Strona 1 z 2

Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 13:52
przez tinaaa
Witam wszystkich miłośników kotów !!! :)

W czwartek 1.12.2011 ok. godz.24 byłam świadkiem potrącenia przez samochód kota, kociak nie miał żadnych ran zewnętrznych zaopiekowałam się kociakiem jest to samczyk ok. 1roku wczoraj (2.12) byłam z nim u weterynarza, lekarz określił że kot na 90 % ma pourazowo pękniętą przepuklinę przeponową , ale całkowitą pewność będę miała gdy zrobię kotu RTG, niestety weterynarz nie dysponował takim sprzętem i odesłał mnie do innej kliniki, dziś zrobiłam kotu RTG i diagnoza okazała się trafna, że jest to przepuklina przeponowa- w klatce piersiowej widoczna częściowo wątroba, nerka, niewidoczna sylwetka serca, podejrzenie obecności płynu w klatce piersiowej. Kociak jest w krytycznym stanie dano mi 50% szans na przeżycie, przed chwilą dostałam telefon z kliniki, że kot jest operowany niestety koszt samej operacji waha się od 850-1000zł plus będą dodatkowe koszta związane z leczeniem po operacji (jeśli kot przeżyje). Nie jestem w stanie pokryć tej kwoty, ponieważ moja sytuacja finansowa jest bardzo trudna samotnie wychowuje troje dzieci a na domiar złego niedawno straciłam pracę. Jeśli ktoś z Państwa mógłby wesprzeć finansowo leczenie kota, lub wskazać inna formę pomocy będę bardzo wdzięczna. Ja ze swojej strony mogę udostępnić całą dokumentację dotyczącą leczenia.
Z góry dziękuję i proszę o każdą radę odnośnie pomocy kotu.

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 14:43
przez Patmol
kot już po operacji? jak się czuje?
został w klinice?

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 15:25
przez MalgWroclaw
Znalazłaś jakąś pomoc?

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 15:39
przez Patmol
zwracałaś się o pomoc do fundacji kocich warszawskich?

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 15:40
przez ASK@
:?: zaznaczę .
Przepukliny sa niebezpieczne dla kota.
kciuki :ok:

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 15:42
przez Alex405
podnoszę

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 15:52
przez tinaaa
Tak jeszcze jest w klinice, prawdopodobnie jutro będę mogła go odebrać. Kot już po operacji podczas operacji okazało się, że też ma odmę płuc, stan stabilny, został niedawno wybudzony ze śpiączki, ma problemy jeszcze z oddychaniem, najbliższe 3 dni będą decydujące. Niestety jeszcze nie znalazłam dla kota pomocy dzwoniłam do różnych fundacji w których słyszę, że teraz to będzie ciężko z pieniędzmi bo jest koniec roku i kończą się dotację i jestem odsyłana od fundacji do fundacji bez rezultatów.

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 16:21
przez Patmol
można sprzedawać różne przedmioty (tez oczywiście używane np. książki) na kocim bazarku
zasady tutaj viewtopic.php?f=20&t=43119
nie ma z tego wielkich kwot, no i zalezy czy ktos akurat kupi to co wystawione
ale... jest to jakaś możliwość

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 16:58
przez tinaaa
Dziękuję za sugestię tylko problem polega na tym, że w tym przypadku nie ma wiele czasu na tego typu akcje, jutro trzeba odebrać kota bo zdecydowałam się nim zaopiekować i powinnam przynajmniej połowę kwoty wpłacić za operację, a niestety na ten moment nie jestem w stanie wyłożyć 500 zł.

Jeśli ktoś z Państwa mógłby wesprzeć kota każdą nawet najdrobniejszą kwotą to poproszę o kontakt, będę bardzo wdzięczna.

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 17:41
przez pisiokot
Tinaaa, forumowicze pomagają sobie w trudnych sytuacjach, również finansowo.
Tyle, że łatwiej jest uzyskać pomoc komuś, kto jest znany na forum, działa tu długo, jest wiarygodny.
Trudniej - gdy jest się nową osobą, o której nic nie wiemy. No niestety, tak jest.

Może warto byłoby podać nazwę i adres lecznicy, w której kocio był operowany i zapytać lekarzy czy możliwa jest wpłata na jego rzecz na konto lecznicy. Wtedy osoba przekazująca pieniądze może tam zadzwonić, upewnić się, że faktycznie taki kot przebywa czy przebywał pod jej opieką i bez wątpliwości pomóc.
Ja też operowałam 2 lata temu kota z powodu przepukliny przeponowej, dlatego historia tego kocia poruszyła mnie. Jak również to, że nie oglądając się na nic, mimo braku pieniędzy, zaopiekowałaś się nim. Pomogę w miarę swoich możliwości (też niewielkich, ale ziarnko do ziarnka ...), ale chcę się upewnić, że taki kot istnieje i że operacja miała miejsce.

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 18:11
przez tinaaa
Ma Pani rację, że w dzisiejszych czasach ludzie nie są ufni.
Klinika A-Z wet ul. Zamiejska 28, 03-580 Warszawa
tel. (22) 678-33-22 http://www.azwet.pl
Mogę również jeśli ktoś by chciał przesłać ekspertyzę z kosztami oraz opis co do choroby i operacji kota daną mi przez lekarza.

Mam jeszcze do Pani pytanie jak kot się czuję po tej operacji przepukliny czy nie ma powikłań po przebytej operacji czy kociak wyzdrowiał i jest w pełni sprawny.

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 20:27
przez pisiokot
tinaaa pisze:Ma Pani rację, że w dzisiejszych czasach ludzie nie są ufni.
Klinika A-Z wet ul. Zamiejska 28, 03-580 Warszawa
tel. (22) 678-33-22 http://www.azwet.pl
Mogę również jeśli ktoś by chciał przesłać ekspertyzę z kosztami oraz opis co do choroby i operacji kota daną mi przez lekarza.

Mam jeszcze do Pani pytanie jak kot się czuję po tej operacji przepukliny czy nie ma powikłań po przebytej operacji czy kociak wyzdrowiał i jest w pełni sprawny.

Mój Truś był operowany dwa lata temu, też w Warszawie, w lecznicy dra Niziołka. Miał wtedy niespełna pół roku.
To bardzo poważna operacja, obarczona dużym ryzykiem. W przypadku Truśka okazało się, że narządy wewnętrzne jak wątroba i śledziona przemieściły się do wnętrza klatki piersiowej i uciskały prawe płuco. To przyciśnięte płuco nie pracowało, lekarze obawiali się, że już nie będzie sprawne. Na szczęście wszystko się udało, kot błyskawicznie dochodził do siebie, a po trzech mniej więcej miesiącach podczas kontroli okazało się, że płuco pracuje normalnie, a wszystkie narządy są na swoim miejscu :D. Teraz kot to okaz zdrowia - biega, rozrabia, szaleje, wcina za dwóch, jest pięknym, dorodnym kotem.
Ważne jest, żeby kot po takiej operacji jak najmniej się ruszał, żeby wszystko się zrosło, trzeba mu ograniczyć przestrzeń jak najbardziej się da. My trzymaliśmy Trusia w klatce, takiej króliczej jakieś dwa tygodnie, potem zaczął normalnie chodzić po domu. Jeśli nie masz takiej klatki to odizoluj go chociażby w łazience - zrób mu tam posłanko, postaw kuwetkę i miski.
Pamiętaj - nie może biegać, wskakiwać na meble, bo rozejdą mu się szwy. Najważniejsze będą pierwsze dwa, trzy tygodnie.

Jutro zadzwonię do kliniki i zapytam o możliwość wpłaty na ich konto z przeznaczeniem na Twojego podopiecznego. Jeśli będzie taka możliwość prześlę 100 zł.
Co do kosztów to wiem, że są wysokie - my zapłaciliśmy za operację około 1000 zł.

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 20:55
przez tinaaa
Bardzo dziękuję za Pani pomoc i okazane serce oraz wszystkie niezbędne wskazówki udzielone mi przez Panią.
Pozdrawiam :)

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Pon gru 05, 2011 14:54
przez Patmol
jak się czuje kot?

Re: Kot po wypadku, potrzebne pieniądze na operacje WARSZAWA

PostNapisane: Pon gru 05, 2011 15:31
przez pisiokot
Dzwoniłam dzisiaj kilka razy do lecznicy. Niestety, pan dr Koperski, który operował kocia cały czas jest zajęty, ma zabiegi, nie udało mi się go złapać telefonicznie.
Lekarz, z którym rozmawiałam mówił, że z tego co wie, udało się uzyskać pomoc jednej z fundacji w opłaceniu kosztów operacji, ale szczegółów nie znał i nie wiedział do końca jak sprawa została załatwiona.
Tinaaa, daj znać jak sytuacja wygląda, jak się kocio czuje, co z kosztami zabiegu ?