Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Pon sty 02, 2012 16:55
przez Ferdek
Witam,
Byłem ostatnio po kota dla kolegi, młoda bestia. Pojechalismy do weta w oswięcimiu z nim i tak jakos zaczela się gadka o jedzeniu dla kota. Wet był bardzo polecany przez schronisko oraz przez kilku 'wolontariuszy'.
Zaciekawila mnie rzecz jaka powiedział mi odnosnie gdy zapytalem, czy wieprzowina jest rzeczywiscie taka szkodliwa dla kota. Odpowiedzial, ze ma sam w domu dwa koty i daje im regularnie wieprzowine, ze nie widzial jeszcze kota, który zachorował na chorobe aujeszkyego, a leczy juz dobre 20 lat i kotów miał mnóstwo u siebie.
Odniesie się ktoś do tego? Ja swojej bestii daje czasem kawałek frankfuterki, uprzednio ją parze w temp ok 90 stopni dla pewnosci, choc bardzo rzadko daje wieprzowe rzeczy, ze wzgledu przez to, ze boje sie tej choroby, a tu wet mi z taką informacją wyjezdza.
Prosze o jakies odpowiedzi.
pozdrawiam
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Pon sty 02, 2012 17:29
przez Patsi
Moje koty i pies dostają surową wieprzowinę. Nie daje tylko żadnych podrobów. Bo podobno w nich i w mózgowiu jest największe stężenie wirusa czy jakoś tak

Tylko trzeba pamiętać, abstrahując od wirusa, że wieprz to nie jest specjalnie wartościowe mięso.
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Pon sty 02, 2012 18:38
przez haaszek
Pisałam już o tym w innym wątku.
haaszek pisze:SUROWEJ wieprzowiny. W artykule z linka powielona jest bzdura a raczej nieścisłość funkcjonująca od dawna w polskim intenecie, w tym także powielana na Miau, spowodowana "pisaniem" artykułów metodą kopiuj-wklej. Sprawdziłam na zagranicznych stronach. Ktoś kiedyś pisząc tekst zamiast znaczka "stopień" zastosował "0" w indeksie górnym. A nastepny "korzystając" z gotowego tekstu skopiował go i wkleił, ale przy okazji formatowanie tego "0" zniknęło i zrobiło się z tego zwykłe zero robiąc z wirusa najbardziej chyba odpornego wirusa na świecie, którego niszczy dopiero temperatura pieca hutniczego. Zamoast 100 stopni C jest 1000 stopni C. Nikt się nad tym nie zastanowił? Jaka byłaby wartość mięsa po przebywaniu przez 3 minuty w temperaturze 800 stopni C?
Karmy dla kotów zawierają wieprzowinę, np występuje ona w Bozicie.
Surowej nie mozna podawać. Nie wiem jaka jest zachorowalność świn w Polsce na tę chorobę, ale lepiej nie ryzykować.
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Pon sty 02, 2012 23:28
przez Ferdek
haaszek pisze:Pisałam już o tym w innym wątku.
haaszek pisze:SUROWEJ wieprzowiny. W artykule z linka powielona jest bzdura a raczej nieścisłość funkcjonująca od dawna w polskim intenecie, w tym także powielana na Miau, spowodowana "pisaniem" artykułów metodą kopiuj-wklej. Sprawdziłam na zagranicznych stronach. Ktoś kiedyś pisząc tekst zamiast znaczka "stopień" zastosował "0" w indeksie górnym. A nastepny "korzystając" z gotowego tekstu skopiował go i wkleił, ale przy okazji formatowanie tego "0" zniknęło i zrobiło się z tego zwykłe zero robiąc z wirusa najbardziej chyba odpornego wirusa na świecie, którego niszczy dopiero temperatura pieca hutniczego. Zamoast 100 stopni C jest 1000 stopni C. Nikt się nad tym nie zastanowił? Jaka byłaby wartość mięsa po przebywaniu przez 3 minuty w temperaturze 800 stopni C?
Karmy dla kotów zawierają wieprzowinę, np występuje ona w Bozicie.
Surowej nie mozna podawać. Nie wiem jaka jest zachorowalność świn w Polsce na tę chorobę, ale lepiej nie ryzykować.
No ciekawe, ciekawe. Ale z tymi stopniami to ładnie ktoś poleciał i przekolorował haha, w 100 stopniach C kazdy wirus ginie

Takze bde gotował mojemu Ferdkowi frankfuterki w 100 stopniach C i bedzie wcinał, hehehe

Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Pon sty 02, 2012 23:39
przez Koszmaria
haaszek pisze:Pisałam już o tym w innym wątku.
haaszek pisze:SUROWEJ wieprzowiny. W artykule z linka powielona jest bzdura a raczej nieścisłość funkcjonująca od dawna w polskim intenecie, w tym także powielana na Miau, spowodowana "pisaniem" artykułów metodą kopiuj-wklej. Sprawdziłam na zagranicznych stronach. Ktoś kiedyś pisząc tekst zamiast znaczka "stopień" zastosował "0" w indeksie górnym. A nastepny "korzystając" z gotowego tekstu skopiował go i wkleił, ale przy okazji formatowanie tego "0" zniknęło i zrobiło się z tego zwykłe zero robiąc z wirusa najbardziej chyba odpornego wirusa na świecie, którego niszczy dopiero temperatura pieca hutniczego. Zamoast 100 stopni C jest 1000 stopni C. Nikt się nad tym nie zastanowił? Jaka byłaby wartość mięsa po przebywaniu przez 3 minuty w temperaturze 800 stopni C?
Karmy dla kotów zawierają wieprzowinę, np występuje ona w Bozicie.
Surowej nie mozna podawać. Nie wiem jaka jest zachorowalność świn w Polsce na tę chorobę, ale lepiej nie ryzykować.
podobno część świń u nas jest na to szczepiona.
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Wto sty 03, 2012 3:01
przez ulvhedinn
Nie tak dawno umarł na tą chorobę piękny pies Alf....
http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... 8f5bcb91ed
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Wto sty 03, 2012 3:13
przez redaf
Polska miała podobno do 2012 być kolejnym krajem Unii wolnym od choroby Ausjetzky'ego.
Wdrożono programy za unijną kasę i takie tam...

Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Śro sty 04, 2012 13:25
przez alukah
Ten program miała trwać do roku 2013 i wtedy (mam nadzieję) będziemy krajem wolnym od choroby Aujeszkiego. Póki co - choroba Aujeszkyego niestety wciąż występuje i chociaż jest rzadka, zdecydowanie nie polecam podawania zwierzętom surowej wieprzowiny lub dziczyzny. To mięso staje się bezpieczne (pod względem Herpesvirus suis) dopiero po porządnym wygotowaniu - bezpieczniej więc w ogóle z niego zrezygnować.
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Śro sty 04, 2012 19:18
przez joanna3113
Ferdek jeżeli byś wiedział że surowa wieprzowina może spowodować śmiertelną chorobę u ciebie to byś ryzykował, czy wolałbyś wybrać np. wołowinę. Kot nie wybiera jest zależny od ciebie, ty decydujesz tak jak o sobie, jeżeli sobie byś to zaserwował to twoja wola kot nie ma wyboru zje co dasz, tylko że nie zdaje sobie sprawy i ty bierzesz tą odpowiedzialność na siebie. Jeżeli akurat zachoruje to co, dalej będziesz dyskutował jakie było prawdopodobieństwo. Zdecyduj tak jak o swoim życiu, szczególnie że masz wiedzę na ten temat.
Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Śro sty 04, 2012 19:50
przez Gretta
Ferdek pisze:Takze bde gotował mojemu Ferdkowi frankfuterki w 100 stopniach C i bedzie wcinał, hehehe

Gotowane czy nie, frankfurterki - jak każda wędlina - zawierają przyprawy oraz chemiczne konserwanty, szkodliwe dla kota.

Re: Wieprzowina dla kota...

Napisane:
Śro lut 01, 2012 16:40
przez _namida_
Czy wieprzowiny nie można podawać kotom tylko ze względu na chorobę Aujeszkego, czy jeszcze z innych względów?
redaf pisze:Polska miała podobno do 2012 być kolejnym krajem Unii wolnym od choroby Ausjetzky'ego.
Wdrożono programy za unijną kasę i takie tam...

Polska miała też być w 2012 krajem autostrad
