Mój kot ma SYNDROM UROLOGICZNY

No więc leczę kotka na syndrom urologiczny, taką diagnozę dostałam po badaniach krwi i moczu. Nie mógł sikać, albo robił z krwią, pani doktor założyła cewnik, dała zastrzyki i po diagnozie tabletki do domu i specjalną karmę.
Pojawił się problem - nie da rady go leczyć. On nie chce przyjmować leków. Nie wiem czy te tabletki są takie niesmaczne czy śmierdzą, ale próbowałam wszystkiego i on tego nie ruszy.
na siłę do pyska - nie
z różnym jedzeniem - nie
rozkruszone w maśle żeby zlizał z łapek - nie
a ja muszę mu przecież podać leki, i nie wiem co robić ;(
czytałam tutaj na forum inne tematy o podawaniu tabletek, wszystkich rad spróbowałam, ale nic nie wyszło
jak mu łapy tym masłem uwaliłam to powąchał i jak te tabletki pokruszone tam obczaił to machał łapami ale ich nie wylizał, no nic na niego nie działa.
Pojawił się problem - nie da rady go leczyć. On nie chce przyjmować leków. Nie wiem czy te tabletki są takie niesmaczne czy śmierdzą, ale próbowałam wszystkiego i on tego nie ruszy.
na siłę do pyska - nie
z różnym jedzeniem - nie
rozkruszone w maśle żeby zlizał z łapek - nie
a ja muszę mu przecież podać leki, i nie wiem co robić ;(
czytałam tutaj na forum inne tematy o podawaniu tabletek, wszystkich rad spróbowałam, ale nic nie wyszło
