Strona 1 z 36

KRAKÓW,WADOWICE - koty szukają domów. PILNE!!!

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 19:18
przez Kinya
Zakładam ten wątek na prośbę forumowej gerardbutler, która chwilę temu zadzwoniła do mnie i poprosiła o to.

W Wadowicach gdzie mieszka, jest starszy pan, który trafił do szpitala. Nie ma rodziny. Została grupa kotów, które miał pod opieką. Dziś okazało się, że jest tam 7 maluszków w bardzo złym stanie, które mają bardzo zaawansowany koci katar; część może stracić oczy albo nie przeżyć bez opieki najbliższych dni.

Prośba jest w zasadzie o wszystko: dt i ds (zwłaszcza dla starszych kotów), pomoc w sfinansowaniu leczenia, karmę...

Gerardbutler ma w domu duże stado przygarniętych zwierząt, nie wszystkie są zdrowe, dlatego zetknięcie się z grupą tak chorych kotów byłoby dla nich bardzo ryzykowne.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

KOTY SZUKAJĄCE DOMÓW:
1. HOMER - MA DOM!!! :piwa:
Obrazek

Obrazek
Około 6-miesięczny przytulak. Został podrzucony zimą do ogrodu starszego pana, który opiekuje się kilkoma kotami. Niestety pan wylądował w szpitalu, dlatego zaopiekowała się nim jego znajoma. Kocurek okazał się być przemiłym, bardzo grzecznym kociakiem. Nie został jeszcze zaszczepiony ani wysterylizowany, ponieważ zachorował poważnie i o jego życie trzeba było walczyć. Teraz jest zdrowy i pilnie poszukuje domu.

A potrzeby - leczenie zakończone, ale pewnie trzeba będzie troszkę odkarmić, na pewno zaszczepić (ale kiedy to wet się wypowie). Kastracja na razie chyba odpada. Musi być całkowicie izolowany od innych kotów, zwłaszcza nieszczepionych lub z obniżoną odpornością - na wszelki wypadek.
Jego wątek -> viewtopic.php?f=1&t=139499&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Jego wydarzenie na fb -> https://www.facebook.com/events/1781719 ... ext=create" onclick="window.open(this.href);return false;


2. FLOREK - dt u mikela
Florian ma ok.8 mc., jest niezwykle przytulastym miziakiem, który uwielbia bezpośredni kontakt z człowiekiem. Ale jest też wulkanem energii- wszędzie go pełno, ciągle szuka sobie jakiegoś zajęcia. Nie sposób z nim nudzić się . Jego ulubioną zabawą jest polowanie na mysz na wędce, przejawia wtedy umiejętności wytrawnego karateki prezentując przewroty w przód i w tył na wysokości przynajmniej metra nad ziemią .
Jest odrobaczony, zaszczepiony, przed adopcją chciałabym go też wykastrować.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


3. WISIENKA. Koteczka w wielu około 4-5 miesięcy. Mała urocza rozrabiaka, uwielbia jeść, kocha ludzi.
W stosunku do obcych nieufna. Korzysta z kuwety oraz drapaka, który czasem sobie myli z wersalką.
Kontakt w sprawie adopcji pod tel. 663372124
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


4. PANKRACY. Kawaler ma około roku, jest wykastrowany. Zabawę ceni ponad wszystko : )
Korzysta z kuwety i drapaka. Kontakt w sprawie adopcji: 663372124
(moim zdaniem może być spokrewniony z Homerkiem, prawda, że są podobni?)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


5. AISZA. Biało-bura koteczka, ma około 1,5 roku. Wysterylizowana. Spokojna i cicha kotka, uwielbia się wylegiwać.
Korzysta z kuwety i drapaka. Kontakt w sprawie adopcji: 663372124
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

6. WARKA. Ma około roku. Spokojna i cicha koteczka, uwielbia się wylegiwać. Korzysta z kuwety i drapaka.
Kontakt w sprawie adopcji: 663372124
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


7. PIRAT- kawaler w wieku około roku. Czarny z białą krawatką. Wykastrowany. Uwielbia rozrabiać i bawić się.
Korzysta z kuwety i drapaka. Kontakt w sprawie adopcji: 663372124
Obrazek

Obrazek

Obrazek


8. WITUŚ. Malutki drobny kotek w wieku około 3 miesiecy. Uwielbia zabawę, korzysta z kuwety.
Oprócz drapaka lubi czasem podrapać fotel :) Kontakt w sprawie adopcji 663372124.
Obrazek


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



"ROZLICZENIE" (dane przekazane przez gerardbutler 20.02.2012):
mrr 50zł
miuti 50zł
kota7(z bazarku)40 zl
martka 20zl

Z wizyty Budryska dostałam 50 zl(nie wiem od kogo?)


Wpłaty:50 zl od budryska + moje 30 zl wpłaciłam na lecznice Chiron
tak to kupowałam karme mokrą,żwirek,mleko,watrobke dla kotow...
wplaciłam do lecznicy 60 zl (mojej w Wadowicach-za odrobaczenie kotów)
Wzielam beta glukan kupiłam w aptece za 39 zl,kupiłam immunodol cat w lecznicy 30 zl,
doxyratio m 6zl

długi:
Medivet - 57 zł (spłacone do końca przez Alienor)

24.02.2012 "informacja:

uregulowałam, dług za Homera w chironie 755zł

homer został w lecznicy-jeżeli ktos chce go wziąśc proszę bardzo-jeżeli nie kota odbiore w poniedziałek,lub wtorek i ureguluje oplate za hotelik za sobote niedziele i poniedziałek
proszę o kontakt czy ktos go bierze moj telefon macie"

DODATKOWO
Wpłaty na konto lecznicy:
Alienor - wpłata 20,00 zł (viewtopic.php?f=1&t=137488&start=284)
Mavi - wpłata 50,00 zł (viewtopic.php?f=1&t=137488&start=302)
Amika6 - 100,00 zł w dniu 31.01.2012

mail z lecznicy:

Koszt diagnostyki, leczenia i pobytu kota Homera czarno-białego samca w wieku 7 m-cy chorego na panleukopenie w okresie od 27.01.2012 do dnia 23.02.2012 wyniósł 1025 zł. W trakcie leczenia stosowano codziennie surowice odpornościową, dwa rodzaje antybiotyków w tym jeden dożylny, odżywianie pozajelitowe, leki przeciwkrwotoczne i przeciwowrzodzeniowe, leki przeciwwymiotne, środki stabilizujące pracę jelit, a także immunostymulujące, a po ustabilizowaniu przewodu pokarmowego dietę Intestinal Royal Canine. Po wyleczeniu w trakcie pobytu kot został odrobaczony i zaszczepiony.
Wpłaty na poczet w/w leczenia:
1. 30.01.2012 P....ka 20 zł
2. 30.01.2012 M....ska 100 zł
3. 01.02.2012 Z...c 50 zł
4. 14.02.2012 Ania 80 zł
pozostałą część 775 zł zapłaciła Anna F. w dniu 24.02.2012 gotówką


informacja od forumowej mamut:
"Na prośbę Ani podaję informację.
Dzisiaj otrzymałam od Ani fakturę wystawioną dn. 23.02.2012 - Ania w styczniowym głosowaniu była beneficjentem Funduszu Pokrzywkowego. Już wysłałam przelew - na kwotę 53 zł, na konto lecznicy "Chiron" w Bielsku-Białej. Zgodnie z jej decyzją, te pieniążki od FP zostały przeznaczone jako częściowa spłata przejętego przez nią długu za Kota Homera, który był chory na pp."

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 21:11
przez mrr
Piszę w tej sprawie do znajomej fundacji, gł. z myślą o sterylkach (tam podobno jest kotka w wysokiej ciąży?). CZy coś z tego będzie, zobaczymy.

Mogę pożyczyć klatkę króliczą.

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 21:13
przez Gibutkowa
:!:

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 21:23
przez Kinya
Mrr, super, bardzo dziękuję.
Nie mam nawet fotek, ale Ania pewnie nie ma nic na karcie, dzwoniła z pożyczonego telefonu.

Ona nawet nie ma konta w banku, tak więc dobrze gdyby znalazł się ktoś kto to może ogarnąć, więc fundacja byłaby jak znalazł. Mimo wszystko wierzę, że są jeszcze uczciwe organizacje, którym chodzi wyłącznie o pomoc zwierzakom.
Dziewczyna ma dobre serce i chęci, ale niestety bardzo (ale to bardzo) ograniczone możliwości.

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 21:31
przez Alienor
Właśnie dzwoniła gerardbutler: okolica jest bardzo nieprzyjazna dla kotów (zakładane są wnyki, koty są mordowane okrutnie, zagryzane przez psy - standardowo nikt nic nie widział, nikt nie wie kto to zrobił :roll: ). Niektórzy dokarmiają koty, ale większość je goni. Ania powiedział, że wszystkie 7 maluchów ma kk w różnym stadium i oczy w kiepskim stanie. Kociak wyglądający na miesięcznego usiłował obgryzać psią kość... Ona rzuciła im dwie puszki - zostały zjedzone bardzo szybko a co młodsze szły kawałek za nią z nadzieją na coś więcej do zjedzenia.
Kotka w ciąży jest dzikawa - ponoć niektórych nawet pan Staszek nie mógł dotknąć, bo uciekały. Niestety kilka z maluchów same lezie w ręce, co jest bardzo groźne dla nich, bo może im się stać krzywda. Plus bez leczenia raczej nie przeżyją, mogą też stracić wzrok.
geraldbutler jest w stanie w razie potrzeby dowieźć kotki (autobusem bądź pociągiem) do Krakowa lub innych miast w okolicy - ona zrobi co może, by uratować te koty, ale ani nie ma środków na leczenie i wyżywienie takiej gromadki, ani nie może ich zabrać do domu na DT (kilka dni sądzę że tak, ale niezbyt długo). Sama sobie nie poradzi a nie ma nikogo w okolicy, kto by jej pomógł. Nie udało jej się uratować Szyszki [*] (viewtopic.php?f=1&t=137372), więc stara się uratować przynajmniej te koty.
Nie ma chwilowo dostępu do neta (czasem, sporadycznie tylko) ani środków na koncie, żeby dzwonić, ale do niej dodzwonić się można.

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 23:11
przez Lilianna J-wie
Sądzę, że podanie Doxacykliny w proszku nie rozwiązałoby problemu kk? Tylko zastrzyki?

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Nie sty 01, 2012 23:25
przez najszczesliwsza
Lilianna J-wie pisze:Sądzę, że podanie Doxacykliny w proszku nie rozwiązałoby problemu kk? Tylko zastrzyki?


Odezwał się forumowy wet!

Co do jest Doxacyklina?

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 0:06
przez Gibutkowa
Chyba Doxycyklina :roll: Antybiotyk jak dobrze pamiętam chyba z tetracyklin i jak mi dobrze świta to trzeba uważać na interakcje z innymi lekami (ale nie jestem pewna).

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 8:45
przez Kinya
Leczenie leczeniem, najgorsze, że one nie mogą tam pozostać :(

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 10:26
przez gerardbutler
jestem w bibliotece
sytuacja wyglada tak:
zalatwilam dt u miuti dla 5 kociat najbardziej chorych jak uda mi sie je capnąc zawioze je do w krakowa

dzis jak szlam rano kotow nie widzialam
widzialam tylko czarno biala kicie w ciazy dala drapaka na moj widok........
zalatwilam ze straza miejska ze pomoga w sterylkach doroslych kotow finansowo ale zlapac je musze sobie sama........dlatego to bedzie trudne bo dopoki pan staszek jest w szpitalu nie wejde do ogrodka :((
straz miejska powiedziala ze pomoze gdybym widziala ze ktos robi krzywde kotom to zainterweniuja jak by co zebym dzwonila

zglosilam im ze biore male koty do krk i szukam im domu
a dorosle bede lapac.
starej tri nie widzialam :(((

potrzebna jest klatka lapka? moze ktos ma pozyczyc?zeby capnac te stare i do sterylki

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 12:17
przez kaja555
kciuki za koty! :ok:

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 14:00
przez Lilianna J-wie
Chyba Doxycyklina :roll: Antybiotyk jak dobrze pamiętam chyba z tetracyklin i jak mi dobrze świta to trzeba uważać na interakcje z innymi lekami (ale nie jestem pewna).


Pomyliłam nazwy, wielka mi rzecz, dobrze, że chociaż jedna osoba wiedziała o co mi chodzi..
Podałam taki pomysł, bo u nas się leczy tak wszystkie stada bezdomnych na kk..O zastrzykach można w takich sytuacjach zapomnieć

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 14:02
przez mrr
gerardbutler prosi via sms o mokre dla kotów (nie mają co pić). Zrobię zamówienie w KV. Ktoś dołączy?

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 14:22
przez Gibutkowa
mrr pisze:gerardbutler prosi via sms o mokre dla kotów (nie mają co pić). Zrobię zamówienie w KV. Ktoś dołączy?

Ja zamówiłam wczoraj na zooplusie, tylko z Niemiec to zwykle trochę idzie. :roll:
Będzie Animonda Kitten i Smilla z mokrego a z suchego trochę Smilla Kitten.

Re: WADOWICE! 7 kociąt traci oczy, inne też potrzebują pomocy :(

PostNapisane: Pon sty 02, 2012 15:14
przez Tosza
Czy mogę dostać kontakt telefoniczny do Gerardbutler? Byc może ktos pomógłby w transporcie i dostarczeniu klatki łapki, ale bez kontaktu trochę trudno :roll: . Postuluje też, by parę złotych z pomocy na koty przeznaczyc na doładowanie konta Gerardbutler, bo bez kontaktu nawet najlepsze pomysły mogą się nie udać.