Schroniska to nie są dobre miejsca dla Kotów tym bardziej takich, które mieszkają ileśtam czasu w piwnicy. W schroniskach Koty masowo umierają, to bardzo wrażliwe Zwierzęta. Jeśli są zdrowe, karmione, mają schronienie, to nie ma podstaw aby oddawać je do schroniska, a i schronisko nie powinno przyjmować Kotów wolnożyjących i większość tego nie robi.
Inna sprawa w sytuacji, kiedy znajdzie się np. na ulicy rannego albo ewidentnie chorego Kota - wtedy schronisko jako miejsce wyleczenia (czasami jedyne możliwe, i to jeszcze na cito) ma sens.
Wiesz co, masz net, poszukaj w swojej okolicy (nawet dalszej) fundacji, TOZu, organizacji zajmującej się Zwierzakami, na forum też jest na pewno ktoś z okolic Bielska - Białej, i zapytaj o możliwość sterylizacji. Możesz o to zapytać też w schronisku, powinni tam mieć również klatkę - łapkę do łapania wolnożyjących, nieoswojonych Kotów. Jeśli nie chcesz Ty rozmawiać z Sąsiadką, to poproś o to kogoś z Fundacji, z którą nawiążesz kontakt - takie osoby mają często doświadczenie również w rozmowach o sterylkach.
Poszukaj, podzwoń. Wydaje mi się, że kiedy Koty będą posterylizowane a ich pomieszczenie posprzątane, to nikt się nie poskarży i nadal będziesz je lubił, bo to fajne Zwierzaki są

I dzięki nim nie ma szczurów i myszy.