Może być smutno... Bo szczerze mówiąc - bałbym się polecić komukolwiek Vivaldiego na opiekuna odchuchanego kociaka przy tak wysokiej śmiertelności jego kotuchów...
Ostatnio edytowano Śro lip 03, 2002 12:48 przez Estraven, łącznie edytowano 1 raz
kotka B chciala to samo napisac , ale wolala sie nie narazac , domyslila sie , ze Estraven sam na to wpadnie i dobrze bedzie wiedzial , komu mozna powierzyc kociaki a komu nie ......