Miau.PL

Witam.
Mam straszny problem. Mam w domu 3 kotki (2 same i samica) z czego jeden kocurek jest wykastrowany a drugi niestety nie, ponieważ ma problemy zdrowotne i nie mógł by być poddany narkozie. Jego matką jest kotka, którą posiadamy w domu. Niestety jej stan zdrowia też nie pozwala na sterylizację. Ok. miesiąc temu kotka dostala rui i kocur zaczął się nią interesować. Oczywiście izolowaliśmy ich od siebie, ale niestety, gdy nie było nikogo w domu to nie wiadomo co się działo... I doszło do zapłodnienia. Już widać oznaki ciąży. Jestem zdruzgotana, ponieważ wiem czym grozi stosunek kazirodczy. Zastanawiałam się nad usunięciem ciąży, ale czy kotka prawie 9 letnia może zostać poddana takiej operacji, czy to w ogóle bezpieczne? POMÓŻCIE !

Napisz skąd jesteś. Trzeba znaleźć dobrego weta w twojej okolicy.
Nie ma co się zastanawiać nad zabiegiem. Trzeba go zrobić ale oczywiście jak najlepiej przygotowując do tego kotkę.

Jestem z Wrocławia.

Koniecznie biegnij do weta, i to jak najszybciej! Im wcześniej usuniesz ciążę, tym lepiej.

Boje się, że lekarz nie podejmie się tego ze względu na wiek kotki..

Olcia225 pisze:Zastanawiałam się nad usunięciem ciąży, ale czy kotka prawie 9 letnia może zostać poddana takiej operacji, czy to w ogóle bezpieczne?

Kotka może zostać wysterylizowana aborcyjnie, 9 lat to wiek średni, a nie starość. Potrzebujesz dobrego weta, który zna się na wykonywaniu tego typu sterylek.

Ale piszesz, że:

Olcia225 pisze:kotka, którą posiadamy w domu. Niestety jej stan zdrowia też nie pozwala na sterylizację.

Na co jest chora kotka? Jakie miała robione badania?

A poród przeżyje? Co wtedy z kociakami?

ewar pisze:A poród przeżyje? Co wtedy z kociakami?

No właśnie... Jeśli jest chora, może nie przeżyć porodu.

Poszukaj weta, który ma wziewkę.Moja wetka na przykład nie ma, ale kieruje do innej lecznicy, kiedy kot/kotka ma zdrowotne problemy.Tam monitorują stan kota i da się wykonać zabieg, zmniejszając ryzyko jak tylko się da.

Badania były robione dawno, ale była jednak próba narkozy kotki podczas zabiegu i cudem odratowali kotkę. Po przebudzeniu z narkozy kotka dostała drgawki, była bardzo pobudliwa oraz wychłodził jej się organizm. Gdyby nie świetny weterynarz, który wiedział jak zareagować Kitki by już na tym świecie nie było. Więc stąd moje obawy. Minęło już kilka ładnych lat od tego zdarzenia więc może coś się zmienilo.

Kotce można podawać tabletki hormonalne, ale kotek jest młody, kastracja nie wymaga bardzo głębokiej narkozy.Nie chcę się wymądrzać, bo takich problemów nie miałam, ale popytaj naprawdę o lecznicę, która stosuje wziewkę.

Olcia225 pisze:Badania były robione dawno, ale była jednak próba narkozy kotki podczas zabiegu i cudem odratowali kotkę. Po przebudzeniu z narkozy kotka dostała drgawki, była bardzo pobudliwa oraz wychłodził jej się organizm. Gdyby nie świetny weterynarz, który wiedział jak zareagować Kitki by już na tym świecie nie było. Więc stąd moje obawy. Minęło już kilka ładnych lat od tego zdarzenia więc może coś się zmienilo.

A więc badania trzeba powtórzyć, i to jak najszybciej, już! Na ich podstawie wet będzie mógł ocenić ogólny stan koteczki.

Natomiast co do narkozy: o wziewnej niewiele wiem, ale podobno jest bezpieczniejsza dla kota - może ktoś jeszcze coś podpowie.

EWAR mi nie chodzi o kastrację. Moja kotka już jest w ciąży.

Źle się wyraziłam, można było podawać tabletki hormonalne.Teraz chyba nie masz wyjścia.Za duże ryzyko.Nawet jeśli przeżyje poród i urodzi kocięta z wadami genetycznymi? A jeśli nie przeżyje, to zostaniesz z kociakami.Można je będzie uśpić, ale po co do tego dopuszczać? Sterylka aborcyjna jest ryzykiem, ale wszystko inne również.
Tu jest o wziewce, nie miałam czasu szukać więcej
http://www.anima.waw.pl/zakres-uslug.php

Przepraszam, źle zrozumiałam. Dziękuję Ci za pomoc.