podejrzenie FIP -> jednak sepsa :( czyli życie z Jagonem

Witam,
jestem na forum do 10 minut i jeszcze go nieogarnełam do końca.
Potrzebuje rady, waszych spostrzeżeń i może coś z własnego doświadzcenia ?
U mojego 4-letniego kocura stwierdzono na 90% zakaźne zapalenie otrzewnej, w ciągu 1-2 dni mamy mieć wyniki testu. W obecnej chwili Jagon nie widzi, wytworzylo się cisnienie śródczaszkowe które "oddziałowuje" na nerwy. Kizia ma wielkie, rozszerzone źrenice, całe oko jest mętne.
Zaczęlo się dwa tyg temu od zapalenia pęcherza. Po dwóch tyg leczenia stan kota w ciągu kilku godzin od wizyty kontrolnej pogorszył się drastycznie, niewstawał z miejsca, nie reagował na wołanie, nie jadł i nie pił. Wylądowaliśmy drugi raz w ciagu dnia w klinice. Dostał antybiotyk, lek na obniżenie gorączki (miał prawie 42 st) i kroplówke. Stawilismy się na drugi dzien rano u lekarza prowadzącego (dr Hildebrand). Po wynikach badań okazało się, że kizia ma znikomą ilość leukocytów (0,8 gdzie norma jest 16-19). Podano szereg zastrzyków, kroplówe bo kot nie pil i nie jadł. Zlecono testy na FIV i białaczkę. Wieczorem zauważyłam, że kot ma dziwne żrenice a same gałki oczne są lekko metne. Z rańca w dniu następnym po konsultacji z docentem na okulistyce okazało się, że powstało przewlekłe zapalenie nabłonka. Nie równo zwęrzone źrenice, bez zmian na światło. Test na FIV wyszedł negatywnie, na białeczkę również. Kot dostał znów serię zastrzyków i kroplówkę. W sobotę kontynuacja leczenia, po powrocie do domu kot wchodzi na meble, drzwi. Nie widzi a oczy są wielkie, źrenice rozszerzone, gałka metna. Lekarz prowadzący sugeruje przedostanie się płynu, dzis okazało się, że nerw jest "zablokowany" przez ciśnienie śródczaszkowe wywołane atakiem wirusa. Gdyby nie te oczy to patrząc na zachowanie Jagona można by było powiedzieć, że kot zdrowieje, je coraz więcej i sam domaga się jedzenia.
Wiem, że zakaźne zapalenie otrzewnej to śmiertelna choroba. Staram przygotować się na najgorsze choć to ciężkie. Czy ktoś z Was przeszedł ze swoim kotem tą chorobę ? Ile kot otoczony opieką może przezyć ?
Jesteśmy pod opieką dr Hildebranda we Wrocławiu...
jestem na forum do 10 minut i jeszcze go nieogarnełam do końca.
Potrzebuje rady, waszych spostrzeżeń i może coś z własnego doświadzcenia ?
U mojego 4-letniego kocura stwierdzono na 90% zakaźne zapalenie otrzewnej, w ciągu 1-2 dni mamy mieć wyniki testu. W obecnej chwili Jagon nie widzi, wytworzylo się cisnienie śródczaszkowe które "oddziałowuje" na nerwy. Kizia ma wielkie, rozszerzone źrenice, całe oko jest mętne.
Zaczęlo się dwa tyg temu od zapalenia pęcherza. Po dwóch tyg leczenia stan kota w ciągu kilku godzin od wizyty kontrolnej pogorszył się drastycznie, niewstawał z miejsca, nie reagował na wołanie, nie jadł i nie pił. Wylądowaliśmy drugi raz w ciagu dnia w klinice. Dostał antybiotyk, lek na obniżenie gorączki (miał prawie 42 st) i kroplówke. Stawilismy się na drugi dzien rano u lekarza prowadzącego (dr Hildebrand). Po wynikach badań okazało się, że kizia ma znikomą ilość leukocytów (0,8 gdzie norma jest 16-19). Podano szereg zastrzyków, kroplówe bo kot nie pil i nie jadł. Zlecono testy na FIV i białaczkę. Wieczorem zauważyłam, że kot ma dziwne żrenice a same gałki oczne są lekko metne. Z rańca w dniu następnym po konsultacji z docentem na okulistyce okazało się, że powstało przewlekłe zapalenie nabłonka. Nie równo zwęrzone źrenice, bez zmian na światło. Test na FIV wyszedł negatywnie, na białeczkę również. Kot dostał znów serię zastrzyków i kroplówkę. W sobotę kontynuacja leczenia, po powrocie do domu kot wchodzi na meble, drzwi. Nie widzi a oczy są wielkie, źrenice rozszerzone, gałka metna. Lekarz prowadzący sugeruje przedostanie się płynu, dzis okazało się, że nerw jest "zablokowany" przez ciśnienie śródczaszkowe wywołane atakiem wirusa. Gdyby nie te oczy to patrząc na zachowanie Jagona można by było powiedzieć, że kot zdrowieje, je coraz więcej i sam domaga się jedzenia.
Wiem, że zakaźne zapalenie otrzewnej to śmiertelna choroba. Staram przygotować się na najgorsze choć to ciężkie. Czy ktoś z Was przeszedł ze swoim kotem tą chorobę ? Ile kot otoczony opieką może przezyć ?
Jesteśmy pod opieką dr Hildebranda we Wrocławiu...