Strona 1 z 3

obrzęk płuc-kicia nie żyje:(

PostNapisane: Wto gru 27, 2011 20:55
przez Morela80
U mojej kiciuni zdiagnozowano raka płaskonabłonkowego na dziąśle, już raz był wycinany, ale po 2 tygodniach nastąpiła wznowa. Teraz jest po trzeciej serii chemii (bleomecina plus methotreksat), guz się zmniejszył o jakieś 30%, zobaczymy jak będzie po kolejnej. Leczymy się na Białobrzeskiej u dr Jagielskiego, ale z tego co powiedział i co czytałam w internecie, prognozy są bardzo złe. Czy ktoś miał doświadczenie z tego typu nowotworem?

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Wto gru 27, 2011 21:43
przez vega29
Po wsparcie i porady zapraszam na wątek Funduszu Onkologicznego - banerek w moim podpisie. Zagląda tam kilka osób, których koty chorowały na raka, w tym płaskonabłokowego.

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Śro gru 28, 2011 19:09
przez KOTY Z NARNII
Nie poddawajcie się, nie wszystkie rokowania się sprawdzają. Ważne, że guz się zmniejszył. Pisz tu na bieżąco, może jakoś pomożemy, ale na pewno będzie ci lżej. :1luvu:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Czw gru 29, 2011 7:56
przez Broszka
O ile dobrze pamiętam kotka Stasia u Jessi74 jest bardzo podobnym przypadkiem: usunięty rak płaskonabłonkowy w buzi szybko odrósł i miała drugi raz usuwany - chyba już nie odrósł. Miała także chemioterapię.
Jessi74 korzystała z pomocy Funduszu Onkologicznego i pamiętam jak o tym pisała w wątku funduszu.

Moja seniorka miała raka płaskonabłonkowego na uchu, za miesiąc minie rok od operacji usunięcia ucha i wszystkich zębów (plazmocytarne zapalenie dziąseł).

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Czw gru 29, 2011 18:39
przez Morela80
tylko, że tutaj guz jest za duży na usunięcie i nie wiadomo czy na tyle zmniejszy się po chemii, żeby można było wykonać zabieg chirurgiczny;/

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Sob sty 14, 2012 18:15
przez Morela80
Po chemioterapii guz u kici zmniejszył się o 90%. W poniedziałek będzie miała operację usunięcia nowotworu. Trzymajcie kciuki za biedulkę.

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Sob sty 14, 2012 19:06
przez genowefa
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Sob sty 14, 2012 19:37
przez Anka
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Nie sty 15, 2012 9:59
przez Broszka
:ok: :ok: :ok:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej:(

PostNapisane: Pon sty 16, 2012 19:36
przez Morela80
odebrałam kicię po operacji, przy okazji przypadkiem natrafiłam na dwie urocze forumowiczki Genowefę i Ewcię. Prawdopodobnie udało się usunąć całą zmianę, więc są nawet szanse na całkowite wyleczenie. Teraz śpi sobie biedactwo, jeszcze nie doszła do siebie po narkozie,

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej - jest nadzieja

PostNapisane: Pon sty 16, 2012 19:59
przez ariel
Trzymam kciuki :ok:
(My w piątek usuwamy nogę)

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej - jest nadzieja

PostNapisane: Pon sty 16, 2012 20:01
przez Morela80
za was też kciuki :ok:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej - jest nadzieja

PostNapisane: Pon sty 16, 2012 20:19
przez Broszka
:ok: :ok: :ok:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej - jest nadzieja

PostNapisane: Pon sty 16, 2012 20:57
przez Jana
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: rak płaskonabłonkowy jamy ustnej - jest nadzieja

PostNapisane: Pon sty 16, 2012 21:45
przez Gretta
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: