Strona 1 z 1

Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Czw sty 12, 2012 19:33
przez Carreras
Może to nic odkrywczego, ale a nuż się komuś przyda? :)

Kupiłam w Kerfurze plastikowe, płaskie pudełeczko o wymiarach 9x9x3 cm.
Przykryłam je kilkoma warstwami gazy, którą umocowałam gumką.
Wstawiłam je do kuwety w miejscu, gdzie kot zazwyczaj usadza pupę, tak by znalazło się równo z powierzchnią żwirku.
Z początku kot był zniesmaczony takim wynalazkiem i opuścił kuwetę, ale zaraz wrócił i zrobił siusiu w sam środek.

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Czw sty 12, 2012 19:37
przez Miss
jak dla mnie najłatwiej jest złapać wyparzoną wcześniej chochlą.

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Czw sty 12, 2012 20:08
przez vega013
Miss pisze:jak dla mnie najłatwiej jest złapać wyparzoną wcześniej chochlą.

Ja też łapię chochlą.

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 8:01
przez mahob
Carreras pisze:Może to nic odkrywczego, ale a nuż się komuś przyda? :)

Kupiłam w Kerfurze plastikowe, płaskie pudełeczko o wymiarach 9x9x3 cm.
Przykryłam je kilkoma warstwami gazy, którą umocowałam gumką.
Wstawiłam je do kuwety w miejscu, gdzie kot zazwyczaj usadza pupę, tak by znalazło się równo z powierzchnią żwirku.
Z początku kot był zniesmaczony takim wynalazkiem i opuścił kuwetę, ale zaraz wrócił i zrobił siusiu w sam środek.



A mnie się ten pomysł podoba :) Pewnie wypróbuję :ok:

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 9:24
przez anna09
Kiedyś łapałam w chochelkę, a od jakiegoś czasu łapię bezpośrednio do plastikowego pojemniczka - jeśli kot siedzi nisko, wystarczy leciutko podnieść za ogon (kot czując dotyk sam pupę podnosi) na odpowiednią wysokość :wink: W taki sam sposób postąpiłam z kupką do badania :oops: Jakież było zdziwienie kota, że nie ma czego zakopać :lol:

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Pt sty 13, 2012 13:32
przez mahob
anna09 pisze: Jakież było zdziwienie kota, że nie ma czego zakopać :lol:


Tak, to prawda. Obraca się w celu zakopania a tam nic nie ma :wink: :lol:

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Nie sty 15, 2012 20:34
przez Blue
Dla mnie pomysł kontrowersyjny - kilka warstw gazy może odfiltrować ewentualne kryształy czy inne składniki moczu - śluz etc. Nie wiem też czy nie wpłynie w jakiś sposób na takie parametry jak np. odczyn.

Znacznie pewniejszy jest wynik badania moczu nie poddanego takim zabiegom :)

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Nie sty 15, 2012 20:44
przez Carreras
Blue pisze:Dla mnie pomysł kontrowersyjny - kilka warstw gazy może odfiltrować ewentualne kryształy czy inne składniki moczu - śluz etc. Nie wiem też czy nie wpłynie w jakiś sposób na takie parametry jak np. odczyn.

Znacznie pewniejszy jest wynik badania moczu nie poddanego takim zabiegom :)


Gaza miała zapobiec ewentualnemu dostania się żwirku do pudełka. Można spróbować bez gazy...

W przypadku mojego kota złapanie moczu w inny sposób byłoby trudne. Dostęp do kuwety jest z tylko jednej strony, a po jej przestawieniu kot ani myślał do niej wejść. Toteż podstawienie mu np. chochli pod pupę nie byłby możliwe...

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Nie sty 15, 2012 20:52
przez Marcelibu
anna09 pisze:Kiedyś łapałam w chochelkę, a od jakiegoś czasu łapię bezpośrednio do plastikowego pojemniczka - jeśli kot siedzi nisko, wystarczy leciutko podnieść za ogon (kot czując dotyk sam pupę podnosi) na odpowiednią wysokość :wink: W taki sam sposób postąpiłam z kupką do badania :oops: Jakież było zdziwienie kota, że nie ma czego zakopać :lol:

:lol:
I ja robię identycznie.

Zgadzam się z Blue. Wszelki osad, ważny w badaniu może osiąść na gazie.

Re: Mój sposób na złapanie moczu

PostNapisane: Nie sty 15, 2012 20:54
przez Tosza
Carreras pisze:
Blue pisze:Dla mnie pomysł kontrowersyjny - kilka warstw gazy może odfiltrować ewentualne kryształy czy inne składniki moczu - śluz etc. Nie wiem też czy nie wpłynie w jakiś sposób na takie parametry jak np. odczyn.

Znacznie pewniejszy jest wynik badania moczu nie poddanego takim zabiegom :)


Gaza miała zapobiec ewentualnemu dostania się żwirku do pudełka. Można spróbować bez gazy...

W przypadku mojego kota złapanie moczu w inny sposób byłoby trudne. Dostęp do kuwety jest z tylko jednej strony, a po jej przestawieniu kot ani myślał do niej wejść. Toteż podstawienie mu np. chochli pod pupę nie byłby możliwe...

Tez łapię chochlą ( i zbieram potem pochwały, że przynosłam taki czysty materiał :D ), ale słyszałam, że w przypadku niektórych kotów nie da się-przerywają sikanie jak widza cokolwiek, co odbiega od normy, a chochla z pewnością odbiega :lol: