Proszę o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2011 12:09 Proszę o zamknięcie wątku

Obrazek Tak wyglądał jeszcze w pażdzierniku

Zawiozłam dziś rano mojego "podblokowego" do weta. Wrócił po m-cu nieobecności z ogromną przepukliną. Decyzja- natychmiastowa operacja. Kot został w lecznicy, wieczorem muszę jechać go odebrać. I w związku z tym mam pytanie: jak dbać o kota po takiej operacji? Nie miałam z tym wcześniej nic wspólnego i kompletnie nie mam pojęcia jak się zabrać do opieki

edii - wpłata 100 zł :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro gru 14, 2011 11:28 przez Lilianna J-wie, łącznie edytowano 7 razy
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt gru 02, 2011 12:12 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Lilianna J-wie pisze:Zawiozłam dziś rano mojego "podblokowego" do weta. Wrócił po m-cu nieobecności z ogromną przepukliną. Decyzja- natychmiastowa operacja. Kot został w lecznicy, wieczorem muszę jechać go odebrać. I w związku z tym mam pytanie: jak dbać o kota po takiej operacji? Nie miałam z tym wcześniej nic wspólnego i kompletnie nie mam pojęcia jak się zabrać do opieki


Weterynarz udzieli ci wskazówek.
Zależy czy po prostu naprawi kota, czy doszło do jakiejś martwicy w środku czegoś i trzeba będzie wyciąć.
Kot na pewno nie może wrócić pod blok póki nie wyzdrowieje.
Generalnie lekkostrawne jedzenie na początek, wtedy kiedy wet powie co podawać.
Jeśli nie okaże się, że w środku jakaś martwica, perforacja czy coś w ten deseń, to kot szybko dojdzie do siebie.
najszczesliwsza
 

Post » Pt gru 02, 2011 12:12 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Tak samo jak o kotkę po sterylizacji.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 02, 2011 12:15 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Świetnie.. Czyli kubraczki w pogotowiu i osobny transporter. Do tego stan po kastracji i koci katar.. Czyli zapowiada się całkiem milusi weekend. A pod blok to ani myślę go wypuszczać, zacznę mu szukać nowego domu. U mnie nie może zostać, pod blokiem sobie ewidentnie nie radzi
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon gru 05, 2011 14:16 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

O kuczę następny kłopot :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 05, 2011 14:18 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Zakatarzony, sikający i kupkający kłopot. Poza tym kot ciągle śpi
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon gru 05, 2011 14:30 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Lilianna J-wie pisze:Zakatarzony, sikający i kupkający kłopot. Poza tym kot ciągle śpi

O matko...to prawdziwy kłopot :roll:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 05, 2011 14:32 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Dam radę, przeżyłam tyle m-cy z Rysiem to Jaśko dla mnie to bułka z masłem :ok: Najbardziej się bałam weekendu, bo biedak zostawał sam na kilka godzin
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon gru 05, 2011 15:57 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

ehh jak nie urok to sraczka :(
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Pon gru 05, 2011 20:56 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Dosłownie. Wróciłam z wieczornego karmienia i znów mam nasikane na dywanie, a jeszcze poprzednie nie zdążyło wyschnąć Obrazek. Teraz dopiero sąsiadku będą mieć powód do gadania, ze śmierdzi
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon gru 05, 2011 21:32 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Lilianna J-wie pisze:Dosłownie. Wróciłam z wieczornego karmienia i znów mam nasikane na dywanie, a jeszcze poprzednie nie zdążyło wyschnąć Obrazek. Teraz dopiero sąsiadku będą mieć powód do gadania, ze śmierdzi


Urine Off polecam.
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 06, 2011 9:11 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Nie pomaga. Nasika obok. Dziś rano znowu :placz: Nie mam sił do niego. Już tam nawet kuwetę postawiłam ale nie, musi iść obok narobić. Dużo pije jak na kota i cały czas śpi, martwię się, że to może być cukrzyca. W tym kierunku nie miał robionych badań, tylko na wirusówki. Poza tym brzusio się ładnie goi, doopka tak samo, nie ma żadnego zaczerwienienia czy ropy. I w końcu zobaczyłam jakie on ma cudne oczęta :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 06, 2011 10:28 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Potrzebna pomoc!

on sie chyba boi kuwety - może ma jakąs traume z podwórka - może go dzieciaki męczyły i wkładały w jakies pudła

zwiń lepiej dywan bo ci zakisnie i dopiero będzie smród
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto gru 06, 2011 11:58 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Potrzebna pomoc!

Już zwinęłam i zaniosłam do pralni w piwnicy. Tam rozwieszony będzie czekać na pranie karcherem
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 06, 2011 12:26 Re: Jasiu- natychmiastowa operacja przepukliny. Co dalej?

Lilianna J-wie pisze:Nie pomaga. Nasika obok. Dziś rano znowu :placz: Nie mam sił do niego. Już tam nawet kuwetę postawiłam ale nie, musi iść obok narobić. Dużo pije jak na kota i cały czas śpi, martwię się, że to może być cukrzyca. W tym kierunku nie miał robionych badań, tylko na wirusówki. Poza tym brzusio się ładnie goi, doopka tak samo, nie ma żadnego zaczerwienienia czy ropy. I w końcu zobaczyłam jakie on ma cudne oczęta :mrgreen:



A jakie miał wyniki biochemii przed operacją?

Duże pije, sika, śpi - nerki :?:
najszczesliwsza
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 685 gości