Strona 1 z 2

Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:01
przez rude_futro
Witam serdecznie,

mam półtorarocznego kocurka, jest kastrowany. Kot generalnie nie lubi robienia niczego na siłę, nawet jak go za długo głaszczę, to robi się agresywny i mnie drapie, gryzie albo jedno i drugie.
Do tej pory jakoś mi szło, ale dziś próbowałam obciąć mu JEDEN pazur i bilans jest taki:
Szramy na prawej ręce: 10szt.
Szramy na plecach: 4 szt.
Szramy przy szyi: 2 szt.
Obcięte pazury u kotka: 0szt.

Nie widzę już innego wyjście, niż obcinanie pazurów pod narkozą, u weta, ale to zbyt drastyczne rozwiązanie, zresztą u weta to jest taka wojna, że można książki pisać.

Macie jakieś sposoby na pazury?

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:18
przez Jarka
Przydałaby Ci się do pomocy druga osoba, która przytrzyma kota za skórę na karku, to go unieruchomi i będziesz mogła mu obciąć pazury, tak robią weterynarze. Możesz tez spróbować schwycić mu skórę na karku takim dużym klipsem do papieru, efekt identyczny.

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:36
przez rude_futro
Jarka pisze:Przydałaby Ci się do pomocy druga osoba, która przytrzyma kota za skórę na karku, to go unieruchomi i będziesz mogła mu obciąć pazury, tak robią weterynarze. Możesz tez spróbować schwycić mu skórę na karku takim dużym klipsem do papieru, efekt identyczny.



Dziękuję za odpowiedź, niestety obie metody przetestowałam. Druga osoba wychodzi z walki tak samo poraniona, zaś klips zostaje natychmiast strząśnięty przez kota i najczęściej wali z impetem w jakąś moją jeszcze nie uszkodzoną część ciała:D Jak już się uwolni od klipsa, to ze złości jest jeszcze bardziej agresywny.

To naprawdę twardy zawodnik, boją się go wszyscy. Gdyby trafił do domu z dziećmi, to pewnie niestety szybko wróciłby z powrotem do schroniska.

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:42
przez Patmol
ja mam kilka kotów -po prostu ja trzymam kota na kolanach i głaszczę
a TŻ tnie pazurki
czasem jak jest jakiś kot chwilowo, to warczy i krzyczy i wszystkie futerka przybiegają, włącznie z psem
i go pocieszają jak mogą -pies usiłuje go polizać a koty coś tam przemawiają i się uspakaja

z Twojego opisu wynika, że kot się po prostu boi
można zawinąć kota szczelnie w ręcznik -zostawić mu na wierzchu głowę, tak żeby mógł oddychać i jedną łapę
i obciąć pazury u tej łapy
a potem nagroda
a następnego dnia -druga łapa
i znowu nagroda

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:45
przez felin
Zawinąć w ręcznik kąpielowy tak, żeby wystawala tylko jedna lapa. No i druga osoba do pomocy.

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:47
przez marikita
A właściwie po co chcesz mu obcinać pazury? :wink:

No, czasem kot baaardzo drapie meble, etc. Ale jeśli nie ma jakichś 'ekstremalnych' powodów, to...

Swoim dwóm nie obcinam - Gatek prawie niczego nie drapie, Okruszek wyżywa się tylko na futrynie (bardzo dawno nie malowanej) od drzwi do łazienki, więc niech mu będzie :D

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:50
przez Patmol
rude_futro -a Twój kot chętnie korzysta z drapaka?

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 13:51
przez ewar
U mnie tylko z Melą są drobne problemy, obcinam na śpiąco, po dwa pazurki i już.Może to głupio zabrzmi, ale u weta wypróbowałam gdzieś sposób , o którym czytałam na forum.Otóż stuka się kota lekko w głowę, wtedy odwraca się jego uwagę.Robiłam tak przy pobieraniu krwi, działało.Jest jeszcze teoria, że kot odczuwa nasze zdenerwowanie.Obcinałam pazurki kotu znajomych i oczy otwierali ze zdumienia, że mnie nie podrapała ( kotka).Ale ja się nie bałam, nie trzęsły mi się ręce.
Znam jednak kota ( Dyziek, kot mojej córki) absolutnie nie obsługiwalny. Krew pobrać potrafią mu tylko w jednej lecznicy.Był w kilku wcześniej, zawsze Dyziek wychodził z próby zwycięsko.O podaniu tabletki nie ma mowy.To tak na pocieszenie :mrgreen:

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 14:14
przez felin
Ja obcinam, bo kocury się "rysują" w trakcie zabaw. No i jak któremuś przyjdzie do glowy poudeptywać na moich kolanach, to też niejaki problem jest :mrgreen:

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 14:18
przez ewar
Obcinam, bo mam wrażenie, że je boli, kiedy chodzą po podłodze i płytkach.Słyszałam,że mogą też wrastać, a to już poważny problem.

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 14:19
przez Patmol
ja też obcinam, bo kot potrafi wskoczyć na plecy, żeby sie przytulic
i jak ma za długie pazury - to mam ślady :mrgreen:

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 14:22
przez marikita
felin pisze:Ja obcinam, bo kocury się "rysują" w trakcie zabaw. No i jak któremuś przyjdzie do glowy poudeptywać na moich kolanach, to też niejaki problem jest :mrgreen:


Moje tłuką się po bratersku - bez żadnych 'uszkodzeń' :lol:

A z udeptywaniem nie ma problemu, bo Okruszek-strachulec w ogóle na kolana nie wchodzi (mogłabym go przecież zjeść 8) ), natomiast Gatek uwielbia etolić się na moim ramieniu... tzn. przypinać do ramienia, pleców i, hehe, piersi, osiemnastoma szpilami :lol: Ale to też nie jest szczególnie dotkliwe, więc... :wink:

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 14:58
przez Miśka74
spróbuj "na śpiocha" obciąć... u nas działało- zarówno w przypadku kota jak i dzieci ;)

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 21:18
przez rude_futro
Bardzo dziękuję za rady, tylko, kurczę wszystko już testowałam.
Na śpiocha nawet kiedyś kropiłam mu uszy gdy miał chore, ale wtedy był mniej wyćwiczony i miał stałą porę, kiedy spał i łatwo go było "namierzyć".
Obcinam mu pazury, bo pomimo chętnego korzystania z drapaka są długie i bardzo cienkie, a mój kot miewa napady agresji i znienacka wbija mi się w łydki lub ręce- obcinanie jest też dla mojego bezpieczeństwa. Jak ma napady czułości i mnie udeptuje to też nie jest mi za wesoło, ale staram się być dzielna, bo czułości trzeba docenić:)

Re: Dramat przy obcinaniu pazurów, proszę o rady!

PostNapisane: Pt gru 09, 2011 21:25
przez Koszmaria
nie obcinać kotu pazurów,kupić drapak,pokropić go kocimiętką.
myślę,że kot zaczyna się nawet jeśli już nie bać,to Cię nie lubi.
masz egzemplarz,który nie chce żeby mu robić cokolwiek na siłę.uszanuj swojego kota,bo inaczej i Ty i on będziecie nieszczęśliwi-Ty,że nie masz rozkosznego grzecznego zwierzaka,on-że się go męczy i on nie wie i nie rozumie w imię czego,przecież pokazuje że NIE CHCE.