Hej wszystkim

Przepraszam jeśli piszę w złym dziale jednak jestem nowy na forum

Mam pewien problem z moim kotem Gacusiem. Ok.dwóch tygodni temu zaczął się dziwnie zachowywać,przestał się bawić,cały dzień spał,ropiały mu oczy. Postanowiliśmy zabrać go do weterynarza,który zdiagnozował u niego białaczkę. Weterynarz stwierdził,że nie ma sensu go nawet leczyć,bo nie wiadomo czy przeżyje do następnego dnia. Ale postanowiliśmy o niego walczyć. Dostał jakąś kroplówkę,która postawiła go troszkę na nogi, na drugi dzień tak samo + antybiotyki i jakieś witaminy "Vetoquinol". W tą sobotę mamy go zabrać na morfologię i zobaczyć jakie są ewentualne dalsze rokowania...jednak od przedwczoraj kotek zaczął kuleć,strasznie miauczy gdy się podnosi i zrobi chociaż kroczek, tak samo gdy biorę go na ręce. Kotek je i pije normalnie tylko muszę mu podstawiać miseczkę żeby nie cierpiał tak bardzo,bo nie mogę na to już patrzeć. Tak samo korzysta z kuwety. Jak myślicie co może mu być? Dlaczego go tak boli gdy chodzi? Jak mógłbym chociaż trochę złagodzić mu ból? Nie chcę go zostawiać samego,ale zacząłem zaniedbywać wszystkie swoje obowiązki (zrezygnowałem z pracy i z prawa jazdy żeby tylko być przy nim). Proszę o pomoc i wsparcie,bo tutaj dookoła ludzie mają chyba jakąś znieczulicę i tylko śmieją się ze mnie gdy płaczę opowiadając o nim

Ostatnio edytowano Czw gru 01, 2011 11:36 przez
Fazi1988, łącznie edytowano 1 raz