Miałam dość podobny problem, tylko że z kocurem 2 letnim, niekastrowanym. Mniej więcej raz na 3-4 tyg potrafił nasikać w jakieś przypadkowe miejsce. On nie znaczył terenu, tylko po prostu sikał, zamiast do kuwety, to gdzie mu się spodobało. Miarka się przebrała, jak nasikał na stolik z gazetami

Stwierdziliśmy, że nie chce mu się iść do kuwety i robi to po prostu złośliwie... Dodam, że nie było żadnych okoliczności łagodzących

takich jak nowy żwir, choroba itp.
Przyłapałam go na gorącym uczynku i postanowiłam go przestraszyć

Tzn. zmieniłam totalnie ton głosu, na taki gruby, niski, jakiego on nigdy ode mnie nie słyszał

Mówiłam powoli i głośno zdania w stylu "co ty zrobiłeś", "niedobry kot", "niegrzeczny kot" itp. przestraszył się i się chował, więc zaglądałam do niego i mówiłam swoje

Przez parę godzin, jak chciał się wpakować na kolana, mówiłam do niego to samo... Możecie wierzyć lub nie, ale dotarło to do niego. Zrozumiał, że jest niefajnie i skojarzył to z zasikaniem... Zobaczymy, co będzie dalej ale od paru miesięcy mam spokój

Spróbujcie stworzyć swoje modyfikacje, może też się uda.