje przeciwko czemuś:)
Bo tak prawdę mówiąc to wykonanie badania swoja ścieżką a potem interpretacja tegoż to też inna ścieżka.
Mam w rodzinie lekarza. A ostatnio wstrząsnęła mną opowieść o ludzkim wecie, który dla zysku był skłonny pokroić kolano dziewczynie zupełnie bez powodu. A właściwie powód był - niewiedza oględnie mówiąc i wykorzystanie pretekstu.

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 18:00
przez Lola_
i ja melduję się u Morwitka :!:

Mala, chyba warto byłoby gdzieś na początku umieścić numer konta dla chętnych aby pomóc, jaki dopisek umieszczać itd

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 18:37
przez phantasmagori
Zaznaczę :(

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 19:29
przez MaryLux
zaznaczę

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 20:00
przez Mała1
dopisałam nr konta na 1 stronie
troszkę propozycji padło na naszym wątku tymczasów
Czy potwierdzacie swoje propozycje?
phantasmagorii? Tanunda? lidka?

cholerka, dużo tego trzeba :(
jeszcze się dowiedziałam ,że dobrze byłoby zrobić kilka dodatkowych badań

Lidka- to badanie płynu to tylko jedna z dróg do diagnozy, nikt nie naciska na nią

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 20:27
przez Blue
Lidka pisze:Co pozwoli określić pobranie płynu?


Np. powie czy nie ma zapalenia mózgu - a jeśli jest to na jakim tle.
Wiedza o tym przy takich objawach u kota jest szalenie ważna - bo choroby mózgu to pierwsze podejrzane. Skoro u kocurka nie widać śladów urazu który by mógł spowodować uszkodzenie mózgu, warto szukać innych przyczyn.
A akurat stany zapalne to coś to w większości przypadków można leczyć - a z kolei nie leczone doprowadzają zwykle do śmierci.

Koniecznie trzeba zrobić kocurkowi badania w kierunku wirusówek - niestety są najczęstszą przyczyną rozwoju stanów zapalnych mózgu. Częstym patogenem jest toxoplazma gondi - u kotów z normalną odpornością praktycznie niegroźna.

Ten kocurek akurat bardzo potrzebuje diagnostyki :(

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 20:35
przez Lidka
Ja absolutnie nie neguje badań. Tylko myślę o takich, które pozwolą oprócz wiedzy, że tak jest skierowac gdzieś leczenie. W końcu i na tym forum opisywano badania, których nie potrafiono zinterpretować. Ale jestem pewna, że Mała dobrze pomyśli.
Inaczej przeciez nie dokładłabym swojej cegełki.
Tak - potwierdzam conajmniej 50 na badania czy cokolwiek trzeba.

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 20:38
przez phantasmagori
Potwierdzam :ok:

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 21:06
przez Mała1
Blue pisze:
Lidka pisze:Co pozwoli określić pobranie płynu?


Np. powie czy nie ma zapalenia mózgu - a jeśli jest to na jakim tle.
Wiedza o tym przy takich objawach u kota jest szalenie ważna - bo choroby mózgu to pierwsze podejrzane. Skoro u kocurka nie widać śladów urazu który by mógł spowodować uszkodzenie mózgu, warto szukać innych przyczyn.
A akurat stany zapalne to coś to w większości przypadków można leczyć - a z kolei nie leczone doprowadzają zwykle do śmierci.

Koniecznie trzeba zrobić kocurkowi badania w kierunku wirusówek - niestety są najczęstszą przyczyną rozwoju stanów zapalnych mózgu. Częstym patogenem jest toxoplazma gondi - u kotów z normalną odpornością praktycznie niegroźna.

Ten kocurek akurat bardzo potrzebuje diagnostyki :(


zapalenie mózgu własnie sugerują weci, tez ciągle pada toxo w rozmowie
Blue- pisząc wirusówki masz na myśli fiv/felv, czy coś jeszcze?

Re: Morwit vel Morbit

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 21:44
przez tangerine1
toxo chyba da się zbadać z krwi,
może to jest jakiś trop